Nowości produktowe

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Przechowywanie elektrycznych części zamiennych
Przechowywanie części zamiennych towarzyszy każdemu warsztatowi. Sytuacja idealna przebiega w sposób następujący: wykrycie usterki, zakup części i wymiana. Jest to na pewno typowy schemat dla warsztatu, ale w praktyce mamy do czynienia też z takim procesem, jak zakup części potrzebnej do diagnostyki (czyli udowodnienia założonej hipotezy) i odłożenie jej na półkę.

Bez podstawienia pewnych części, czasami nie można udowodnić co jest uszkodzone w samochodzie. Przeprowadzenie takiej weryfikacji wymaga albo zamontowania nowych (lub używanych) elementów, albo zasymulowania działania tych części. Po kilku latach działalności, przeważnie mamy spory magazynek nowych i używanych czujników, elementów wykonawczych i innych urządzeń.

W wiecznym pośpiechu i z powodu braku miejsca odkładamy takie podzespoły i moduły byle gdzie i byle jak. Po pewnym czasie skutki takiej „bylejakości” można przewidzieć. Używane i nowe części stają się nagle niesprawne. Powodem są oczywiście nasze zaniedbania i bałagan. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji i nie ponosić niepotrzebnych strat, musimy zdawać sobie z tego sprawę i przestrzegać kilku podstawowych zasad. Spróbujmy te zasady uporządkować w kilku punktach.

1. Pomimo zastosowania części w samochodzie, elementy te nie są odporne na wstrząsy. Każdy wie, że upadek na podłogę zespołu wskaźników, czyli tak zwanych instrumentów, najprawdopodobniej spowoduje ich zniszczenie. Samochód podczas eksploatacji narażony jest na gwałtowne hamowanie, przyspieszanie i ustawiczne wpadanie w dołki na drodze. Wydaje się, że wszystkie te elementy powinny charakteryzować się dużą odpornością na wstrząsy. Ale tak nie jest. Nawet sterownik ABS, zamontowany na hydroagregacie, jak będzie niedbale rzucany, najprawdopodobniej ulegnie uszkodzeniu.

Na podzespoły w plastykowych obudowach odruchowo zwracamy uwagę, dlatego że pęknięcia widać od razu. A inne elementy, w obudowach wydawałoby się bardziej solidnych, już nie budzą naszego podejrzenia o możliwości uszkodzenia. Pracując przez wiele lat w warsztacie, na pewno zdajemy sobie sprawę, że jakość wykonania części zamiennych jest coraz gorsza.

13901 Cewka zapłonowa z modułem uległa korozji z powodu przechowywania w wilgotnym pomieszczeniu left
2. Samochód jest eksploatowany na dworze, dlatego wilgoć nie powinna mieć żadnego wpływu na trwałość i długość życia podzespołów. Ale tak nie jest. Samochód nieeksploatowany na pewno szybciej rdzewieje niż pojazd normalnie użytkowany. Zgromadzona wilgoć jest usuwana podczas nagrzewania się samochodu. Pompa paliwowa, przepływomierz, przekaźniki – te przykładowe części przechowywane w wilgotnym pomieszczeniu, już po kilku miesiącach mogą nie nadawać się do użytku, podczas gdy zamontowane w samochodzie byłyby dalej sprawne. Sterownik odłożony na półkę w niewłaściwym pomieszczeniu, już po krótkim czasie będzie miał pośniedziałe złącze. To widzimy bez otwierania obudowy, ale taki sam proces odbywa się wewnątrz sterownika. Dlatego nie powinno być zaskoczeniem to, że coś działało, a po pewnym czasie nie pracuje prawidłowo. Przez nieodpowiednie przechowywanie niszczymy sprawne części zamienne.

3. Części elektryczne muszą mieć złącze, do którego wchodzi wtyczka. Takie złącze może być wbudowane do urządzenia lub zamocowane przy pomocy kabla elektrycznego. Sposób przymocowania przewodów elektrycznych jest bardzo ważny, bo właśnie w takim miejscu powstaje najwięcej usterek. Jeżeli nie chcemy uszkodzić danej części, to powinniśmy jak najmniej zginać i szarpać taki kabel. Przykładem może być piasta koła, w której jest czujnik ABS. Wystarczy kilkanaście razy niewłaściwie układać te podzespoły na półkę, ze zgiętym kablem, aby spowodować naderwanie przewodów. A przecież można ładnie ułożyć kabel z wtyczką i za każdym razem przechowywać w pudełku lub nawet w worku foliowym. Nawet podczas eksploatacji w samochodzie część nie jest tak narażona na test wytrzymałości, jak przez niefrasobliwe postępowanie mechanika.

13902 Upadek termostatu na betonową podłogę może spowodować odłamanie delikatnych końcówek. Na ile takie sklejenie pomoże? – jest zawsze denerwującym pytaniem left
I na koniec kilka słów o małym, podręcznym skarbcu, który przynosi pieniądze. Moje bezcenne królestwo to nie do końca sprawne elementy, pieczołowicie odkładane do szafy. Wyczyszczone i opisane jakie mają usterki, to przecież cenny magazyn elementów służą‑ cych nam do diagnostyki. Cewka zapłonowa, czujniki położenia wału psujące się dopiero po nagrzaniu, służą do szybkiego sprawdzenia usterki. Zawór EGR, wyeksploatowany mechanicznie, potrafi przez kilka godzin dobrze pracować, dlatego już nie można go zamontować do samochodu klienta. Ale w warsztacie doskonale spełnia swoją rolę, diagnostyczną. Jedną z najważniejszych rzeczy jest opis takiego elementu. Można opisać go niezmywalnym pisakiem albo przyczepić kartkę. Po kilku miesiącach na pewno nikt nie będzie pamiętał objawów jego niesprawności, a tak wystarczy jeden rzut oka i wszystko wiemy. Dlatego musimy o takie rzeczy dbać i przez właściwe przechowywanie przedłużać ich żywotność.

Mikołaj Słupski

 

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony