Czy można udoskonalić pojazd, który imponuje wyrafinowaną linią nadwozia, ultralekką konstrukcją i wysokimi osiągami? Można, czego dowiódł Bilstein, zmieniając oryginalne zawieszenie dwumiejscowej Alfy Romeo 4C na produkowane przez siebie.
Prototyp sportowego coupé Alfy zaprezentowany został w 2011 roku, a na jego seryjną wersję trzeba było czekać kolejne dwa lata. Od tego czasu Alfa 4C zdobyła na całym świecie liczne nagrody, ustanowiła nowy rekord okrążenia na kultowym torze Nurburgring, a „na co dzień” pełniła rolę safety car podczas zawodów Superbike World Championship.
W końcu trafiła w ręce specjalistów firmy Bilstein, którzy postanowili zamienić oryginalne zawieszenie na produkowane przez siebie. Wybór padł na zestaw gwintowanych amortyzatorów B16 PSS10 wyposażonych w przełącznik wyboru trybu jazdy na komfort lub sport. W każdym z nich można dodatkowo regulować nastawy: od jeden do trzy nadają miękkości, cztery-pięć odpowiadają oryginalnemu zawieszeniu Alfy, zaś od sześciu do dziesięciu uzyskiwana jest stopniowa twardość zapewniająca doskonałą przyczepność do nawierzchni drogi bądź toru wyścigowego.
Do kompletu amortyzatorów dodano sprężyny ERS firmy Eibach, które poza zachowaniem oryginalnego prześwitu pozwalają też na jego obniżenie o 30 mm. Inżynierowie z firmy Bilstein znaleźli przy tym sposób na zrównoważenie sił poprzecznych oddziałujących na tylną oś napędową. Zamontowano w niej „do góry nogami” – czyli w unikalnej technologii Bilsteina „upside-down” – amortyzatory o średnicy 50 mm. Zestaw uzupełniają niezbędne nasadki i wkładki sprężyn, które pozwalają na wymianę całego zawieszenia bez dokonywania jakichkolwiek modyfikacji.
Sportowe coupé Alfa Romeo 4C wyposażone zostało w turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,75 litra i mocy 240 KM. Pozwala on na zryw do setki w czasie 4,5 sekundy i uzyskanie prędkości maksymalnej 258 km/h. Model ten, obok wersji 4C Spider, oferowany jest również w polskich salonach.
Komentarze (0)