Wszystkie dotychczasowe edycje targów to systematyczny wzrost liczby wystawców oraz zainteresowania odwiedzających. Jak było tym razem? Tereny targowe urządzono aż w jedenastu pawilonach Dubai International Convention & Exhibition Centre – o trzech więcej niż podczas poprzedniej edycji, a liczba goszczących na stoiskach 1889 wystawców przekroczyła 30.000 po raz pierwszy w 13-letniej historii spotkań.
Tegoroczna Automechanika w Dubaju to o 17% powiększona powierzchnia targowa i o 7% więcej międzynarodowej reprezentacji branży motoryzacyjnej, łącznie ze 130 krajów. Nic więc dziwnego, że od 2 do 4 czerwca Dubaj szczególniej podkreślał istotną rolę Zjednoczonych Emiratach Arabskich (dalej: ZEA) w nawiązywaniu relacji biznesowych z aktorami ze wschodzących rynków motoryzacyjnych Azji Zachodniej, Europy Wschodniej, Wspólnoty Niepodległych Państw i Afryki. Na krótko przed targami opublikowano raport służb celnych, który dowodzi, jak bardzo rośnie udział tego kraju w aktywizowaniu handlu częściami samochodowymi i takimi akcesoriami.
W porównaniu z rokiem 2013 wartość wolumenu urosła o 10% do 12 mld USD w roku ubiegłym. Tylko import wspomnianej grupy produktów i opon to już ponad 7 mld USD, podczas gdy eksport i reeksport szacuje się na 5 miliardów dolarów. Fakty te dowodzą, jak bardzo wzmocnił się status Dubaju i jak wielki potencjał drzemie w tym swoistym oknie na świat. Skwapliwie z możliwości promocji na tak obiecującym rynku skorzystały zwłaszcza niemieckie firmy. Tym razem narodowy pawilon – zorganizowany oficjalnie przez Federalne Ministerstwo Gospodarki i Energetyki (BMWi) we współpracy ze Stowarzyszeniem Przemysłu Targowego (AUMA) – skupiał małe i średnie przedsiębiorstwa (m.in. Vierol AG, Weicon GmbH & Co. KG, TMD Friction Services GmbH, SWAG Autoteile GmbH, Reinz-Dichtungs GmbH, FTE Automotive GmbH), choć oczywiście nie zabrakło większych firm (np. Liqui Moly GmbH, Schaeffler Middle East FZE).
Nas oczywiście cieszy mocna reprezentacja z Polski. Grono ponad 20 wystawców to: Arcom, Entertrade, Janmor, Kabat, Kamoka, Linex, Lumag, Martex, MB Elix, M-Tech, MTM Industries, Orlen Oil, Novol, Paradowscy, Perfekt, PPH Frogum, Świstowski, Techmot, Tomex, Wago, Waś, WP, Złotecki. Jak rodzime firmy wspominają minione wydarzenia?
- Nasze stoisko w Dubaju cieszyło się sporym zainteresowaniem. Doszło do wielu obiecujących rozmów biznesowych, które, mam nadzieję, przełożą się na rozwój sprzedaży poza granicami naszego kraju – podkreśla Marcin Gralewski, Prezes Orlen Oil Sp. z o.o. - Dzięki udziałowi w targach możemy budować potencjalną sieć dystrybutorów dla naszych produktów, również na nowych rynkach. Dla firmy z branży olejowej to okazja, by zaprezentować się w profesjonalnym otoczeniu i nawiązać kontakty biznesowe. Poprzez swoje produkty jesteśmy już obecni w ponad 30 krajach. Za nami Dubaj, a w perspektywie jeszcze Meksyk.
Automechanika Dubai 2015 to sześć grup produktowych, spośród których największy udział miały części, akcesoria i systemy elektroniczne – to w sumie aż 1340 wystawców na powierzchni wystawienniczej 41.000 m2. Zdecydowanie mniejszy potencjał był udziałem specjalistów od: opon i akumulatorów (190 wystawców), tuningu (166 wystawców), napraw i konserwacji (109 wystawców), serwisów i myjni samochodowych (84 wystawców). Goszczący tu od lat wskazują na rosnący popyt na systemy elektroniczne.
- Teraz jest ten idealny moment, aby zacząć robić interesy na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce, bo wielu ekspertów dowodzi, że najbliższe lata zapiszą się niezahamowanym wzrostem na najbardziej zaawansowane technologicznie rozwiązania z dziedziny mechatroniki dla systemów bezpieczeństwa, stabilizacji i automatyzacji dla samochodów użytkowych, przyczep i naczep – wyjawił Sherif El-Sheikh, regionalny reprezentant dywizji Aftermarket Wabco Trailer Systems.
Jakkolwiek organizator poczynił też niemało starań, by infrastruktura obiektu sprzyjała nawiązywaniu relacji biznesowych – klimatyzowane pawilony to wszak konieczność, skoro na zewnątrz panowały mordercze upały – to dało się odczuć pewnego rodzaju dyskomfort. O czym mowa?
- W tym roku targi Automechanika w Dubaju były faktycznie zdecydowanie większe niż w latach poprzednich zarówno pod względem powierzchni wystawienniczej, jak i liczby wystawców. Niestety, w opinii wielu nie przełożyło się to na sukcesy handlowe podczas tegorocznej edycji – przybliża główny powód troski Jarek Tunkiel, Sales Director Eastern Europe, Middle East, Africa Nissens A/S. - Wszyscy wystawcy, z którymi się spotykałem, narzekali na niewielką wśród odwiedzających pawilony liczbę nowych, więc potencjalnych klientów. Przeważali dotychczasowi klienci, w większości z kurtuazyjnymi wizytami u swoich partnerów. Jaki był tego powód? Chyba należy winić aktualną kryzysową sytuację geopolityczną i ekonomiczną, w jakiej znalazło się wiele krajów Bliskiego Wschodu, Rosji i innych w tym rejonie, a co za tym idzie ograniczenia w handlu i ogólny brak optymizmu wśród inwestorów. Także ZEA w tym roku zaostrzyła przepisy wizowe dla przybyszów z rejonów, w których dochodziło ostatnio do wzmożonej aktywności bojowników ISIS i być może również to ograniczyło udział w wydarzeniu obywateli Libii, Egiptu, Syrii, Iraku.
Skądinąd celna uwaga nie zmienia faktu, że pomimo narastających ostatnimi czasy konfliktów zbrojnych Automechanika w Dubaju to ciągle dla wielu biznesmenów obowiązkowy termin w kalendarzu spotkań. Czy wystawcy mogą liczyć na więcej niż tylko zwrot poniesionych nakładów w związku z organizacją swych stoisk? Trudno oczywiście zaglądać do… kieszeni, ale pewne przesłanki rosnącego eksportu są bardziej niż uzasadnione.
- Podczas ubiegłorocznych targów w Dubaju byliśmy pozytywnie zaskoczeni liczbą gości i zainteresowaniem prezentowanymi przez nas materiałami wulkanizacyjnymi Maruni. Nawiązaliśmy tam wiele cennych kontaktów biznesowych. W tym roku, poza poszukiwaniem nowych klientów na rynkach, których jeszcze nie obsługujemy, udział w targach miał na celu wsparcie dystrybutorów reprezentujących nas w tym regionie – stwierdza Jolanta Placha, prezes firmy Świstowski S.A. - Rynek blisko-wschodni jest wyjątkowy i mimo licznych konfliktów zbrojnych nadal stwarza szerokie możliwości biznesowe. Materiały naprawcze japońskiego producenta Maruni, którego reprezentujemy w wielu regionach świata, cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród gości naszego stoiska. Niezwykle wysokie temperatury w krajach Zatoki Perskiej stwarzają konieczność stosowania materiałów o bardzo wysokich parametrach, a oferowane przez nas materiały sprawdzą się znakomicie nawet w tak ekstremalnie trudnych warunkach.
Nasze przypuszczenia uzasadnia opinia kolejnego wystawcy z sektora ogumienia, który skądinąd ma wielką szansę, by w ciągu najbliższego półrocza zwielokrotnić produkcję opon, odkąd kilka tygodni temu zarząd firmy poczynił kolejny krok na drodze do przejęcia zaplecza fabrycznego w Dębicy.
- Ubiegły rok zaskoczył nas rozmachem i kontaktami, z których przynajmniej kilka przerodziło się w sprzedaż naszych produktów do Jordanii, Pakistanu i… Portugalii, bo i takiego kontrahenta gościliśmy wtedy na stoisku. Tegoroczna edycja to faktycznie większe zainteresowanie naszą propozycją – opowiada nam Tomasz Polaszek, dyrektor sprzedaży w firmie Kabat. - O ile w Essen (Niemcy) podczas targów Reifen spotykamy się dla podtrzymania relacji biznesowych, to tu mamy okazję poznać zupełnie nowego klienta. Poza firmami z ZEA bardzo liczyliśmy na kontrahentów z Iranu, bo w porównaniu z ubiegłym rokiem polepszyły się warunki transportu do tego kraju i tak faktycznie się stało.
Targi w Dubaju to również oferta dla warsztatów branży blacharsko-lakierniczej. Wśród nich nie zabrakło polskiego przedstawiciela firmy Novol, która regularnie dokonuje ekspansji na rynkach zagranicznych.
- Po raz trzeci prezentowaliśmy ofertę produktową podczas tych największych targów motoryzacyjnych na Bliskim Wschodzie. Obecność w Dubaju pozwoliła na wsparcie naszego klienta w regionie (dystrybutora Novol od 3 lat) działającego na rynku ZEA i w okolicznych krajach. Z tej perspektywy niezwykle ważne jest, by klienci naszego dystrybutora mieli możliwość przeprowadzenia bezpośrednich rozmów podczas targów z przedstawicielami firmy – tłumaczy Filip Litewka, Pion Eksportu Novol. - Przeprowadziliśmy rozmowy z firmami z ZEA, Omanu, Iraku, Kenii, Pakistanu i Indii. Tradycyjnie targi te dają nam też okazję do porozmawiania i zapoznania się z ofertą konkurencji, która w tym roku była reprezentowana dość silnie w porównaniu do poprzedniej edycji imprezy. Szczególnie mocno daje się zauważyć ekspansję firm chińskich oraz tych z Półwyspu Arabskiego.
Wiele europejskich marek promuje swoją jakość poprzez udział w światowych targach. Cieszymy się, że przynosi to skutek i świat zaczyna doceniać solidne wykonanie produktu, a nie tylko jego cenę. Nasze słowa potwierdzają przedstawiciele firmy Lumag, producenta klocków i okładzin hamulcowych.
- Wzięliśmy udział w targach po raz piąty i zamierzamy kontynuować naszą obecność na tej imprezie – mówi Alicja Jankowiak, marketing manager Lumag. - Przez te kilka lat udało nam się zbudować rozpoznawalność naszych marek Lumag i Breck w wielu krajach Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej. Niewątpliwie są to trudne rynki z uwagi na uwarunkowania polityczne, brak stabilności oraz dużą wrażliwość cenową. Tym niemniej udaje nam się z sukcesem docierać do grupy klientów ceniących dobrą europejską jakość.
14. edycja targów Automechanika w Dubaju została zaplanowana na 8-10 maja 2016 roku – na ok. miesiąc przed nastaniem Ramadanu.
Opr. R. Dobrowolski,
Rozmawiał: M. Giecewicz
Zdjęcia: M. Giecewicz oraz Messe Frankfurt Middle East
Obejrzyj relację filmową z targów: warsztat.pl/relacja/358-automechanika_dubai_2015
Komentarze (0)