Części i regeneracja

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Być widocznym

Jednym z częstszych problemów w okresie jesienno-zimowym są przepalające się żarówki samochodowe. Defekty instalacji elektrycznej, niefrasobliwość użytkowników, wreszcie starzejące się obudowy reflektorów, to tylko najważniejsze powody wizyt w warsztatach samochodowych. Zanim staniemy przed dylematem wyboru nowej żarówki w pojeździe klienta pamiętajmy, że reflektory są skonstruowane do ściśle określonych źródeł światła.

W okresie jesienno-zimowym zmrok zapada już około godziny 16 i jak pokazują badania, właśnie nocą dochodzi do ponad 60 procent wszystkich wypadków. Stąd też wysiłki konstruktorów zmierzające do stworzenia “inteligentnego” oświetlenia pojazdów. I tak np. koncern Valeo zamierza od 2010 roku wprowadzić na rynek adaptacyjne światło drogowe, które doświetla miejsca wokół nadjeżdżającego z przeciwka pojazdu, a jednocześnie nie oślepia mijanego kierowcy (o Adaptive Driving Beam szerzej pisaliśmy już w poprzednim wydaniu NW). Technologia opiera się na zastosowaniu kontrolerów niwelacji i aktywacji specjalnych przysłon w reflektorach. Całość działa niczym kamera, która samodzielnie wykrywa nadjeżdżający z przeciwka obiekt i dynamicznie dostosowuje snop światła do zmieniającego się kształtu wspomnianego obiektu, w miarę jak ten przybliża się na sąsiednim pasie ruchu.



Wartość odchylenia ekranu urządzenia badawczego umieszczona jest na obudowie reflektora.

Nie bez przesady będzie więc twierdzenie, że oświetlenie jest pierwszym elementem, które decyduje o naszym bezpieczeństwie na drodze i pomaga uniknąć wypadków. Co z tego, gdy kierowca ulega pokusie “udoskonalenia” reflektorów. Pamiętajmy więc, że reflektory są skonstruowane do ściśle określonych źródeł światła; poza tym stosowanie żarówek innych niż przewiduje producent jest niezgodne z przepisami homologacyjnymi. Nie warto więc ulegać namowom właściciela pojazdu, który chce zastosować np. H4 o podwyższonej mocy świecenia (są nawet takie 100-watowe). Ryzyko jest duże: odbłyśnik może po prostu zmatowieć na skutek wyraźnie wyższej mocy światła; innym zagrożeniem jest wypalenie kostki złącza elektrycznego.



Mobilne urządzenie bada odchylenie świateł.

Bardzo często w nowoczesnych pojazdach, w których szyba reflektora wykonana jest z poliwęglanu, uwidaczniają się procesy starzenia w postaci zmatowienia powierzchni na skutek drobinek piasku, uderzeń kamieni. Wtedy nie pozostaje nam nic innego jak wymiana takiego na nowy. Na nic zdadzą się próby polerowania szkła, bo barierą jest technologiczny proces wykonania takich reflektorów. Szkło pokrywa warstwa folii, która odcina promieniowanie utrafioletowe. Przy wyborze żarówki ważne jest więc, by ta posiadała wbudowany filtr UV, który zapobiega matowieniu odbłyśnika i szkła reflektora (jesli oczywiście reflektor jest starego typu i nie posiada zabezpieczenia UV). Jest to szczególnie istotna cecha, ponieważ w wyniku promieniowania UV reflektory zostają uszkodzone nieodwracalnie, a jakość świecenia pogarsza się drastycznie – nawet o 30 proc. w ciągu jednego sezonu. Producenci samochodów zastrzegają sobie nawet prawo do odebrania gwarancji w przypadku stosowania żarówek bez filtra UV w reflektorach poliwęglanowych!



Żarówki nie da się ocenić wzrokowo, temu służą specjalistyczne i kosztowne testy.

Jakie żarówki wybrać i dlaczego warto skontrolować instalację?
Generalnie sprawdza się reguła, że dobre żarówki świecą mocno i pobierają mało prądu, zaś te złej jakości odwrotnie - świecą słabo, pobierają dużo prądu i wytwarzają dużo ciepła. Teoretycznie wszystkie bańki żarówek powinny być bardzo podobne do siebie, ale tak nie jest. Na rynku mamy do czynienia z produktami o bardzo zróżnicowanej jakości i cenie. Żarówki renomowanych firm są zwykle dużo droższe. I niestety, nie zawsze drogi produkt oznacza dobry produkt, bo cena wynika często z polityki producentów i dystrybutorów, a nie jakości wykonania. Gwarancją dobrego produktu i pewną wskazówką przy wyborze powinna być renoma firmy, ale też nie zawsze. Dlaczego?

- Żarówki nie da się ocenić wzrokiem! – zapewnia dr inż. Tomasz Targosiński, ekspert ds. oświetlenia w Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Instytucie Transportu Samochodowego. - Bez specjalistycznego oprzyrządowania analizującego strumień świetlny nie ma obecnie praktycznej możliwości weryfikacji jakości żarówek nawet przez serwis czy SKP. Świecące wolframowe włókno żarówki (żarnik) powinno być wykonane z mikroskopową precyzją. Gołym okiem tego nie widać. Badania laboratoryjne są zbyt drogie i długotrwałe, aby badać każdą żarówkę przy zakupie. Gdy włókno jest „odchylone” od prawidłowego położenia, wiązka światła wychodząca z reflektora zmienia się. Pomimo prawidłowego ustawienia granicy światła i cienia, światło może źle oświetlać drogę lub oślepiać.



ORYGINAŁ H7 - wyniki badania wiązki świetlnej pochodzące z analizatora świateł dla reflektora z żarówką halogenową (oryginalne rozwiązanie) i z zamiennikiem ksenonowym. Widać ewidentne pogorszenie zarówno oświetlenia drogi, jak i silne oślepianie.

Warto więc wyrobić sobie nawyk kupowania żarówek sprawdzonych. Niestety, trwałość nawet tych najlepszych zależy od czynników zewnętrznych, np. stanu instalacji elektrycznej w samochodzie. Im większe napięcie i im większe jego skoki, tym szybciej żarówki mogą się przepalać. Istotną przyczyną krótkiej sprawności żarówek w zimie jest właśnie nieprawidłowe napięcie w samochodzie. Warto więc je skontrolować. Optymalne napięcie (na zaciskach święcącej żarówki) powinno wynosić ok. 13,5 V. Zwiększenie napięcia o 5% powoduje zredukowanie trwałości żarówek nawet o 40%!



Żaden diagnosta nie zauważy na tradycyjnym przyrządzie do ustawiania świateł różnicy po zastosowaniu "ksenonowego" zamiennika.

Dylematy “usprawnień”
Skoro klient żali się, że wymiana żarówek następuje zbyt często, wtedy warto poddać kontroli obudowę reflektora. Często przyczyna tkwi w jego nieszczelności, bo w czasie opadów deszczu woda dostaje się do środka.

- Większość dostępnych na rynku żarówek bez nazwy, które możemy kupić za grosze, wykonana jest ze szkła twardego, które rozgrzane w zetknięciu z wodą zwyczajnie eksplodują niszcząc nam odbłyśnik w reflektorze – uczula Tomasz Supady z firmy Philips. - Oceniamy, że aż 30 procent sprzedawanych żarówek samochodowych nie spełnia podstawowych europejskich wymogów prawnych.



Oświetlenie jest pierwszym elementem, które decyduje o naszym bezpieczeństwie na drodze i pomaga uniknąć wypadków.

Według testów Philips Automotive Lighting, przy prędkości 100km/h nasz kąt widzenia w nocy to tylko 45 stopni i zmniejsza się wraz z szybkością jazdy. Jedni producenci sugerują podróżującym nocą wybór dedykowanych do jazdy nocnej żarówek, inni kładą nacisk na temperaturę jarzenia. Moc świecenia wbrew pozorom nie jest tak decydująca dla komfortu i bezpieczeństwa podróżowania nocą jak właśnie temperatura jarzenia. Oko ludzkie najlepiej przyjmuje snop światła o barwie zbliżonej do naturalnego światła słonecznego (białego, dziennego). Żarówki z niebieską bańką świecą z reguły gorzej niż te zrobione z przezroczystego, bezbarwnego szkła. Nawet renomowane firmy oferują amatorom tuningu żarówki z lekko zabarwioną bańką i udające światło ksenonowe. Oczywiście montowanie ksenonowego źródła światła w miejsce żarówek halogenowych jest niedopuszczalne. Ksenony nie posiadają żarnika, a tylko wyładowczą bańkę, w której żarzy się gaz, więc taka żarówka pracuje inaczej i emituje bardzo dużą ilość światła. Z tych też powodów, ustawodawcy krajów UE wymuszają na konstruktorach takich reflektorów i pośrednio na producentach pojazdów stosowanie urządzeń samopoziomujących, które do minimum ograniczają efekt oślepiania, olśnienia itp. Drugim takim urządzeniem jest spryskiwacz reflektora, który zmywa zanieczyszczenia i tym samym zmniejsza zjawisko rozproszenia strumienia emitowanego światła.



Rewolucyjny system Valeo tak modyfikuje światła, by te nieprzerwanie obrysowywały kształt najeżdżającego z przeciwka pojazdu. Strumień światła nie pada jednak na szybę, więc nie oślepiamy kierowcy. W zamian znakomicie oświetlamy miejsca w pasie ruchu i poza nim.

Korekta ustawień reflektorów jest konieczna
Oczywiście po wymianie żarówek konieczna będzie korekta ustawienia reflektorów, tak samo jak po każdej, nawet najdrobniejszej, stłuczce. Zanim podejmiemy się takiego zlecenia niezbędna jest ocena: obciążenia pojazdu i ciśnienia w ogumieniu. Gdy już mamy pewność, że na ekranie kontrolnym pojawi się rzeczywisty obraz strumienia światła ustawiamy pojazd tak, by jego oś wzdłużna była ustawiona równolegle do osi optycznej głowicy pomiarowej przyrządu do ustawiania świateł (powierzchnia stanowiska kontrolnego powinna być wypoziomowana). Na rynku przybywa kompaktowej wielkości urządzeń powstałych z myślą o niewielkich warsztatach samochodowych.



Korekta ustawienia reflektorów jest konieczna po każdorazowej wymianie żarówek.

Także inżynierowie z ITS opracowali niedawno analizator świateł; nowatorskie, komputerowe urządzenie diagnostyczne, które może być stosowane w warsztatach.

- Analizuje całą wiązkę świetlną w sposób jakościowy m.in. sprawdza czy spełnione są przynajmniej minimalne wymagania homologacyjne – chwali zalety urządzenia T. Targosińki. - Badanie analizatorem świateł pozwala ocenić całą wiązkę światła, co rzecz jasna ma bezpośredni związek z jakością żarówki, reflektora, ustawień itd. Zamieniając jedną żarówkę na inną i wykonując pomiar w obu przypadkach mamy w bardzo krótkim czasie – pomiar urządzeniem to parę sekund dla jednego światła – jednoznaczną informację czy i na ile światło się poprawiło lub pogorszyło.

Rafał Dobrowolski
B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony