Jak nowe paliwo E10 działa na olej silnikowy? Czy w trosce o prawidłowe smarowanie silnika należy przedsięwziąć jakieś natychmiastowe kroki? Na pytania związane z nową benzyną wzbogaconą o większą niż do tej pory ilość biokomponentów i jej oddziaływanie na olej silnikowy odpowiada kierownik działu technicznego TotalEnergies Marketing Polska.
Kierowcy nie mogą ostatnio narzekać na brak emocjonujących informacji. Perspektywa wdrożenia stref czystego transportu, widmo opłat za zakup i posiadanie starych samochodów, gwałtowny wzrost cen nowych pojazdów i bardzo dynamiczna elektryfikacja transportu generują wyraźny społeczny stres. Nic dziwnego, że zastąpienie – z początkiem stycznia – starej benzyny 95 E5 nową, 95 E10, stało się kolejnym powodem do niepokoju, czego dowodem jest odzew w mediach społecznościowych.
Obok pytań związanych bezpośrednio z oddziaływaniem nowego paliwa na układy zasilania pojawiają się również te dotyczące jego wpływu na olej silnikowy.
TotalEnergies, jako firma specjalizująca się w branży olejowej, postanowiła wypowiedzieć się w tej kwestii i rozwiać ewentualne wątpliwości. Dla wielu kierowców temat jest dosyć ważny, a pojawia się w mediach znacznie rzadziej niż kwestie związane z układami zasilania.
– Z pewnością nie należy ulegać panice – zaznacza Andrzej Husiatyński, kierownik działu technicznego Total-Energies Marketing Polska. – Osoby, które obawiają się złego wpływu większej domieszki biokomponentów na olej silnikowy, mogą oczywiście podjąć pewne kroki zaradcze, ale ważne, by były one racjonalne. W kontekście reakcji E10 i oleju silnikowego sprawa dotyczy albo mocno zużytych silników, hybryd oraz tych aut, które są eksploatowane prawie wyłącznie w mieście. W każdym z przypadków wystarczy skrócenie interwałów między wymianami oleju.
Należy zacząć od tego, że zmiana z E5 na E10 nie oznacza obligatoryjnego dwukrotnego wzrostu biokomponentów, czyli w przypadku benzyny – bioetanolu. Zgodnie z przepisami jest to zmiana z poziomu „do 5%” na poziom „do 10%”, a zatem w praktyce należy się spodziewać, że udział bioetanolu będzie niższy, niż się powszechnie zakłada.
Wróćmy jednak do kwestii olejowych. W każdym silniku spalinowym niewielka ilość paliwa trafia do oleju. Jak dużo tego paliwa jest, zależy od szczegółów konstrukcyjnych i stopnia zużycia silnika. W skrajnych przypadkach, przy fatalnym stanie technicznym silnika i częstych rozruchach na zimno, dochodzi zwykle do ok. 10-procentowego rozcieńczenia oleju paliwem. Wówczas zawsze zalecamy po prostu częstszą niż zwykle wymianę oleju. Jednak powodem jest nie tyle dodatek biokomponentów, co sama obecność paliwa, ponieważ szacunkowy udział etanolu w objętości całego oleju nie powinien przy takich założeniach przekroczyć 1%.
Fakt, że bioetanol jest higroskopijny, może wpływać na degradację dodatków wapniowych czy fosforowo-cynkowych, jednak aby takie zjawiska zaczęły zachodzić, tej wody musi być powyżej 0,1%. Zwiększenie udziału etanolu w paliwie z 5 do 10% odgrywa tutaj mniejszą rolę niż np. częste rozruchy zimnego silnika i jazda z niedogrzaną jednostką, co może mieć miejsce w np. w samochodach hybrydowych eksploatowanych w mieście czy też samochodach często uruchamianych i eksploatowanych na krótkich odcinkach.
– Z punktu widzenia degradacji właściwości smarnych oleju paliwo 95 E10 nie niesie ze sobą wielkiego zagrożenia i nie trzeba z tego powodu drastycznie skracać interwałów między wymianami oleju – podkreśla Andrzej Husiatyński. – Wyjątkiem są pojazdy hybrydowe użytkowane w mieście czy też samochody często uruchamiane i eksploatowane na krótkich odcinkach. W ich przypadku TotalEnergies od dawna zaleca skrócenie odstępów między wymianami oleju, a stosowanie paliwa E10 może być dodatkowym argumentem uzasadniającym takie postępowanie.
Komentarze (0)