Magistrala komunikacyjna Controller Area Network (CAN) jest już na wyposażeniu niemal każdego auta w Polsce, a diagnozowanie usterek „po podłączeniu komputera” stało się niemal standardem. Rewolucję w tym zakresie zapowiedziała polska grupa Martom.
Możliwość diagnozowania usterek bez konieczności wizyty w warsztacie – taki jest cel. Prototyp urządzenia pozwalającego na bezprzewodową komunikację na linii pojazd-serwis zaprezentowany zostanie w połowie 2016 r.
Przykładowo – jeśli w samochodzie zapali się na liczniku lampka „Check Engine”, w tym samym momencie o tej usterce będzie wiedział już jego mechanik. Kierowcom zdarza się ignorować tego typu kontrolki, mechanik będzie natomiast wiedział, czy i jak szybko kierowca musi zgłosić się do warsztatu, bo będzie znał przyczynę tego alarmu. Urządzenie montowane w pojeździe, które to umożliwi, będzie miało też tzw. Crash Alert z GPS, czyli zgłoszenie w razie wypadku, będzie też przypominać np. o wymianie oleju.
Obecnie konstruktorzy z Grupy Martom poszukują partnerów – zarówno instytucji, jak i jednostek naukowych. Gotowy produkt trafi do sprzedaży w 2017 roku.
Komentarze (0)