W mediach coraz częściej pojawia się temat usuniętych lub niesprawnych filtrów cząstek stałych (DPF-ów). Badania jakości spalin prowadzone na SKP w ramach przeglądu technicznego pojazdu nie są w stanie wykryć, czy filtr cząstek stałych jest zamontowany, czy działa prawidłowo. Z tego powodu Ministerstwo Infrastruktury zaproponowało spotkanie, w ramach którego temat ten omówiono. Uczestniczył w nim m.in. Marcin Żaak, którego relację z tego wydarzenia publikujemy.
Czy liczniki cząstek stałych będą obowiązkowym wyposażeniem SKP?
W Ministerstwie Infrastruktury odbyło się spotkanie dotyczące wprowadzenia liczników cząstek stałych do stacji kontroli pojazdów. Rozpoczęło się w miłej, przyjacielskiej atmosferze, uczestnicy w większości już się znali ze względu na jego charakter. Propozycje zmiany przepisów w kwestii ekologii w motoryzacji dotyczyły cyklicznych badań pojazdów pod względem prawidłowości funkcjonowania układu oczyszczania spalin, jak również stosownych kar w przypadku pojazdów, w których proces ten jest nieprawidłowy lub umyślnie wyłączony.
Dyskusja rozpoczęła się od tematu SKP i czekających te punkty wydatków umożliwiających dalsze wykonywanie badań technicznych. Organizacje skupiające w swoich szeregach właścicieli stacji kontroli pojazdów sprzeciwiły się nie tylko temu projektowi, ale również dyskusji nad nim bez wcześniejszego ustalenia możliwości szybkiej poprawy ekonomicznej na SKP. Mimo poparcia i zrozumienia przez wszystkich biorących udział w spotkaniu, przedstawiciele ministerstwa zaproponowali dyskusję, wpisując jednocześnie do protokołu przedstawiony punkt widzenia i sprzeciw organizacji SKP.
Odnosząc się do dyskusji, projekt i konieczność wprowadzenia owych urządzeń na stacji kontroli pojazdów nie wzbudza niczyjej niechęci, raczej panuje zrozumienie i delikatne zadowolenie, że ministerstwo zauważyło, iż stacje kontroli w dzisiejszej odsłonie niestety kończą się, podobnie jak kończy się świat motoryzacji, który znamy. Potrzebne są zmiany, przede wszystkim kształcenie nowych ludzi w tym zawodzie, także wyposażenia, potrzebne jest też dostosowanie przepisów do konieczności archiwizacji wyników kontroli. Bez tego punkty SKP, można powiedzieć – punkty zaufania publicznego, staną się obiektami martwymi.
Mimo że w naszym kraju większość mężczyzn zna się na motoryzacji, to nie do przecenienia jest fakt pomocy, weryfikacji i rady, które zawsze otrzymują podczas przeglądu okresowego.
Następny punkt dotyczył łamania prawa i walki z zanieczyszczeniem środowiska przez pojazdy wykonujące przewozy po naszym kraju. Wszyscy zgromadzeni zgodzili się z GITD, iż obecnie zatrzymywanie dowodu rejestracyjnego i wysyłanie pojazdu na OSKP w celu weryfikacji usterki związanej z układem oczyszczania spalin jest nieskuteczne. Stacje te nie dysponują odpowiednim sprzętem, więc procedura ta się nie sprawdza. Poprawki dotyczące zmiany mandatów za przewinienia względem środowiska zostały w projekcie przyjęte, uzgodniono również, że pobierana będzie wysoka kaucja i to właściciel pojazdu, aby ją odzyskać, będzie musiał udowodnić, że pojazd został przywrócony do wymogów homologacyjnych.
Zmiany te są dobre dla całego społeczeństwa, choroby spowodowane cząsteczkami stałymi i wyziewami spalin emitowanymi przez pojazdy, w których właściciele w ramach oszczędności zmieniają ustawienia fabryczne, dokuczają wszystkim. Zaproponowane zmiany zmierzają ku lepszej przyszłości, ale w tym tempie wdrażania większość z nas może ich nie doczekać.
Zredagował: Sławomir Kocznur, Stowarzyszenie Techniki Motoryzacyjnej
Pytania i uwagi: sekretariat@stm.org.pl
Komentarze (0)