Międzynarodowe salony samochodowe, gromadzące tysiące zwiedzających, są dobrą okazją dla producentów i ich dostawców do prezentacji swoich możliwości konstrukcyjnych i technologicznych. Przejawia się to w ekspozycji samochodów studialnych, stanowiących wizje pojazdów na bliższą i dalszą przyszłość.
Obecne i przyszłe wymogi ekologiczne powodują, że większość producentów zaprezentowała pojazdy, które nie korzystały z tradycyjnych paliw ropopochodnych. Jednak współczesne realia, zwłaszcza te ekonomiczne, powodują, że na ulicach nadal dominują samochody napędzane silnikami spalinowymi i w najbliższych kilku latach niewiele się zmieni. Reprezentantami tradycyjnego nurtu rozwojowego były samochody Škoda Vision C oraz Kia
GT4 Stinger.
Pięciodrzwiowe coupé
Nadwozie Škody Vision C jest określane jako pięciodrzwiowe coupé, co pozostaje w sprzeczności z oficjalną definicją tego typu nadwozia. Wcześniej do takiego określenia przystąpiły pojazdy innych marek, jak Mercedes-Benz CLS czy Volkswagen CC, więc jesteśmy już z nim zaznajomieni. Konstrukcja i zewnętrzna forma pojazdu została dostosowana do przyszłych wymagań ekologicznych, mających obowiązywać od 2020 roku. Wykorzystano modułową platformę MQB oraz zadbano o redukcję masy i oporów ruchu. Pokrywa silnika, błotniki oraz boczne drzwi wykonano ze stopu aluminium. Atrakcyjna sylwetka nadwozia o płynnych powierzchniach przyczyniła się do uzyskania niskiej wartości czołowego współczynnika oporu aerodynamicznego Cx, wynoszącej jedynie 0,26. Źródłem napędu jest silnik z rodziny TSI o pojemności skokowej 1,4 dm3, przystosowany do zasilania gazem ziemnym lub benzyną. Moc maksymalna wynosi 81 kW (110 KM), co wystarcza do rozwijania prędkości 214 km/h. Zużycie gazu ziemnego wynosi 3,4 kg na 100 km, co odpowiada niskiej emisji dwutlenku węgla na poziomie 91 g/km.
Sportowy GT4 Stinger
Klasyczną koncepcję samochodu sportowego wybrano dla modelu GT4 Stinger prezentowanego na stoisku marki Kia. Projekt tego pojazdu opracowano w amerykańskim centrum rozwojowym tej firmy. Samonośne nadwozie ma dwubryłową formę z charakterystycznie uwypuklonymi nadkolami oraz szerokim wlotem powietrza o kształcie znanym z innych modeli marki Kia. Przy rozstawie osi 2619 mm długość całkowita wynosi 4310 mm. Dokładnie taką samą długość ma znany w Europie model Pro Ceed, ale Stinger jest o 110 mm szerszy i aż o 180 mm niższy od niego.
Pod szeroką pokrywą silnika umieszczono wzdłużnie czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2,0 dm3. Wyposażono go w bezpośredni wtrysk paliwa (GDI) oraz turbosprężarkę, co pozwoliło na uzyskanie mocy maksymalnej wynoszącej 232 kW (315 KM). Napęd przenoszony jest na tylne koła poprzez sześciobiegową mechaniczną skrzynię przekładniową. Koła jezdne o średnicy 20” wyposażono w ogumienie o wymiarach 235/35 z przodu i 275/35 z tyłu.
Hybrydowy następca Pajero
Grupę dużych samochodów kategorii SUV reprezentował m.in. model Mitsubishi GC-PHEV. Z racji wymiarów i kształtów nadwozia można go traktować jako przyszłościowego następcę znanego i cenionego modelu Pajero. Litery GC pochodzą od słów Grand Cruiser, a PHEV wskazują na hybrydowy układ napędowy pojazdu z możliwością doładowywania baterii z zewnętrznego źródła prądu. Długość całkowita pojazdu wynosi 4930 mm, a w jego wnętrzu przewidziano cztery komfortowe miejsca. Kształty nadwozia nie wzbudzają entuzjazmu, ale obszerne wnętrze mieszczące cztery indywidualne fotele może się podobać. Podstawowym źródłem napędu jest benzynowy, doładowany silnik V6 o pojemności 3,0 dm3, rozwijający moc maksymalną 250 kW (340 KM). Za nim umieszczono silnik elektryczny o mocy 70 kW. Automatyczna, ośmiobiegowa skrzynia przekładniowa jest zespolona ze skrzynią rozdzielczą i kieruje napęd na obie osie pojazdu. Silnik elektryczny jest zasilany z baterii akumulatorów umieszczonej pod podłogą bagażnika. Jej pojemność energetyczna wynosi 12 kWh, co pozwala na przebycie 40 km bez użycia silnika spalinowego.
Aerodynamiczny Nissan
Nietypowy wygląd samochodu Nissan BladeGlider przyciągał zwiedzających. Konstrukcja pojazdu była inspirowana rozwiązaniami z bolidów wyścigowych i lotnictwa. Kształt nadwozia przypomina zarys lotniczych skrzydeł typu delta i ma dobre własności aerodynamiczne. Kadłub nadwozia wykonano z kompozytów wzmocnionych włóknem węglowym, a więc jest lekki i sztywny. Rozstaw wąskich kół przednich z ogumieniem 100/80 R 17 wynosi około 1 metra, ale rozstaw kół tylnych ma „normalną” wielkość (konkretnej wartości nie ujawniono). Wnętrze mieści trzy osoby, przy czym fotel kierowcy jest wysunięty do przodu. Pojazd ma napęd elektryczny. Przy każdym kole tylnym z oponami o wymiarach 285/35 R 19 umieszczony został silnik elektryczny. Wymiary ogumienia dobrano do rozkładu mas na osie. Na oś przednią przypada tylko 30% masy własnej. Energię dostarcza bateria akumulatorów litowo-jonowych.
Elektryczna przyszłość
Nastawienie na dalszą przyszłość zaprezentowały takie firmy, jak: Honda, Toyota oraz Hyundai. Na tych stoiskach można było zobaczyć pojazdy z napędem elektrycznym, zasilane z ogniw paliwowych, „produkujących” energię na pokładzie samochodu. Są to urządzenia elektrochemiczne, które wytwarzają energię użyteczną w wyniku reakcji chemicznej wodoru z tlenem. Produktem ubocznym tego procesu jest woda. Honda FCEV Concept to drugi pojazd tego rodzaju opracowany pod tą marką. Postęp w tej dziedzinie polega głównie na zmniejszeniu wymiarów i mas poszczególnych podzespołów, zwłaszcza zestawu ogniw. Prezentowany na stoisku Toyoty model FCV Concept ma rozstaw osi 2780 mm, a długość całkowita wynosi 4870 mm. Moc umieszczonego w tym modelu zestawu ogniw wynosi 100 kW. Tankowanie wodoru sprężonego pod ciśnieniem 70 MPa trwa tylko 3 minuty. Taki zapas zgromadzony w walcowym zbiorniku o specjalnej, wielowarstwowej konstrukcji pozwala na zasięg pojazdu wynoszący około 500 km. Taki sam system napędu ma studialny Hyundai Intrado o wielkości zbliżonej do seryjnego modelu ix35. Struktura nośna nadwozia tego pojazdu została wykonana z kompozytów wzmocnionych włóknem węglowym.
Rozrywka tylko dla jednego
Toyota FV 2 była najdziwniejszym pojazdem na tym Salonie. Pełna nazwa to Fun Vehicle, czyli pojazd rozrywkowy służący do jazdy jednej osobie. Pojazd ma cztery koła o zróżnicowanych wymiarach, ustawione w układ 1-2-1 (tzw. karo). Jazda odbywa się na stojąco, a pozycja ciała kierującego służy do sterowania zmianą kierunku i prędkości jazdy. Niemal cała zewnętrzna powierzchnia pojazdu jest ekranem, na którym można wyświetlać dowolne obrazy. Pojazd ma długość całkowitą 3000 mm i szerokość 1600 mm. Podczas postoju wysokość pojazdu wynosi 990 mm, a podczas jazdy, po podniesieniu przedniej szyby, wzrasta do 1780 mm. Innych szczegółów technicznych, niestety, nie ujawniono.
Z tej prezentacji nowości genewskiego Salonu Samochodowego wynikają dwa różne kierunki działań producentów. Część z nich skupia się na pojazdach, które mogą w perspektywie 2-3 lat trafić do seryjnej produkcji. Takie propozycje są najbardziej interesujące dla większości zwiedzających. Niektórzy producenci, zwłaszcza z Dalekiego Wschodu, wybiegają myślami poza 2020 rok i proponują odmienne rozwiązania techniczne. Samochody zasilane prądem z wodorowych ogniw paliwowych są na początku swej drogi rozwojowej. Na pewno są bardziej ekologiczne od współczesnych modeli, ale ich szersze rozpowszechnienie jest uzależnione nie tylko od obniżenia kosztów ich produkcji. Trzeba jeszcze rozwiązać trudne problemy związane z ekonomicznymi metodami pozyskiwania wodoru oraz jego przechowywania i dystrybucji.
Andrzej Zieliński
Komentarze (0)