Historia początków polskiej motoryzacji jest niezwykła. Krótko po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości powstały pierwsze polskie samochody. Stworzyli je polscy inżynierowie i pracownicy państwowego przedsiębiorstwa CWS (Centralne Warsztaty Samochodowe, później Państwowe Zakłady Inżynieryjne).
Niezwykłe z punktu widzenia czasu jest to, że najnowocześniejsze oraz całkowicie polskiej konstrukcji samochody osobowe projektowano i produkowano już w latach 20. ubiegłego wieku. Pomimo własnych konstrukcji, zdecydowano się na zakupy licencji na produkcję kilku modeli. Działo się tak zarówno w okresie międzywojennym, jak i w czasach PRL-u. Musimy pamiętać, że licencyjne fiaty czy radzieckie „pobiedy” (warszawy), pomimo że były u nas produkowane, nie są owocem polskiej myśli technicznej.
Pierwszym etapem inicjatywy skonstruowania polskiego samochodu było opracowanie danych wyjściowych. Zadanie nie należało do łatwych ze względu na trudności materiałowe i stały szybki postęp technologiczny w produkcji pojazdów mechanicznych na świecie. Kolejną fazą były obliczenia i kreślenie głównych detali silnika, takich jak: kadłub, wał korbowy i korbowody. Co ciekawe, konstrukcję zaczęto od silnika (co było nietypowe z tego względu, że gotowe silniki wstawiano do ramy konstrukcyjnej). Projektowaniem serca CWS zajął się inż. Tański, który w niespełna 3 tygodnie zakończył prace, co było swego rodzaju rekordem w tym zakresie.
Samochód CWS T-1 był wytwarzany od 1929 roku w niezbyt dużych seriach (po kilka, kilkanaście sztuk) jako 4-drzwiowe modele: kareta i torpedo, 5-7-osobowe oraz jednostkowo jako 2-drzwiowy „fałszywy kabriolet” i kabriolet 4-drzwiowy. Budowano także sanitarki i furgony zamknięte i półciężarówki – jak wszystkie seryjne CWS-y – z karoseriami projektu inż. Stanisława Panczakiewicza. Ostatnie CWS T-1 wyjechały na drogi w 1931 r., a produkcję zakończono oficjalnie w 1932 roku. Wstrzymano ją na polecenie rządu. Polska w umowie licencyjnej z Włochami dotyczącej produkcji Fiata 508 miała wówczas zapis o zakazie produkcji konkurencyjnych dla niego pojazdów.
Samochody CWS nie miały szczęścia, by dotrwać do naszych czasów. Większość została utracona podczas działań wojennych. Nieliczne egzemplarze były widywane w latach 50. Niestety, w czasach stalinowskich nikt nie odważył się przechować tego symbolu polskiej przedwojennej myśli technicznej, tym bardziej że te przedwojenne osiągami nie ustępowały licencyjnej Warszawie M20 z lat 50.
Na samym początku były problemy z dostępnością nawet drobnych elementów tych pojazdów. Na szczęście zachowało się kilka rysunków i zdjęć. Dzięki trudnej i drobiazgowej pracy w 2014 roku, po 4 latach, udało mi się odtworzyć CWS T-1 „Flagowy”. Jest to biało-czerwony pojazd w wersji nadwoziowej torpedo z brezentowym dachem.
Prace nad rekonstrukcją rozpoczęły się od wykonania ramy na wzorach elementu z samochodu marki CWS. Rama rekonstrukcji została wykonana w technologii spawania z elementów, a nie jak w czasach produkcji przez kucie matrycowe na gorąco. Szkielet został wykonany z elementów drewnianych (buk i jesion) mocowanych do konstrukcji ramy. Szczegółowy sposób wykonania szkieletu jest nieznany, można tylko domniemywać, że była to w miarę typowa konstrukcja używana pod koniec lat 20. Podstawowym zadaniem konstrukcji szkieletu jest przenoszenie obciążeń mocowanego do niego oblachowienia karoserii oraz innych elementów samochodu. W odróżnieniu od oryginału pojazd nie jest czarny. Aby podkreślić jego wpływ na historię polskiej motoryzacji, polakierowany został w narodowe barwy. Kolory biały i czerwony zostały dobrane z palety kolorów RAL marki Profix. Firma Multichem Sp. z o.o., właściciel marki Profix, współpracowała ze mną podczas rekonstrukcji wszystkich samochodów, a co za tym idzie – zapewniła kompleksowe rozwiązania do renowacji. Nie ukrywam, że najwięcej zużyłem szpachli, aby ukształtować powierzchnie elementów, które były robione ręcznie. Następnie zastosowałem sprawdzony podkład epoksydowy CP 394, na który naniosłem lakier akrylowy.
Flagowy CWS T-1 przez kilka lat cieszył oko na zjazdach pasjonatów, przybliżając zapomnianą historię polskiej motoryzacji. Niestety jesienią 2018 roku, wracając z pokazu, został uderzony przez inny pojazd osobowy, który uprzednio wpadł w poślizg na zakręcie. Wypadek był groźny, ucierpieli w nim ludzie, a oba pojazdy zostały praktycznie zniszczone. Znaczną część energii zderzenia pochłonęła rama samochodu, która została nieodwracalnie zniszczona. Większość CWS T-1 uległa zniszczeniu lub została uszkodzona.
Niedługo po wypadku publicznie obiecałem, że pojazd zostanie naprawiony i przywrócony do stanu sprzed feralnego zdarzenia. Niedawno naprawiony, w pełni sprawny CWS T-1 w barwach narodowych wyjechał na drogę. Mam nadzieję, że już nigdy nic podobnego się nie przydarzy i pojazd będzie mógł przemierzać polskie drogi, świadcząc o talencie i zaangażowaniu jego konstruktorów. Patrząc na oba zrekonstruowane samochody marki CWS, możemy być dumni z osiągnięć polskich inżynierów. Mam nadzieję, że historia ich powstania stanie się wzorem dla twórczych działań młodego pokolenia.
Ludwik Rożniakowski
www.cwst1.pl
Komentarze (1)