Na całym świecie zapanowała moda na ekologię, która mocno dotyka branżę motoryzacyjną. Kolejne przepisy i normy ekologiczne budzą sporo kontrowersji i wątpliwości, czy rzeczywiście skutecznie przyczyniają się do ochrony środowiska. W mediach często mówi się o redukcji emisji CO2, głównie w kontekście transportu samochodowego.
Projekt Komisji Europejskiej w sprawie nowych celów redukcji emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych jest niezwykle rygorystyczny. Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), którego członkiem jest między innymi firma Lauber, zwraca uwagę na to, że osiągnięcie proponowanych celów ograniczenia emisji o 30% do 2020 roku będzie niezwykle trudne.
Jak widać, ustawodawcy koncentrują się na tym, jak ograniczyć emisję CO2, wprowadzając coraz to nowe normy dla samochodów. Tymczasem mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że przemysł (w tym produkcja części), produkcja energii, a nawet rolnictwo emitują znacznie więcej CO2 niż transport.
Inny sposób na redukcję emisji CO2 – regeneracja części
Fabryczna regeneracja części pozwala na redukcję emisji dwutlenku węgla przy produkcji o aż 90% w porównaniu z produkcją nowych części. Wynika to z prostego faktu, że nie trzeba na nowo wytwarzać całego rdzenia.
Nie ulega zatem wątpliwości, że każdy mechanik, stosując części fabrycznie regenerowane, może w prosty i skuteczny sposób przyczynić się do ochrony środowiska. Co ważne – może to zrobić bez uszczerbku dla jakości wykonanej usługi.
Komentarze (0)