Warto wiedzieć

ponad rok temu  09.06.2022, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Branża motoryzacyjna radzi sobie z perturbacjami

Najpierw 2 lata pandemii, teraz wojna w Ukrainie. Jak te zawirowania wpływają na branżę motoryzacyjną? Wstępne prognozy i nastroje przedstawia kolejny Barometr, podsumowujący sytuację po I kwartale 2022 roku, przygotowany przez MotoFocus.pl we współpracy z SDCM i Santander Bank Polska.

Umiarkowany optymizm w przemyśle
Biorąc pod uwagę wojnę w Ukrainie, wyniki przemysłu są lepsze, niż można byłoby się spodziewać. Prawie 50% producentów OE i niemal 60% IAM odnotowało w marcu wzrost produkcji w porównaniu do lutego 2022 roku. Niestety, ponad 33% producentów OE i 22% IAM zanotowało zmniejszenie produkcji w tym okresie.
Niezłe wyniki przynosi również porównanie końcówki 2021 roku z początkiem roku bieżącego. W tym ujęciu wzrost produkcji odnotowało aż 71,3% producentów OE i 59,3% IAM. Niższą dynamikę firm skoncentrowanych na rynku wtórnym można wytłumaczyć stosunkowo wysokimi wynikami w poprzednich kwartałach.
Producenci zgłaszają odczuwalny wzrost kosztów prowadzenia działalności. Dla blisko 46% z nich największym problemem jest wzrost kosztów surowców i komponentów. Ponad 35% firm najbardziej odczuwa podwyżki cen energii. Zaskakuje natomiast, że jedynie 8,4% respondentów za największy problem uznało wzrost kosztów paliwa i transportu.
O ile sprzedaż na rynkach wschodnich nie stanowiła na tyle znaczącego wolumenu, by mógł on w poważnym stopniu zaważyć na wynikach producentów, o tyle import surowców jest istotnym czynnikiem. 31% producentów stwierdziło, że udział importu z Ukrainy, Rosji lub Białorusi w dostawach surowców i półproduktów przekraczał 10%.
Odpływ pracowników z Ukrainy związany z mobilizacją wojskową w tym kraju nie był tak odczuwalny dla branży motoryzacyjnej jak choćby w przypadku sektora budowlanego. Problem ten odnotowało jedynie 20% producentów. 46% firm deklaruje chęć zatrudniania uchodźców z Ukrainy.
– Wpływ wojny na sytuację przemysłu motoryzacyjnego ma wiele aspektów. Nie wszyscy wiedzą na przykład, że zakłady w Mariupolu i Odessie zapewniały około połowy światowych dostaw neonu – gazu szlachetnego wykorzystywanego do produkcji półprzewodników. Choć producenci tych elementów deklarują zapasy na kilka miesięcy i dywersyfikację dostaw, to w średnim i dłuższym terminie mniejsza dostępność neonu stanowi dodatkowe zagrożenie dla podaży półprzewodników – wskazuje Radosław Pelc, analityk sektora motoryzacyjnego w Santander Bank Polska.

Dystrybutorzy nad kreską mimo wojny
Rynek wtórny wydaje się stosunkowo odporny na perturbacje będące konsekwencją wojny. Widać wyraźnie, że pojawił się sezonowy wzrost sprzedaży u dystrybutorów. Prawie 54% respondentów odnotowało w marcu wzrost przychodów powyżej 10% w porównaniu do lutego. W sumie zaś większą sprzedaż zaraportowało prawie 90% dystrybutorów. Uzasadnieniem braku korelacji tych wyników z wynikami warsztatów wydaje się silna ekspansja dystrybutorów na rynki Europy Centralnej, co rekompensuje wahania na rynku krajowym. W I kwartale tego roku 81% dystrybutorów odnotowało również wzrost przychodów w porównaniu z wynikami uzyskanymi w ostatnim kwartale 2021 roku.
Oczywiście wzrost przychodów to jedna strona medalu. Dystrybutorzy odczuwają też wyraźny wzrost kosztów. W odróżnieniu od producentów najbardziej we znaki dają im się rosnące koszty transportu i paliwa, co wskazało ponad 46% respondentów. Dla blisko 27% ankietowanych najważniejszym czynnikiem okazały się podwyżki cen energii, natomiast wzrost kosztów pracowniczych najbardziej odczuło 23% dystrybutorów.
Wyeliminowanie z rynków zbytu Rosji i Białorusi nie rzutuje na ogólne wyniki segmentu polskich dystrybutorów części, bowiem udział sprzedaży w tych krajach w całkowitych przychodach był niewielki. Bardziej istotny wpływ miało załamanie się sprzedaży na rynku ukraińskim, choć i w tym przypadku nie można mówić o katastrofie, bo tylko co czwarta firma uzyskiwała na rynku ukraińskim powyżej 5% przychodów.
– Dobre wyniki polskich dystrybutorów to efekt wysokiej specjalizacji i doskonale zorganizowanej działalności zarówno na rynku krajowym, jak i na rynkach zagranicznych, gdzie nasze firmy są bardzo konkurencyjne. Z pewnością wojna w Ukrainie wpłynie na wyniki tych dystrybutorów, którzy byli zaangażowani na tym rynku. Choć straty będą nominalnie milionowe, to jednak nie wpłyną drastycznie na sytuację firm – komentuje Alfred Franke, prezes Grupy MotoFocus.pl. 
– W ostatnim czasie jednym z największych problemów polskich przedsiębiorstw jest brak pracowników, wykazują więc one dużą gotowość zatrudniania pracowników z Ukrainy. Spodziewamy się także, że w warsztatach zwiększy się liczba klientów pochodzących z tego kraju, co przełoży się na wyniki producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych.

Warsztaty czekają na wzrost
Na rynku usług warsztatowych nie pojawił się oczekiwany sezonowy wzrost liczby klientów. Tylko 35% warsztatów odnotowało w marcu wzrost liczby zleconych usług w porównaniu do lutego. 32% nie zauważyło zmian, zaś 23% miało mniej klientów.
W ujęciu kwartalnym w porównaniu rok do roku wzrost liczby wykonanych napraw odnotowało 36% warsztatów, zaś spadek ok. 30% ankietowanych. Niepokojącym zjawiskiem jest to, że mimo rosnącej inflacji i coraz wyższych kosztów prowadzenia działalności nie widać wzrostu przychodów warsztatów. Na stagnację lub spadek przychodów wskazało prawie 60% respondentów.
Najbardziej dotkliwym czynnikiem zwiększonych kosztów prowadzenia serwisu okazują się podwyżki cen energii, na co wskazało 61% przedstawicieli warsztatów, choć zauważalne w bilansie są również podwyżki cen paliw (13%) i wzrost kosztów pracowniczych (12%).

Co przyniesie przyszłość?
Obserwowane po I kwartale 2022 roku wyniki zostały jedynie częściowo naznaczone wybuchem wojny w Ukrainie. Bardziej miarodajne będą dane uzyskane za kilka miesięcy, o ile wojna nie zostanie wcześniej zakończona.
– Jest jeszcze za wcześnie, aby jednoznacznie stwierdzić, jakie będą długoterminowe konsekwencje tego konfliktu. Na pewno należy bacznie obserwować łańcuchy dostaw, bowiem poważniejsze perturbacje przełożą się na ogólną sytuację w branży. Brak surowców sprowadzanych wcześniej z Rosji, Ukrainy i Białorusi – stali, aluminium, niklu czy palladu – może poważnie zakłócić pracę europejskich fabryk. Obserwujemy już problemy z tym związane. Z kolei odpływ z rynku pracy ukraińskich kierowców, którzy wyjechali bronić ojczyzny, dotknie ściśle związany z motoryzacją sektor transportu. Trudno przewidzieć, co stanie się w najbliższej przyszłości. Miejmy więc nadzieję na szybkie i pomyślne dla Ukrainy zakończenie wojny – zaznacza Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony