Pod koniec kwietnia do Krakowa przybyli przedstawiciele branży regeneracji części samochodowych z całego świata. Impreza pod nazwą APRA European Expo & Symposium miała charakter zamknięty. Pierwszego dnia blisko 50 firm prezentowało swoje produkty, osiągnięcia i usługi. W odróżnieniu od typowych targów w Hotelu Galaxy najważniejsze były rozmowy w kuluarach. Drugiego dnia odbyły się wykłady i prelekcje przygotowane przez liderów branży regeneracyjnej w Polsce i na świecie. Uwaga skupiona została na nowych rozwiązaniach i analizie wyzwań, jakie stawia przed producentami dynamicznie rozwijający się współczesny rynek motoryzacyjny. Wśród wystąpień nie zabrakło specjalistów ze znaczących dla branży motoryzacyjnej firm. Referaty wygłosił m.in. Francois de Ribet, Valeo Electrical Systems aftermarket Director z Francji, kładąc nacisk na zobowiązania branży motoryzacyjnej wobec potrzeb oszczędzania surowców i generowania odpadów. Zwróćmy uwagę, że rozwój branży regeneracyjnej na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego zawdzięczamy specjalistom zza oceanu.
- Na pewno regeneracja to fenomen, który zainicjowali Amerykanie podczas II wojny światowej – wyjaśniał nam w przerwie między kolejnymi wystąpieniami specjalistów Jarosław Góra z włoskiej firmy ERA S.p.A., która jest dostawcą części elektrycznych i elektronicznych dla regenerowanych rozruszników i alternatorów. - Zamysł ponownego wykorzystania przepracowanych i naprawionych podzespołów zawitał do Europy dzięki świadomości ekologicznej i dlatego po dziś dzień mocno rozwinięty rynek mamy w Skandynawii. Produkt zregenerowany pozwala na ogromne oszczędności. W Polsce najważniejszym argumentem był kiedyś czynnik ekonomiczny. Dziś dominują niewielkie i rodzinne firmy. Rodzimy rynek jest już dobrze rozwinięty i sporo uznanych firm przenosi swe oddziały produkcyjne właśnie do nas, bo tu jest tańsza siła robocza i nie brak wysoko wykwalifikowanych specjalistów. APRA to organizacja zrzeszająca firmy z całego świata, ale w europejskim zarządzie stowarzyszenia zasiadają dwie osoby z Polski: Michał Adamiec i ja. To trzeci raz, gdy najpoważniejsi gracze w branży spotykają się podczas dorocznych seminariów w Polsce. Niewątpliwie sztandarowym rynkiem pozostaje rynek USA, tu inicjatywy obliczone na porozumieniach i klastrowości mocno kształtują przemysł motoryzacyjny. Impreza w Krakowie ma służyć przełamywaniu niechęci polskich firm i obaw związanych z konkurencyjną działalnością. Co jest wyzwaniem dla rynku regeneracji? Komplikacja podzespołów mechanicznych nie jest problemem dla regeneracji. Współczesny samochód jest „komputerem na kółkach” i to właśnie skomplikowana elektronika jest wyzwaniem dla branży, ale też ogromną szansą, bo prócz aspektów ekonomicznych i ekologicznych znaczenie zyskuje zagadnienie odzysku kosztownych materiałów nieodnawialnych, które budują układy elektroniczne.
Stowarzyszenie APRA założono w 1941 roku i dziś organizacja zrzesza znanych producentów (m.in. TRW, BOSCH, Valeo). Z inicjatywą wyszli przedsiębiorcy z USA i Kanady. Dziś, gdy idea odkrywania nowych możliwości biznesowych, tkwiących w częściach i podzespołach zużytych zyskuje na popularności wśród świadomych ekologicznie kierowców i ma poparcie UE, firmy-członkowie APRA pochwalić mogą się poważnym udziałem w rynku regeneracji.
- Tu nadal widzę ogromną szansę dla firm branży motoryzacyjnej – zauważa Kazimierz Iwanicki, Laser-Sinex. - W USA system zbiórki, profesjonalnej regeneracji i wreszcie wprowadzania takich na rynek działa profesjonalnie, bo jest mocno promowany przez państwo. Jako jeden z czołowych producentów regenerowanych sprężarek do klimatyzacji samochodowej w Polsce zaprezentowaliśmy podczas APRA European Expo produkty i rozwiązania dla branży klimatyzacji samochodowej. Dla rynku regeneracji atrakcyjnymi produktami dla powtórnego wykorzystania są także oczywiście układy klimatyzacji, skrzynie automatyczne i układy turbodoładowania.
- Regeneracja – owszem, ale profesjonalna – mówi Edyta Hernik, EDIPARTS AUTOMAT. - Specjalistyczne warsztaty od napraw skrzyń automatycznych we współczesnych pojazdach stają przed wymogiem profesjonalizacji, bo też udział elektroniki rośnie. Mija czas samodzielnych prób czy uczenia się regeneracji na błędach. Klient oczekuje profesjonalnego podejścia, a nie „poprawiania fabryki”.
Współcześnie rozumiana definicja regeneracji oznacza remont używanych części samochodowych, tak by mogły ponownie pełnić swe pierwotne funkcje. O profesjonalnym rynku mówimy, gdy całość procesów odbywa się w ramach zamkniętego systemu demontażu zużytych podzespołów, selekcji i naprawie uszkodzonych, odtworzeniu pierwotnych cech i zalet, wreszcie przetestowaniu i zamontowaniu w pojazdach. Stopień zaawansowania procesu zależy tylko od komplikacji części. O aspektach ekonomicznych i potrzebach kontraktowania umów między partnerami biorącymi udział w produkcji i odzysku podzespołów samochodowych mówiła Maria Bonelli, Bosch Automotive Aftermarket (Niemcy). Zawansowane metody testowania zregenerowanych układów elektronicznych przybliżył zaś specjalista z Kanady – Philip Falk, D & V Electronics. W referacie sporo miejsca poświęcił pojazdom hybrydowym w kontekście promocji działań na rzecz ochrony środowiska. Naukowy punkt widzenia przedstawili naukowcy z renomowanego Instytutu Fraunhofera Bayreuth z Niemiec. Punktem wyjścia było zagadnienie złożoności procesów regeneracji.
- Złożoność ma wiele przyczyn i powoduje wiele problemów dla firmy regenerującej – uczulał Hans-Henrik Westermann. - Mimo że złożoność jest szeroko dyskutowanym tematem, to z naszych badań wynika, że mało która firma pokusiła się kiedykolwiek o próbę zmierzenia ilości negatywnych decyzji i procesów technologicznych, co przecież ma decydujące znaczenie dla wzrostu konkurencyjności. Z kolei specjalistka z grupy roboczej Fraunhofer Projekt Innovation Process Group omówiła zagadnienia regeneracji w czasach elektromobilności.
- Elektryczne czy hybrydowe układy napędowe będą stanowiły istotną rolę w technice samochodowej. Dlatego Uniwersytet Bayreuth analizuje przyszłość, wyzwania i zmiany związane z czasami elektromobilności pod kątem szans rynku regeneracji – zapewniała słuchaczy Sandra Seifert, Fraunhofer Projekt Innovation Process Group. Zdobycze mechatroniki w perspektywie rosnących potrzeb diagnozowania i przyspieszenia wymiany czy regulacji skomplikowanych elementów elektronicznych na przykładzie zregenerowanych podzespołów w pojazdach komunikacji zbiorowej przybliżył Alexander Nagel, Fraunhofer Projekt Innovation Process Group, Bayreuth (Niemcy). Najwięcej emocji wzbudziło wystąpienie Joe Kripli, uznawanego powszechnie za guru wśród specjalistów od regeneracji, autora znaczących publikacji, a od niedawna szefa jednostki wyspecjalizowanej w regenerowaniu podzespołów elektronicznych i mechatronicznych oraz tradycyjnych produktów mechanicznych, przeznaczonych dla pojazdów użytkowych i osobowych w globalnym koncernie WABCO Holdings Inc., który jest liderem w dziedzinie technologii i bezpośrednim dostawcą towarów i usług dla przemysłu samochodów użytkowych.
- Ustawodawstwo na całym świecie narzuca coraz wyższe wymagania odnośnie zmniejszenia zanieczyszczenia i bardziej ekologicznych pojazdów. Jednocześnie, wraz z postępem technologii w zakresie systemów bezpieczeństwa i sterowania, w pojazdach użytkowych stale rośnie liczba rozwiązań elektronicznych i mechatronicznych – rozpoczął dyskusję Joe Kripli. - Chiny są mocne i wszyscy boimy się tej potęgi gospodarczej, ale tam mechatronika jest w powijakach. WABCO jest jednym z wiodących światowych dostawców elektronicznych układów hamulcowych, układów stabilizacji zawieszenia i kontroli napędu do samochodów ciężarowych, autobusów i przyczep. Stawiamy na współpracę i na pewno warto z tej propozycji skorzystać, dlatego chętnie widziałbym podczas kolejnej tego typu imprezy w Polsce producentów autobusów, ciężarówek i oczywiście podzespołów wykorzystywanych przy ich produkcji. Czy da się obronić tezę, że części regenerowane będą taniały w stosunku do „nowych”? Obradujący potwierdzili kilka prawidłowości. W latach 80. amerykańskie firmy przyjęły politykę, która zachwiała zaufaniem do produktów regenerowanych – obniżyli jakość, szukając gorszej jakości materiałów.
- Dziś nic kosztem jakości, ale też regeneracja ma sens, gdy cena jest przynajmniej o połowę mniejsza niż produkt nowy najlepszej jakości. Oczywiście części „azjatyckie” mogą być tańsze nawet od zregenerowanych, ale my bronimy się jakością – potwierdził politykę firm Michał Adamiec, Konceptis. Sympozjum zakończyła uroczystość wręczenie jubileuszowych dyplomów i wyróżnień dla najbardziej zaangażowanych w promocję regeneracji członków APRA.
Rafał Dobrowolski
Fot. Iris Schwindt i R. Dobrowolski
Komentarze (0)