Tarcie w silniku samochodu
Jednym z najważniejszych trendów, jaki możemy obserwować na rynku motoryzacyjnym, jest zmiana konstrukcji silników. Są one coraz mniejsze i zapewniają coraz większą moc dzięki turbodoładowaniu. To przede wszystkim konsekwencja poszukiwania przez producentów samochodów sposobów na redukcję emisji spalin. Ma to również wpływ na trendy na rynku olejów. Warto przyjrzeć się im bliżej.
Zmiany konstrukcyjne silników nie mogą odbywać się kosztem ich niezawodności i trwałości. Aby zachować ich wydajność, producenci muszą zmniejszać grubość filmu olejowego poprzez obniżenie jego lepkości. Ten trend możemy obserwować od dłuższego czasu. Jeszcze 10 lat temu typowym olejem do standardowego, nowoczesnego silnika był np. produkt o klasie lepkości 5W-30. Sytuacja uległa jednak zmianie. Obecnie wiele nowych silników wymaga zastosowania oleju 0W-20, który jeszcze niedawno charakteryzował się najniższą lepkością. Producenci z branży motoryzacyjnej (OEM) wymagają jeszcze radykalniejszych kroków, dlatego stowarzyszenie SAE opublikowało specyfikacje 0W-16, 0W- 12 i... 0W-8. Ostatnia z lepkości to najprawdopodobniej wystarczająca wartość w najbliższej przyszłości.
Co to oznacza dla nas w praktyce?
Każdy olej silnikowy powinien spełniać wiele funkcji, ale do jego podstawowych zadań należy przede wszystkim obniżenie tarcia i ochrona przed zużyciem ciernym. Nacisk na projektowanie i opracowywanie olejów o coraz mniejszej lepkości wymusza konieczność zastosowania dodatków w formulacjach. Przykładem takiej technologii jest Fluid Titanium, który można znaleźć w oleju Castrol Edge. Badania potwierdzają, że fizycznie zmienia on swoją strukturę – staje się mocniejszy pod obciążeniem, tak aby zachować dystans pomiędzy metalowymi powierzchniami i zmniejszyć tarcie. Gdy ciśnienie spada, olej wraca do stanu płynnego. W ten sposób redukuje tarcie zmniejszające osiągi silnika nawet o 20%.
Jakie wyzwania czekają oleje w przyszłości? Wszystko wskazuje na to, że zapotrzebowanie na silniki o spalaniu wewnętrznym będzie nadal rosło. W ciągu najbliższych 20 lat liczba samochodów na całym świecie niemal podwoi się. Znaczna ich część będzie w pewnym stopniu napędzana energią elektryczną, jednak wszystkie pojazdy – oprócz tych zasilanych wyłącznie za pomocą akumulatora elektrycznego – nadal będą wymagać środka smarnego do silnika.
Wszystko wskazuje zatem na to, że w najbliższych latach zaawansowane technologicznie, charakteryzujące się niższą lepkością oleje będą zyskiwały na popularności. Wszystko po to, aby nasze silniki były jeszcze bardziej efektywne i jednocześnie oszczędne. Czy zatem już dziś powinniśmy zamienić nasz olej na taki o niższej lepkości? Niekoniecznie! Korzystajmy z takiego oleju, jaki jest zalecany przez producenta. Warto pamiętać, że nawet najlepsze środki smarne po pewnym czasie ulegają wyeksploatowaniu, jedynie baczna obserwacja ich jakości i sukcesywna wymiana utrzyma nasz silnik w nienagannym stanie.
Michał Izdebski
product regulatory compliance coordinator Poland and CEE
Castrol Polska
Komentarze (0)