Części i regeneracja

ponad rok temu  08.01.2015, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Akumulator w sezonie zimowym – uświadom swoich klientów!

Czy wiesz, w jakim stanie jest akumulator w twoim samochodzie? Większość kierowców nie zwraca na niego uwagi aż do momentu wystąpienia awarii. Jednak w momencie, gdy już nie można uruchomić silnika, zwykle jest zbyt późno na proste zabiegi konserwacyjne.

Na szczęście jest kilka czynności, które kierowca może wykonać, aby przygotować swój akumulator na zbliżające się zimowe miesiące. Dr Eberhard Meissner, ekspert w dziedzinie akumulatorów w Johnson Controls – firmie, która jest jednym z największych producentów akumulatorów samochodowych na świecie, ma dla kierowców trzy wskazówki.


Jak uniknąć problemów z uruchomieniem samochodu zimą?
- Należy regularnie sprawdzać stan akumulatora. Kontrolę można wykonać w warsztacie samochodowym. Bardzo często warsztaty nie pobierają opłaty za taką usługę.
- Obudowę i bieguny akumulatora należy czyścić ściereczką antystatyczną. Zapobiega to niepożądanym wyładowaniom elektrycznym w wyniku kontaktu brudu z biegunami.
- Należy również zweryfikować solidność połączenia elektrycznego, sprawdzając klemy, dokręcając je w razie potrzeby.

Aby akumulator miał szansę dobrze się naładować, należy pokonywać dłuższe odległości samochodem. Na krótkich dystansach akumulator nie zdąży się naładować do końca, co zwiększa ryzyko awarii. Powodem największego zużycia energii jest ogrzewanie szyby tylnej, podgrzewane fotele oraz dmuchawy – szczególnie w sytuacji, gdy samochód stoi na światłach lub w korku.

Jeśli doszło już do awarii akumulatora, należy poprawnie uruchomić pojazd. Jak to zrobić?
Zapłon powinien być wyłączony w obu pojazdach – zarówno w sprawnym samochodzie, jak i tym wymagającym zewnętrznego źródła energii.

Jak używać kabla rozruchowego (fot. poniżej):
- podłączyć czerwony kabel rozruchowy do dodatniego bieguna rozładowanego akumulatora,
- następnie podłączyć drugi koniec czerwonego kabla rozruchowego do dodatniego bieguna akumulatora ładującego,
- czarny kabel należy najpierw połączyć z ujemnym biegunem akumulatora ładującego,
- drugi koniec należy podłączyć do niepomalowanej powierzchni ramy w komorze silnika pojazdu uruchamianego,
- sprawdzić, czy kable nie biegną w pobliżu wentylatora ani pasa wentylatora i uruchomić silnik sprawnego pojazdu,
- silnik w samochodzie z rozładowanym akumulatorem uruchamiamy dopiero po włączeniu silnika pojazdu sprawnego,
- po uruchomieniu pojazdu odłączyć kable w odwrotnej kolejności niż zostały podłączone.

Co wtedy, gdy klient zapyta: Jeśli mój akumulator jest zużyty i wymaga wymiany na nowy, czy mogę to zrobić samodzielnie?
Jeszcze kilka lat temu wymiana akumulatora nie stanowiła problemu i można jej było dokonać samodzielnie. Jednak obecnie układy elektryczne w pojazdach obsługują coraz więcej technologii zapewniających komfort, rozrywkę oraz ekologiczne rozwiązania typu Start-Stop. Często zdarza się, że do poprawnej wymiany akumulatora potrzeba nie tylko specjalistycznych narzędzi, ale również sporej wiedzy. Na przykład w wielu pojazdach po wymianie trzeba zarejestrować nowy akumulator w systemie, co może okazać się dość skomplikowane. Jeśli dojdzie do przerwania układu elektrycznego pomiędzy akumulatorem a komputerem pokładowym pojazdu, może to spowodować utratę danych w jednostkach sterowania pojazdem oraz strukturach informacyjno- -rozrywkowych. Komponenty elektroniczne, np. radio czy okna, mogą wymagać ponownego zaprogramowania.
Innym problemem towarzyszącym samodzielnej wymianie akumulatora jest jego zlokalizowanie w pojeździe. Akumulator może znajdować się pod maską lub być ukryty w bagażniku.
Porada dla twojego klienta: Chcąc uniknąć kłopotów podczas wymiany akumulatora, zawsze lepiej jest skorzystać z usług warsztatu samochodowego lub autoryzowanej stacji obsługi. Wykwalifikowany mechanik i specjalista ds. akumulatorów z pewnością będzie wiedział, który akumulator najlepiej pasuje do danego samochodu.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony