
Sezonowa wymiana opon to świetny pretekst do tego, aby obejrzeć podwozie i sprawdzić także klocki. Niektóre auta mają czujniki zużycia, w niektórych widać klocki przez felgę, ale nie jest to niestety wystarczające. Czujników nie montuje się na wszystkich klockach, a tylko na jednym z każdej pary. Przez felgi widać tylko klocki zewnętrzne. Wewnętrzne mogą zużywać się w szybszym tempie, więc nic nie zastąpi ich bezpośredniej kontroli na stanowisku.
Co może wykryć wulkanizator?
Jeśli przy okazji wymiany opon wulkanizator choćby spojrzy na układ hamulcowy, może zobaczyć to, czego nie widać z zewnątrz. Najbardziej oczywistym problemem jest zwyczajne zużycie okładzin ciernych. Ale zima zostawia czasem inne ślady. Oto te najważniejsze:
- Zabrudzone i przez to zablokowane zaciski. Ich nieprawidłowe działanie sprawia, że klocki zużywają się nierównomiernie.
- Uszkodzenia podzespołów metalowo-gumowych. Mogą stracić swoje parametry. Chodzi przede wszystkim o uszczelnienia, osłony i przewody. Niesprawność w tych miejscach może prowadzić np. do nieodbijania klocków od tarczy lub obniżenia sprawności hamowania.
- Korozja lub inne, mechaniczne uszkodzenia elementów mających wpływ na hamowanie.
- Uszkodzenia połączeń elektrycznych – od czujników albo od układu ABS.
Nawet jeśli warsztat wulkanizacyjny nie dysponuje podnośnikiem kolumnowym, już samo zdjęcie koła w zupełności wystarcza do tego, aby – przynajmniej orientacyjnie sprawdzić stan klocków hamulcowych, przewodów i zacisków.
Steinhof, producent części do układów hamulcowych, przypomina:
- Minimalna grubość klocków to 2 mm, ale już przy 3-4 mm, warto rozważyć wymianę, zwłaszcza jeśli samochód jest serwisowany w trybie longlife, ma przed sobą długi wakacyjny wyjazd, albo odwiedza mechanika okazjonalnie.
- W przypadku, gdy grubości okładzin są różne, liczy się ta najmniejsza.
- Znaczące różnice pomiędzy grubościami okładzin są ważnym sygnałem ostrzegawczym, że z układem hamulcowym dzieje się coś niedobrego i należy się mu dokładniej przyjrzeć.
Zużyte klocki zniszczą tarcze
Każdy kierowca zdaje sobie sprawę z tego, że zużyte klocki hamulcowe mają negatywny wpływ na bezpieczeństwo jazdy i wydłużają drogę hamowania. Ale nie każdy ma świadomość, że odwlekanie ich wymiany przyspiesza zużycie tarcz hamulcowych. Tarcze mogą po prostu zostać porysowane albo się odkształcić termicznie, a to oznacza, że ostateczny koszt naprawy znacząco wzrośnie. Tarcze hamulcowe kosztują zazwyczaj 2-4 razy drożej niż komplet klocków.
Komentarze (0)