Autoelektryka

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Funkcja zamrażania

To warto wiedzieć!

Dużo mówi się o zamrażaniu danych, nagrywaniu filmów, stop-klatce i podobnych terminach, a dotyczących pomiarów. Normalna pracy elektryka samochodowego, diagnosty, a nawet mechanika polega na podłączeniu przyrządów pomiarowych, skanera diagnostycznego lub innego instrumentu do odpowiednich układów, obwodów w samochodzie. Następnie odczytujemy wyniki pomiarów i na podstawie własnego doświadczenia i wiadomości z literatury technicznej interpretujemy wartości parametrów. Ta interpretacja ma dla nas duże znaczenie, bo właśnie wtedy podejmujemy decyzję, co jest najprawdopodobniej uszkodzone w samochodzie. Mamy określony lub inaczej mówiąc zawężony obszar poszukiwań. Po pewnym czasie dochodzimy do pewnej wprawy, pamiętamy typowe usterki w różnych modelach samochodów i stajemy się profesjonalistami w swojej branży. Pierwsze problemy pojawiają się wtedy, kiedy przed nami stoi samochód z nietypową usterką albo z usterką pojawiającą się sporadycznie. A przecież w związku z tak wielkim nagromadzeniem elektroniki w motoryzacji, prawie codziennie mamy takie problemy. Okazuje się, że planowanie czasu naprawy nie ma sensu, bo trudno jest w takim wypadku określić, co będziemy musieli zmierzyć, zbadać i jakie elementy podstawić na próbę. Ale tak jak w przypadkach łatwych, musimy mierzyć i interpretować wyniki pomiarów. Z tym, że teraz zaczynamy bardziej zagłębiać się w to, co pokazują nam przyrządy.



Stanisław Mikołaj Słupski

Można powiedzieć, że właśnie w takich momentach, kiedy nie wystarcza rutyna, instrumenty pomiarowe nabierają dla nas szczególnego znaczenia i zaczynamy zwracać uwagę na dokładność naszych przyrządów. Prosty pomiar ciśnienia paliwa w samochodzie, który raz na jakiś czas traci silnik, traci moc. Jeżeli manometr pokaże nam 2,5 bara, a wartość tego ciśnienia nie zmienia się, to nawet nie sprawdzamy, jakie powinno być prawidłowe ciśnienie. Ale jak manometr wskazuje raz 2,5 bara, a za chwilę widzimy 3,5 bara, to zaczynamy się zastanawiać, jaka wartość powinna być prawidłowa. Myślimy też o tym, że może manometr chwilowo pokazał błędną liczbę. Czasami mamy takie myśli, że warto mieć taki przyrząd, który zapamiętałby wartość maksymalną i wartość minimalną. Wtedy moglibyśmy przejechać się takim samochodem z podłączonym miernikiem, a po powrocie odczytać, czy rzeczywiście przyczyną spadku mocy są chwilowe niedomagania pompy paliwa. I właśnie o takim instrumencie pomiarowym, który potrafi zapamiętać pewne wartości, mówimy, że ma funkcję zamrażania. W ten sposób można znaleźć wiele usterek. Albo znane przypadki naprawy układu ABS w samochodach, gdzie nie było diagnostyki przez złącze, a więc skaner był bezużyteczny. Trzeba było jeździć takim samochodem z podłączonym miernikiem do poszczególnych czujników i obserwować, który czujnik chwilowo pokazywał linię prostą, zamiast przebiegu sinusoidalnego. Można także było podłączyć zwykły multimetr z funkcją pamiętania minimalnej wartości napięcia zmiennego. Przy ustalonej prędkości jazdy, napięcie zmienne nie mogło nagle wskazywać zero woltów. A jak przyrząd zapamiętał taką wartość, to z dużym prawdopodobieństwem można było skierować podejrzenia na ten właśnie czujnik.



CRecorder firmy Launch.

Ktoś, kto nauczył się korzystać z takich funkcji posługując się multimetrem, na pewno będzie oczekiwał tego samego od innych instrumentów, którymi się posługuje. Po manometrach i multimetrach przeważnie zaczynamy się posługiwać oscyloskopem. Oczywiście teraz mamy oscyloskopy cyfrowe, a więc każdy model ma funkcję zamrażania wykresów. Tylko, kto z tego korzysta? Ten kto ma dobrą szkołę z prostszymi przyrządami, nie będzie miał kłopotów z oscyloskopem. Można nawet powiedzieć, że te funkcje są dla niego bardzo ważne i dlatego posługuje się nimi na co dzień. Oscyloskopem badamy różne przebiegi czujników i elementów wykonawczych. Obserwujemy zachowanie się sygnałów na liniach transmisji danych. Dużo krzywych na pewno znamy na pamięć, ale spotykamy inne, całkiem nowe. Nagranie tych przebiegów i zapisanie w swoich notatkach na pewno ułatwia nam pracę w przyszłości. Pozwoli nam na zapoznanie się z tym, jaka jest częstotliwość i amplituda przebiegu i jaki ma kształt. Pracę czujników położenia wału lub wałka rozrządu nie sposób dobrze przeanalizować na danym obiekcie, czyli przy samochodzie. Przecież musimy policzyć liczbę zębów, przeanalizować odległości między zębami i sprawdzić czy znacznik prawidłowo generuje odpowiedni kształt. Dopiero w ciszy i spokoju możemy znaleźć na wykresie na przykład zbyt duże nachylenie dwóch zębów do siebie. A taka usterka będzie powodowała złą pracę silnika lub w ogóle całkowitą odmowę pracy. Na przebiegu napięcia z wtryskiwacza paliwa widać zacierającą się iglicę, zabrudzony wtryskiwacz i wiele innych usterek, których wykrycie w inny sposób na pewno zajęłoby dużo czasu, o wiele więcej niż analiza zapamiętanego przebiegu napięciowego.



CRecorder firmy Launch.

I wreszcie musimy coś powiedzieć o skanerach diagnostycznych. Chyba nie ma takiego skanera, który nie miałby funkcji nagrywania filmów. Film jest to zamrożenie pewnych danych albo w momencie wybranym przez nas, albo w czasie zapisywania błędu przez sterownik. Jeżeli podczas próbnej jazdy zaczynają występować niedomagania, to powinniśmy ten moment zapamiętać, a dokładniej mówiąc, zapisać wartości tych parametrów, które nas najbardziej interesują. Analiza liczb i wykresów, w pokoju oddalonym od zgiełku warsztatowego, na pewno naprowadzi nas na właściwy trop. To samo dotyczy momentu pojawienia się błędu. Jaka była temperatura silnika, czy samochód przyspieszał, czy hamował, co pokazywał przepływomierz. Są to tylko niektóre pytania, na które chcemy znać odpowiedź, szukając uszkodzonej części w związku z pojawieniem się błędu. Na początku naszej pracy analizujemy wszystko, co tylko mamy w pamięci. Potem okazuje się, że zaciemnia to nam obraz. Doświadczony diagnosta potrafi z kilku parametrów wyciągnąć właściwe wnioski. Wie, które wartości mogą minimalnie odbiegać od nominalnych, a które zmiany są niesamowicie ważne. Opisując skanery, warto wspomnieć o nowym produkcie firmy Launch, a mianowicie o CRecorder. Jest to bardzo mały przyrząd włączany do gniazda OBD w samochodzie. Podczas próbnej jazdy lub nawet przy badaniu samochodu w warsztacie dane z protokłu OBD są zapamiętywane w tym przyrządzie. Potem podłączamy go do komputera i możemy odczytać na ekranie co zostało zapisane. Rzecz jasna, nie mamy tutaj tak bogatej oferty jak w “pełnym” skanerze Launch. Ale dla doświadczonego praktyka jest wystarczająco dużo informacji, aby wstępnie oszacować co dzieje się z silnikiem lub w którym kierunku powinno skierować się badania. Naturalnie ten przyrząd nie zastąpi skanera, ale też nie jest to jego zadanie. Oczywiście więcej informacji o nim na stronie internetowej www.crecorder.com.
B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony