Prawo

ponad rok temu  23.03.2023, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Diagnosta ukarany dwukrotnie? Sprawa w Trybunale Konstytucyjnym

fot. Grzegorz Krzyżewski/BRPO

Sąd Rejonowy skazał diagnostę samochodowego za poświadczenie nieprawdy. Sprawca miał "dokonać w dowodzie rejestracyjnym wpisu potwierdzającego sprawność pojazdu samochodowego marki „Volkswagen Passat”, wynikającą z przeprowadzenia jego przeglądu technicznego, podczas, gdy w rzeczywistości nie przeprowadził badania technicznego tego pojazdu".

Wyrok - 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na okres 2 lat, a ponadto  środek karny w postaci zakazu wykonywania czynności wynikających z uprawnień diagnosty na okres roku.

Na tym jednak nie koniec sprawy, bo po otrzymaniu odpisu wyroku starosta cofnął diagnoście uprawnienia - powołując się oczywiście na odpowiednie przepisy.

Skazany diagnosta uznał, że tym samym został podwójnie ukarany za to samo przewinienie i odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO podtrzymało jednak decyzję starosty. Skargę diagnosty w kolejnej instancji odrzucił także Wojewódzki Sąd Administracyjny,

Sprawa, po skardze konstytucyjnej, trafia ostatecznie do ... Trybunału Konstytucyjnego. Zaangażował się w nią także Rzecznik Praw Obywatelskich, zwracając uwagę nie tylko na kwestię podwójnego karania tej samej osoby za popełnienie tego samego czynu (artykuł 2 Konstytucji mówi o zasadzie „Ne bis in idem”), ale też wynikające z ustawy nieproporcjonalne kary do przewinień, bez uwzględnienia "miarkowania tejże sankcji ze względu na okoliczności przedmiotowe i podmiotowe".

Czy coś zmieni się w tej kwestii w najbliższych latach? Będziemy śledzić działania Trybunału Konstytucyjnego i informować o przebiegu postępowania.

na podstawie: Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich

Komentarze (4)

dodaj komentarz
  • ~ Jeszcze normalny 4 ponad rok temuocena: 100%  Do JA - jeżeli porównujesz system Szwajcarski to porównuj wszystko, przede wszystkim to, czy Szwajcarski diagnosta może sobie na coś takiego pozwolić i co mu grozi za coś z takiego. A już kompletnym absurdem jest twierdzenie jakoby kwota 98zł. miała coś wspólnego z rzetelnym wykonywaniem swoich obowiązków - czyli jak mi dobrze nie zapłacą to mogę robotę robić byle jak? i niech się ktoś zabije?, to jakaś paranoja. Jeżeli się diagnostom nie opłaca niech zamkną stacje, przemysł czeka, lub przejdą na pracę zdalną, w domu też można się zalogować do cepiku i przybić pieczątkę. Ludzie opamiętajcie się, wypaczona tzw. wolnoamerykanka w której można kraść do woli spowodowała że najlepiej w czuli się różnej maści "przedsiębiorcy", a jak tylko próbuje się to ukrócić, wielka awantura - tyle lat było dobrze, a teraz nie mamy za co żyć. Najpierw trzeba ta patologię wyczyścić, aa dopiero potem podnieść stawki.
    oceń komentarz 1 0 zgłoś do moderacji
  • ~ JA 3 ponad rok temuocena: 100%  Diagnosta nie kwestionuje kary jaką dostał tylko to , że za ten czyn został ukarany dwa razy. Porównując system panujący w Szwajcarii porównajmy również cenę za badanie techniczne. W Polsce cena badania jest na tym samym poziomie od 19 lat. Jest to jedyna rzecz w naszym kraju, która nie podrożała nawet o złotówkę a koszty prowadzenia SKP są nie adekwatne do ceny czyli 98 zł za badanie. Nikt nie popiera tego co zrobił Pan diagnosta jak również czytając artykuł ze zrozumieniem On sam nie uchyla się od kary tylko nie zgadza się z tym, iż za to samo przewinienie został ukarany podwójnie.
    oceń komentarz 2 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Też 2 ponad rok temuocena: 100%  Popieram przedmówcę. Ustawodawcy od dekady "naprawiają" prawo i nic tak im się nie udało spieprzyć jak właśnie to. Łgarstwo, korupcja i oszustwo na porządku dziennym. SKP jak grzybów po deszczu i wraki na drogach. Szwajcaria, SKP w zarządzie władz kantonu, minimalna ilość stacji i porządne samochody na drodze. Tylko brać przykład ale po co, my mamy swoją kulturę.
    oceń komentarz 1 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Jeszcze normalny 1 ponad rok temuocena: 100%  To jest polska, wszystko na opak - diagnosta nie zrobił przeglądu, czyli poświadczył nieprawdę, co jest czynem karalnym, a dopuścił do ruchu prawdopodobnie niesprawny samochód i za to został ukarany, tak powinno być. Nie rozumiem o co cała awantura - miał za to dostać nagrodę? - to jest jakieś kuriozum. Widać cała ta awantura z SKP klepiącymi przeglądy jest na rękę wszystkim, jak chcecie to się pozabijajcie, ale ja nie chce być rozjechany przez jakiegoś wraka który powinien być na złomowisku, został dopuszczony do ruchu. Zamiast tępić surowo takie rzeczy, jeszcze bierze się "nieszczęśnika" w obronę, a tak naprawdę poświadczenie nieprawdy to jest normalka w Polsce - świadkowie, różnej maści przekupni nieznający się na rzeczy, biegacze po sądach, ...licja itp. to jest na porządku dziennym i dlatego tyle hałasu.
    oceń komentarz 2 0 zgłoś do moderacji
do góry strony