Polski problem
Zawieszenie na nasze drogi
Nawet najlepsze samochody nie wytrzymują trudów eksploatacji na naszych drogach. Skoro wobec stanu nawierzchni naszych dróg jesteśmy bezsilni, musimy szukać innych sposobów na optymalizację kosztów serwisowania zawieszenia. Rozwiązaniem są części zamienne AD, produkowane przez niemieckiego poddostawcę. Gwarantują bardzo wysoką jakość. Ich cena - choć nie jest najniższa na rynku – na tle innych markowych produktów okazuje się bardzo atrakcyjna. Montaż najtańszych zamienników elementów zawieszeń w naszych warunkach mija się z celem. Owszem – trafiają się czasem przypadki, że jakiś łącznik czy sworzeń kupiony za śmieszne pieniądze spisuje się lepiej niż oryginał. Takie sytuacje należą jednak do rzadkości, a wieści o nich rozchodzą się na tej samej zasadzie jak opowiadania o “taaakiej rybie”. W praktyce, jeśli ktoś dużo jeździ i nie może pozwolić sobie na zbyt częste wizyty w serwisie, powinien starannie dobierać to, co montuje.
Stan nawierzchni naszych dróg sprawia, że praktycznie przy każdej kontroli zawieszenia ujawniają się jakieś usterki.
Elementy zawieszenia liczą w katalogach AD ok. 3000 referencji. Lista jest zresztą bez przerwy rozbudowywana. Zawsze – jeśli jest to tylko technicznie możliwe – klient może wybierać pomiędzy zakupem całych podzespołów (np. kompletne wahacze) lub tylko ich fragmentów (sworznie, elementy stalowo-gumowe). Takie udogodnienie pozwala maksymalnie optymalizować koszty naprawy w rozsądny sposób. Zawsze priorytetem pozostaje jednak jakość i bezpieczeństwo jazdy.
Z technicznego punktu widzenia
Jak pokazuje praktyka sieci AD Serwis, wielu kierowców nie zdaje sobie zupełnie sprawy z tego, jak zbudowane jest zawieszenie użytkowanych samochodów. W związku z tym koszty ewentualnych napraw wydają się często olbrzymim zaskoczeniem.
Przykład popularnego zawieszenia wielowahaczowego. Jego koszty serwisowania muszą być wyższe niż koszt obsługi belki czy pojedynczego wahacza.
Cieszymy się, jeśli rachunek wywołuje reakcję pozytywną: “ale tanio!”. Gorzej, jeśli kwota faktury przekroczy wyobrażenia zleceniodawcy. W takich wypadkach wnikliwie musimy pokazywać klientom zaawansowaną konstrukcję zawieszenia, o której nie wiedzieli w chwili zakupu samochodu.
Co jest tanie?
Najtańsze pod względem obsługi serwisowej są zawieszenia stosowane w starszych samochodach małych, kompaktowych i średniej wielkości. Z przodu znajdujemy tam zwykle kolumnę McPherson z dolnymi wahaczami, w których można wymieniać oddzielnie zarówno sworznie, jak też elementy metalowo-gumowe. Przykładem idealnym jest tutaj choćby Ford Escort lub VW Passat B4. Zdarza się często, że wahacz przedni może być nierozbieralny (występuje w komplecie ze sworzniem). Zazwyczaj jednak, jeśli sprawa dotyczy auta popularnego, cena kompletnego wahacza także nie jest wygórowana. Przykładem może być Fiat Bravo.
Elementy zawieszenia AD pochodzą od poddostawców niemieckich. Stawiamy na jakość.
Zawieszenia tylne starszych popularnych samochodów także nie budzą żadnych obaw – są tanie w obsłudze. Większość producentów stosuje z tyłu prostą belkę podatną na skręcanie, która w zasadzie nie wymaga serwisowania. Przykładem jest znowu Ford Escort i większość modeli Volkswagena.
Luzy w zawieszeniu przyśpieszają zużycie opon.
W niektórych modelach Fiata spotykamy już bardziej zaawansowane konstrukcje, jednak również w tym przypadku koszty serwisu pozostają na możliwym do zaakceptowania poziomie. Wyjątkiem są tutaj wybrane modele francuskie – z tyłu stosuje się tzw. belki z drążkami skrętnymi, które wymagają po określonym przebiegu kompleksowej regeneracji (koszt ok. 1000 zł).
Co jest drogie?
Postęp techniczny wymusza na producentach poszukiwanie nowych rozwiązań. Dawniej najdroższe z nich zarezerwowane były tylko dla aut klasy wyższej. Obecnie spotykamy je nawet w pojazdach kompaktowych, co z jednej strony poprawia użytkownikowi nastrój podczas jazdy, a z drugiej psuje humor w serwisie. Chodzi oczywiście o zaawansowane zawieszenia wielowahaczowe, które stosowane są na obu osiach pojazdu (np. Alfa Romeo 147, 156), tylko na osi tylnej (np. Ford Focus) lub tylko na osi przedniej (Audi A4). Na każde koło zamiast jednego wahacza przypada ich trzy. Koszty serwisowe wzrastają w sposób oczywisty
Popularny wahacz przedni. Możemy wymienić go w całości lub odkręcić i wymienić sam sworzeń.
Zawieszenie na nasze drogi
Nawet najlepsze samochody nie wytrzymują trudów eksploatacji na naszych drogach. Skoro wobec stanu nawierzchni naszych dróg jesteśmy bezsilni, musimy szukać innych sposobów na optymalizację kosztów serwisowania zawieszenia. Rozwiązaniem są części zamienne AD, produkowane przez niemieckiego poddostawcę. Gwarantują bardzo wysoką jakość. Ich cena - choć nie jest najniższa na rynku – na tle innych markowych produktów okazuje się bardzo atrakcyjna. Montaż najtańszych zamienników elementów zawieszeń w naszych warunkach mija się z celem. Owszem – trafiają się czasem przypadki, że jakiś łącznik czy sworzeń kupiony za śmieszne pieniądze spisuje się lepiej niż oryginał. Takie sytuacje należą jednak do rzadkości, a wieści o nich rozchodzą się na tej samej zasadzie jak opowiadania o “taaakiej rybie”. W praktyce, jeśli ktoś dużo jeździ i nie może pozwolić sobie na zbyt częste wizyty w serwisie, powinien starannie dobierać to, co montuje.
Stan nawierzchni naszych dróg sprawia, że praktycznie przy każdej kontroli zawieszenia ujawniają się jakieś usterki.
Elementy zawieszenia liczą w katalogach AD ok. 3000 referencji. Lista jest zresztą bez przerwy rozbudowywana. Zawsze – jeśli jest to tylko technicznie możliwe – klient może wybierać pomiędzy zakupem całych podzespołów (np. kompletne wahacze) lub tylko ich fragmentów (sworznie, elementy stalowo-gumowe). Takie udogodnienie pozwala maksymalnie optymalizować koszty naprawy w rozsądny sposób. Zawsze priorytetem pozostaje jednak jakość i bezpieczeństwo jazdy.
Z technicznego punktu widzenia
Jak pokazuje praktyka sieci AD Serwis, wielu kierowców nie zdaje sobie zupełnie sprawy z tego, jak zbudowane jest zawieszenie użytkowanych samochodów. W związku z tym koszty ewentualnych napraw wydają się często olbrzymim zaskoczeniem.
Przykład popularnego zawieszenia wielowahaczowego. Jego koszty serwisowania muszą być wyższe niż koszt obsługi belki czy pojedynczego wahacza.
Cieszymy się, jeśli rachunek wywołuje reakcję pozytywną: “ale tanio!”. Gorzej, jeśli kwota faktury przekroczy wyobrażenia zleceniodawcy. W takich wypadkach wnikliwie musimy pokazywać klientom zaawansowaną konstrukcję zawieszenia, o której nie wiedzieli w chwili zakupu samochodu.
Co jest tanie?
Najtańsze pod względem obsługi serwisowej są zawieszenia stosowane w starszych samochodach małych, kompaktowych i średniej wielkości. Z przodu znajdujemy tam zwykle kolumnę McPherson z dolnymi wahaczami, w których można wymieniać oddzielnie zarówno sworznie, jak też elementy metalowo-gumowe. Przykładem idealnym jest tutaj choćby Ford Escort lub VW Passat B4. Zdarza się często, że wahacz przedni może być nierozbieralny (występuje w komplecie ze sworzniem). Zazwyczaj jednak, jeśli sprawa dotyczy auta popularnego, cena kompletnego wahacza także nie jest wygórowana. Przykładem może być Fiat Bravo.
Elementy zawieszenia AD pochodzą od poddostawców niemieckich. Stawiamy na jakość.
Zawieszenia tylne starszych popularnych samochodów także nie budzą żadnych obaw – są tanie w obsłudze. Większość producentów stosuje z tyłu prostą belkę podatną na skręcanie, która w zasadzie nie wymaga serwisowania. Przykładem jest znowu Ford Escort i większość modeli Volkswagena.
Luzy w zawieszeniu przyśpieszają zużycie opon.
W niektórych modelach Fiata spotykamy już bardziej zaawansowane konstrukcje, jednak również w tym przypadku koszty serwisu pozostają na możliwym do zaakceptowania poziomie. Wyjątkiem są tutaj wybrane modele francuskie – z tyłu stosuje się tzw. belki z drążkami skrętnymi, które wymagają po określonym przebiegu kompleksowej regeneracji (koszt ok. 1000 zł).
Co jest drogie?
Postęp techniczny wymusza na producentach poszukiwanie nowych rozwiązań. Dawniej najdroższe z nich zarezerwowane były tylko dla aut klasy wyższej. Obecnie spotykamy je nawet w pojazdach kompaktowych, co z jednej strony poprawia użytkownikowi nastrój podczas jazdy, a z drugiej psuje humor w serwisie. Chodzi oczywiście o zaawansowane zawieszenia wielowahaczowe, które stosowane są na obu osiach pojazdu (np. Alfa Romeo 147, 156), tylko na osi tylnej (np. Ford Focus) lub tylko na osi przedniej (Audi A4). Na każde koło zamiast jednego wahacza przypada ich trzy. Koszty serwisowe wzrastają w sposób oczywisty
Popularny wahacz przedni. Możemy wymienić go w całości lub odkręcić i wymienić sam sworzeń.
Komentarze (0)