Wyposażenie warsztatu

ponad rok temu  27.10.2014, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Agregat prądotwórczy w służbie mobilnego serwisu branży warsztatowej (cz.1)

Dlaczego nie warto płacić za „puste kilowaty”? Pytanie zgoła prozaiczne, a dość często przecież kusząco niska cena decyduje o pochopnych decyzjach konsumentów. Jak nie dać się zwieść sloganom reklamowym – o tym rozmawiamy z Marcinem Wodzyńskim, menedżerem produktu firmy Aries Power Equipment – Generalnego Dystrybutora w Polsce Honda Power Equipment.

- Dlaczego tak ważny jest profesjonalny dobór mocy agregatu dla profesjonalistów branży warsztatowej?
Ustalenie mocy elektrycznej agregatu oraz rodzaju stabilizacji napięcia to parametry, od których klient powinien zacząć wybór agregatu prądotwórczego. Oczywiście istnieje wiele innych parametrów istotnych z punktu widzenia późniejszej eksploatacji, jakie klient powinien wziąć pod uwagę, np. ciężar, gabaryty, pojemność zbiornika paliwa, rodzaj zastosowanych zabezpieczeń czy głośność. Pominięcie niektórych z nich może spowodować znaczne utrudnianie codziennej pracy, jednak nie zdecyduje o nieprzydatności kupionego urządzenia. Błędnie dobrana moc agregatu zawsze oznacza bezużyteczność. Znajomość podstawowych zasad doboru mocy agregatu do podłączanych odbiorników uchroni nas przed taką sytuacją. Tutaj należy wspomnieć o jeszcze jednej bardzo ważnej sprawie. Nie wszyscy producenci podają rzeczywiste wartości mocy, jaką jesteśmy w stanie wycisnąć z agregatu prądotwórczego! Taka sama sytuacja dotyczy stabilizacji napięcia – często nie działa tak, jak trzeba.

- Czy mógłby Pan dokładniej wytłumaczyć, co ma Pan na myśli, mówiąc o rzeczywistej mocy i poprawności działania stabilizacji napięcia?
W specyfikacji technicznej agregatów prądotwórczych znajdziemy dwa rodzaje mocy. Moc znamionową oraz maksymalną. Moc znamionowa jest to moc, z którą agregat może pracować ciągle, bez przerwy tak długo, na ile pozwala wielkość zużycia paliwa i pojemność zbiornika paliwa. Przed samym wyczerpaniem paliwa agregat należy wyłączyć, ze względów bezpieczeństwa poczekać aż wystygnie, a następnie dolać paliwo. Po takiej procedurze agregat może pracować dalej, aż do kolejnego zużycia paliwa w zbiorniku. W tym miejscu czas pracy nie jest limitowany. Inaczej jest z mocą maksymalną. Jest to moc potrzebna do pokonywania dużych prądów rozruchu pojawiających się podczas włączania odbiorników, jak i zmian stanu ich pracy. Z tej mocy możemy korzystać przez czas określony przez producenta. Może to być np. 1 godzina. To teoria. W praktyce, niestety, często okazuje się, że „papier wszystko przyjmie” i producenci zawyżają moce agregatów, wprowadzając tym samym klientów w błąd. Podają moce maksymalne prądnic, a nie moce rzeczywiste, czyli osiągane przez zespół silnik spalinowy-prądnica.


Podczas testów, jakie wykonujemy w ramach wewnętrznych badań i przeprowadzanych przez specjalistów z Honda Motor Europe, sprawdzane są właśnie moce rzeczywiste agregatów prądotwórczych różnych producentów. Okazuje się, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć oficjalnie podawanych parametrów elektrycznych. Po uzyskaniu „teoretycznego” obciążenia agregaty zaczynają pracować bardzo niestabilnie, wyłączają się. Obserwujemy znaczne pogorszenie parametrów napięcia i częstotliwości. W tym czasie stosowane stabilizacje napięcia nie są w stanie wyciągnąć wartości napięcia do tolerowanego przez odbiorniki zakresu. W ten sposób doszliśmy do stabilizacji napięcia, o której powinniśmy wiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, służy ona do utrzymania znamionowych parametrów napięcia (dla odbiorników jednofazowych 230 V, dla trójfazowych 400 V) generowanego przez agregat. Po drugie, o jakości stabilizacji świadczy szybkość jej zadziałania. Wolno działająca stabilizacja napięcia nie jest w stanie skorygować wahań napięcia, które pojawiają się podczas zmian obciążenia prądnicy i związanych z nimi zmieniającymi się obciążeniami silnika.

- Jakie są skutki niepoprawnie dobranej mocy elektrycznej agregatu?
Zacznijmy od najprostszego przypadku. Moc agregatu jest za mała – agregat po prostu nie zasili podłączanych odbiorników. Zadziała zabezpieczenie przeciążeniowe (jeśli jest) prądnicy i obwód zasilający zostanie przerwany. W gniazdkach zniknie napięcie. Po odłączeniu odbiorników i wyłączeniu bezpiecznika agregat gotowy jest do dalszej pracy.
Kolejny przypadek to zbyt małe przewymiarowanie mocy agregatu – działa on i nawet zasila podłączone odbiorniki, chociaż po pracy silnika widać, że ma naprawdę „ciężko”. Takie warunki są bardzo niebezpieczne dla samej prądnicy, ponieważ jest ona permanentnie przeciążana. Prądnica może znajdować się także w takim punkcie pracy, w którym zabezpieczenie przeciążeniowe nie zadziała (bo taka jest charakterystyka zabezpieczeń stosowanych w agregatach prądotwórczych). Nastąpi przegrzanie zwojów i mówiąc potocznie, prądnica „spali się”. Ostatni przypadek to zbyt duża moc prądnicy. Z punktu widzenia działania agregatu i zasilanych odbiorników nareszcie jest dobrze. Tutaj jedynym, ale dużym minusem, jest zbyt wysoka cena, jaką trzeba zapłacić za agregat.
O skutkach nieefektywnie działającej stabilizacji napięcia i innych zagadnieniach dotyczących agregatów prądotwórczych dowiedzą się Państwo w kolejnym wydaniu „NW”.

- Dziękujemy za rozmowę.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony