Wydarzenia

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Genewska wiosna (cz. 2)
– ekologicznie i przyszłościowo. Naciski ekologów na przemysł samochodowy spowodowały intensywny rozwój konstrukcji pojazdów z układem napędowym przyjaznym dla środowiska naturalnego. Takie imprezy jak salony samochodowe producenci traktują jako okazję do prezentacji swoich najnowszych osiągnięć w tym zakresie.

Niemal każdy producent może się już pochwalić konstrukcją samochodu o napędzie spalinowo-elektrycznym lub tylko elektrycznym. W większości są to jednak pojazdy koncepcyjne lub badawcze, które raczej nie wejdą do produkcji. Atrakcyjne kształty tych samochodów cieszą oczy, a skomplikowana technika budzi podziw i uznanie. Współczesne realia rynkowe są takie, że najbardziej liczy się cena wyrobu. W tej kategorii samochody proekologiczne, czyli emitujące niewiele dwutlenku węgla lub nie emitujące go wcale, są jeszcze zbyt drogie, aby mogły opanować nasze drogi i ulice.


Elektryczny Ray EV
Koreańczycy z firmy Kia przedstawili w Genewie swój pierwszy samochód elektryczny Ray EV, mimo że nie planują jego sprzedaży poza krajem macierzystym. W tym roku zamierzają wyprodukować 2500 egzemplarzy. Jest to niewielki samochód miejski o rozstawie osi 2520 mm i długości wynoszącej 3593 mm. „Pudełkowata” forma pięciodrzwiowego nadwozia wyróżnia się znaczną wysokością – 1700 mm. Źródłem napędu jest silnik elektryczny o mocy 50 kW (68 KM) przekazujący napęd na koła przednie poprzez automatyczną skrzynię przekładniową. Silnik czerpie energię z nowej generacji polimerowych baterii litowo-jonowych, które są umieszczone pod podłogą i pod tylną kanapą. Ich pojemność energetyczna wynosi 16,4 kWh, co pozwala na przejechanie dystansu 139 km. Czas pełnego ładowania akumulatorów z sieci domowej wynosi 6 godzin, ale ze specjalnej stacji ładowania tylko 25 minut. Masa własna pojazdu wynosi 1185 kg, a jego prędkość maksymalna to 130 km/h.

Ekologiczny w produkcji
Jedną z nielicznych ekologicznych nowości, która wkrótce trafi do produkcji, jest Renault Zoe wyposażony w elektryczny układ napędowy. Pojazd ma pięciodrzwiowe nadwozie typu hatchback o nieco większych wymiarach niż popularne Clio. Jego długość całkowita wynosi 4084 mm, co oznacza przyrost o 57 mm, natomiast wysokość jest większa aż o 8 cm, co wiąże się z zabudową akumulatorów. Samochód napędzany jest silnikiem elektrycznym o mocy 65 kW (88 KM), a wartość maksymalnego momentu obrotowego wynosi 220 Nm. Silnik napędza koła przednie i jest zasilany z baterii akumulatorów litowo-jonowych o pojemności energetycznej 22 kWh. Maksymalny zasięg pojazdu w optymalnych warunkach wynosi 210 km, ale w okresie zimowym może się zmniejszyć nawet do 100 km. Kolejną dawkę energii elektrycznej można dostarczyć trzema różnymi sposobami. Podstawowym sposobem jest ładowanie ze zwykłej domowej sieci 230 V-16 A, trwające około 9 godzin. Możliwe jest też szybkie ładowanie poprzez specjalne stacje, prądem 32 A przez 1 godzinę lub prądem 63 A trwające tylko 30 minut. Trzecią możliwością jest wymiana całego zestawu baterii w specjalnej stacji, trwająca zaledwie 3 minuty. Ten system opracowany w firmie Renault nosi nazwę Quick Drop. W celu obniżenia ceny zakupu pojazdów samochody Zoe będą oferowane bez akumulatorów, a nabywca otrzyma je na zasadzie dzierżawy i będzie wnosił comiesięczną opłatę uzależnioną od wielkości deklarowanego rocznego przebiegu.

Studialna Toyota
Na stoisku Toyoty prezentowany był nowy, studialny model noszący oznaczenie FT-Bh (Future Toyota-B segment hybrid). Całkowita długość pojazdu wynosi 3985 mm, więc jest on o 100 mm dłuższy od seryjnego Yarisa. Wyraźnie mniejsza jest natomiast wysokość wynosząca tylko 1400 mm. Kształty pięciodrzwiowego nadwozia typu hatchback znacząco odbiegają od współczesnych samochodów tej wielkości, ale wynika to z dążenia do ograniczenia oporu aerodynamicznego. Współczynnik czołowego oporu powietrza jest rzeczywiście niski i wynosi 0,235. Opadająca ku tyłowi linia dachu kończy się spoilerem i przechodzi w pionową, niską ścianę tylną. Szyba tylna składa się z części pionowej (dolnej) oraz części górnej zachodzącej na dach. We wnętrzu umieszczono cztery indywidualne fotele o lekkiej konstrukcji. Szersze niż dotąd stosowanie wysoko wytrzymałej stali i stopów lekkich zaowocowało znaczącym zmniejszeniem masy pojazdu (w stosunku do Yarisa), która wynosi tylko 786 kg. Do redukcji masy przyczyniło się także zastosowanie hybrydowego zespołu napędowego HSD z nowym dwucylindrowym silnikiem ZI o pojemności 1,0 dm3, charakteryzującym się wydłużonym skokiem tłoków i wysokim stopniem sprężania (13:1). Zestaw akumulatorów litowo-jonowych jest o połowę lżejszy niż ten stosowany w modelu Prius. Nowy, hybrydowy pojazd Toyoty spala średnio tylko 2,1 dm3 benzyny na 100 km, co odpowiada emisji CO2 wynoszącej 49 g/km.

Jednobryłowy diji
Najdziwniejszym pojazdem na genewskich targach był niewątpliwie model Toyoty o nazwie diji. Ten sam pojazd był w listopadzie ubiegłego roku wystawiony w Tokio (pod nazwą Fun Vii). Jednobryłowe nadwozie o klinowej formie ma duży rozstaw osi wynoszący 2750 mm (o 5 cm większy niż Avensis), ale jego długość wynosi tylko 4020 mm, a więc jest o 20 cm mniejsza od Aurisa. Zwężająca się ku tyłowi górna część nadwozia ogranicza przestrzeń wnętrza, w którym są tylko trzy miejsca (2+1). Powierzchnie nadwozia, zarówno wewnętrzna, jak i zewnętrzna są wielkimi ekranami, które użytkownik może dowolnie zapełniać. Pokładowe centrum informatyczne zapewni łączność z całym światem, a także z innymi pojazdami o podobnych właściwościach. Informacji o „samochodowych” cechach tego pojazdu niestety nie ujawniono.

Hybrydowy NSX
Japońska Honda ma również duże doświadczenie w zakresie samochodów z napędem hybrydowym. Po kilku latach przerwy firma zamierza powrócić do sektora supersamochodów, jak często określa się grupę najszybszych produkowanych seryjnie pojazdów sportowych. Samochód Honda o nazwie NSX produkowano w latach 1990-2005 i często określano go wówczas jako „japońskie Ferrari”. Pod tą samą nazwą powstał teraz całkowicie nowy pojazd, ale mający hybrydowy układ napędowy. Atrakcyjnie ukształtowane nadwozie typu coupé ma lekką konstrukcję nośną oraz dwuosobowe wnętrze. Rozstaw osi wynosi 2575 mm, co oznacza jego wzrost o 7,5 cm w stosunku do poprzedniej generacji. Wymiary zewnętrzne są natomiast bardzo zbliżone do poprzednika, gdyż długość wynosi 4330 mm, szerokość 1895 mm, a wysokość 1160 mm. Nie ujawniono jeszcze zbyt wielu szczegółów, ale wiadomo, że benzynowy silnik w układzie V6 będzie umieszczony za siedzeniami. Będzie on współpracował z dwusprzęgłową skrzynią przekładniową i dwoma silnikami elektrycznymi. Za przekazywanie napędu na wszystkie koła odpowiada nowatorski układ o nazwie Sport Hybrid SH-AWD. Prezentowany model NSX jest pojazdem studialnym, a jego doprowadzenie do wersji produkcyjnej może zająć jeszcze trzy lata.

Sportowy Brivido
Słynna włoska firma projektowa Italdesign Giugiaro przywiozła do Genewy samochód studialny o nazwie Brivido. Od roku firma ta działa pod skrzydłami grupy Volkswagena. Znaczka VW na tym modelu nie było, ale mechanizmy i wyszukana elektronika pochodziła właśnie z tego koncernu. Włoscy mistrzowie stylu pokazali, jak pięknie może wyglądać duży samochód sportowy należący do kategorii GT (Gran Turismo). Przy rozstawie osi 2910 mm, długość całkowita wynosi 4980 mm, szerokość 1960 mm, a wysokość tylko 1300 mm. Smukła sylwetka wyróżnia się dużymi powierzchniami oszklonymi, obejmującymi także dach i poszycie bocznych drzwi. Diodowe elementy oświetlenia przedniego i tylnego, poza swoimi oczywistymi funkcjami, są tak zaprojektowane, aby jednocześnie były ozdobami nadwozia. Drzwi boczne o znacznej długości wraz z częścią dachu otwierają się do góry jak w słynnym Mercedesie SL z 1954 roku. We wnętrzu umieszczono cztery indywidualne fotele oraz wiele urządzeń służących rozrywce. Nietypowo rozwiązano problem widoczności do tyłu. Obraz z dwóch kamer zastępujących zewnętrzne lusterka wsteczne przekazywany jest na niewielkie ekrany umocowane na wspornikach przy kolumnie kierownicy. Przypomina to tradycyjne rozwiązanie z… motocykla, ale kierowca ma te ekrany w głównym polu widzenia i nie musi obracać głowy przy dużej szerokości pojazdu. Samochód ma hybrydowy układ napędowy, który składa się z silnika V6, silnika elektrycznego oraz ośmiobiegowej, automatycznej skrzyni przekładniowej. Moc maksymalna wynosi 265 kW (360 KM), co pozwala na rozpędzenie pojazdu do 275 km/h.

Z tego krótkiego przeglądu nowości wynika, że próby „elektryfikacji” samochodów odbywają się we wszystkich segmentach rynkowych. Istnieje duża różnorodność stosowanych rozwiązań układu napędowego i na obecną chwilę nie można wskazać jakiegoś optimum. Jedyną wspólną cechą tych pojazdów jest stosowanie akumulatorów litowo-jonowych, które okazały się najlepsze, ale, niestety, są drogie.

Andrzej Zieliński

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony