Warto wiedzieć

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 7 minut

Giełdowe spółki motoryzacyjne

Jesienny sezon publikacji wyników finansowych przez giełdowe spółki motoryzacyjne pokazał, że kryzys w branży moto dla jednych jest wyzwaniem trudnym do przezwyciężenia, a dla innych szansą na skokową poprawę wyniku.

Lider odjeżdża konkurentom

Choć firm, dla których minione dziewięć miesięcy 2009 r. były nie najgorsze nie brakuje, zwycięzca jest tylko jeden – Inter Cars. Dystrybutor części do samochodów z podwarszawskiego Cząstkowa jest na najlepszej drodze ku temu, by w 2009 r. ustanowić rekord obrotów i zyskowności. W III kwartale przychody grupy przekroczyły 539,9 mln zł i były o ponad 13 proc. wyższe niż przed rokiem. Zysk netto Inter Carsu wyniósł 18 mln zł i był trzyipółkrotnie wyższy niż przed rokiem. Nic nie wskazuje na to, by Inter Cars w najbliższym czasie zwolnił tempo. W październiku br. przychody na polskim rynku przekroczyły 181 mln zł (o 23 proc. więcej niż przed rokiem), co jest najlepszym miesięcznym wynikiem w historii firmy. Prezes Inter Carsu Krzysztof Oleksowicz prognozuje, że w całym roku spółka będzie mieć 2 mld przychodów i 80 mln zł zysku netto. Po 9 miesiącach ma już 1,52 mld zł obrotów i 60,2 mln zł zysku netto. O sukcesie Inter Carsu na polskim rynku przesądziła m.in. słaba konkurencja, która nie jest w stanie prowadzić wojny cenowej, co pozwala firmie utrzymać wysokie marże.

Wyniki finansowe spółek motoryzacyjnych.

W kategoriach sukcesu należy również traktować wyniki konkurującej z Inter Carsem Foty. Choć same w sobie nie powalają, to biorąc pod uwagę trudną, do niedawna, sytuację w spółce, należy je docenić. Po dziewięciu miesiącach spółka ma 528 mln zł przychodów, o ponad 10 mln zł więcej niż przed rokiem. Gdyńska spółka wypracowała również 5,9 mln zł zysku. Biorąc pod uwagę, że w ubiegłym roku Focie nie udało się wyjść na plus z żadnym z kwartałów, obecne rezultaty potwierdzają skuteczność wdrożonego planu naprawczego.

W oponach mogło być gorzej
Powody do zadowolenia mogą mieć również członkowie władz producenta opon Dębica. Pomimo spadku popytu na ogumienie, firmie udało się nie tylko utrzymać przychody na zbliżonym poziomie do ubiegłorocznego, ale również znacząco zwiększyć zyskowność działalności. Co prawda, obroty w trzecim kwartale spadły o 8,7 proc., do 367,4 mln zł, jednak zysk netto (24,7 mln zł) zwiększył się o 270 proc. Po 9 miesiącach przychody spółki wyniosły 1,1 mld zł, w porównaniu do 1,15 mld przed rokiem. Rentowność Dębicy wzrosła szczególnie mocno w wymianie handlowej z podmiotami spoza grupy głównego akcjonariusza - Goodyear, głównego udziałowca spółki. Choć liczba opon sprzedawanych odbiorcom niepowiązanym (95 proc. stanowią polskie podmioty) spadła (o 40 tys. sztuk), obroty, dzięki wzrostowi cen, zwiększyły się z 44 mln zł przed rokiem do 45,5 mln w III kwartale. Wynik brutto na sprzedaży (przychody minus koszty produkcji opon), 14,1 mln zł, był o 6,4 mln zł wyższy niż przed rokiem. Nieco gorzej wyglądała sprzedaż Dębicy dla firm z grupy amerykańskiego koncernu. Obroty w III kwartale spadły rok do roku z 358,3 mln zł do 321,9 mln zł. Tym samym, udział wymiany Dębicy z grupą Goodyear w całości przychodów zmniejszył się rok do roku o 2 pkt. proc., do ponad 87 proc. Jednak w tym roku waga sprzedaży dla Goodyeara wzrasta. W pierwszym półroczu do podmiotów powiązanych trafiły towary mające 85-proc. udział w przychodach spółki. Nie najgorsze, choć nie powalające na kolana, są wyniki giełdowego dystrybutora części do aut Oponeo. Przychody bydgoskiej spółki w III kwartale spadły rok do roku o ponad 8 proc., do 10,1 mln zł. Oponeo zamknęło również miniony kwartał z 0,5 mln zł straty netto. Obroty spółki po trzech kwartałach – 47,9 mln zł, są niższe o blisko 12 proc. niż w tym samym okresie roku ubiegłego, a wynik netto jest ujemny (-0,1 mln zł).

Rekordowe wyniki Inter Cars sprawiły, że akcje spółki na giełdzie są poszukiwanym towarem.

Restrukturyzacja spółki korzystnie wpłynęła na jej giełdową wycenę.

Spadek obrotów zarząd Oponeo tłumaczy pogorszeniem koniunktury na rynku. Z danych European Tyre and Rubber Manufacturers Association wynika, że sprzedaż opon do aut osobowych po trzech kwartałach spadła o około 1,5 proc. Zdaniem ekspertów, w skali całego roku spadek sprzedaży może wynieść 4 proc. W III kwartale spółce nie pomogła również aura. - O spadku obrotów przesądził między innymi ciepły wrzesień – mówi nam Dariusz Topolewski, prezes Oponeo.pl. - Gdy aura nie dopisuje, we wrześniu rozpoczynają się zakupy opon zimowych. W tym roku tak się nie stało. Za to atak zimy w październiku pozwolił nam znacząco zwiększyć sprzedaż. Prezes przyznaje jednak, że sytuacja na rynku nie jest najlepsza. Spadek importu używanych aut sprawia, że dystrybutorzy opon mają mniejsze obroty – dodaje Topolewski. - Zauważalne jest przesuwanie się rynku w dół – klienci częściej korzystają z rozwiązań ekonomicznych, kupują opony używane. W ofercie mamy sporo opon klasy Premium i zauważamy, że sprzedają się gorzej.

Wojna cenowa w naczepach
Większość sprzedawców i producentów części i podzespołów szczególnie boleśnie odczuwają zapaść na rynku produktów dla aut ciężarowych. O tym, jak głęboki tam kryzys, mogą świadczyć wyniki Wieltonu, producenta naczep do ciężarówek. Przychody spółki w III kwartale wyniosły 39,1 mln zł w porównaniu z 47,7 mln zł w drugim kwartale. Firma miała również 0,9 mln zł straty netto. Po 9 miesiącach spółka ma zaledwie 125 mln przychodów, niewiele więcej niż w ubiegłym roku miała kwartalnie. Obok spadku popytu na naczepy, spółce przychodzi brać udział w wojnie cenowej na rynku. Jak tłumaczy prezes Włodzimierz Masłowski, kłopoty finansowe zmusiły konkurentów Wieltonu do wyprzedawania zapasów po dużo niższych cenach. - Musieliśmy się dostosować do poziomu cen na rynku ceny – zapewnia Masłowski. - Oferta tanich pojazdów już się jednak wyczerpuje, co niebawem powinno korzystnie przełożyć się na. W dłuższym czasie powinniśmy skorzystać na kryzysie i zmniejszeniu liczby firm działających w branży. Kiedy akcjonariusze mogą się spodziewać znaczącej poprawy wyników? W ocenie władz spółki wiele zależy od sytuacji za granicą. - Oczekujemy, że w I półroczu 2010 r. na rynkach eksportowych sytuacja się poprawi. Wiele zależy od koniunktury w Rosji – odpowiada prezes.

Niezmiennie nie najlepiej wygląda sytuacja w Inter Groclin Auto, niedawnym potentacie w branży tapicerki samochodowej. Przychody po trzech kwartałach – 135,5 mln zł, są znacznie niższe niż w tym samym okresie 2008 r., gdy wyniosły 293 mln zł. Jak tłumaczy zarząd, popyt wciąż nie jest najwyższy, a konkurencja się zaostrza. Spółce nie pomaga również presja ze strony banków, które naciskają na wcześniejszą spłatę zadłużenia. Spółka negocjuje z kredytodawcami prolongatę spłat, jednak do tej pory nie odnotowała sukcesów na tym polu. Co, jeżeli banki nie dadzą Groclinowi szansy na podniesienie się z kolan? Nie można wykluczyć, że mozolnie budowane przez Zbigniewa Drzymałę przedsiębiorstwo będzie musiało awaryjnie sprzedać część swojego majątku.

Giganci podnoszą się z kolan
Niezmiennie najwięcej emocji, spośród wszystkich notowanych na GPW spółek z branży okołomotoryzacyjnej, budzą rezultaty polskich gigantów paliwowych – PKN Orlen i Grupy Lotos. Koncern z Płocka w III kwartale zaskoczył rynek wysokim zarobkiem. Blisko 931 mln zł zysku netto mogło być dla rynku miłą niespodzianką. Analitycy spodziewali się, że Orlen wypracował około 780 mln zł czystego zysku. Po 9 miesiącach zysk wynosi 1,017 mld (strata z I kwartału została pokryta zyskiem w II kwartale). Obok istotnych zysków księgowych (przeszacowanie zapasów ropy, wartości kredytów), spółka coraz więcej zarabia na sprzedaży paliw. - Już rok temu osiągnęliśmy rekordowy wynik – powiedział podczas konferencji prasowej Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu ds. finansowych. - Tymczasem teraz możemy się znowu pochwalić najlepszym rezultatem. W trzecim kwartale zeszłego roku detal przyniósł 239 mln zł zysku operacyjnego, tym razem o ponad połowę więcej – 363 mln zł.
Coraz lepiej sytuacja wygląda u gdańskiego konkurenta Orlenu – w Grupie Lotos. Zysk netto spółki w III kwartale tego roku sięgnął 579,3 mln zł (rok wcześniej spółka miała 237,89 mln zł straty). Przychody gdańskiej grupy, mimo zwiększonego wolumenu przerobu ropy i sprzedaży produktów, zmniejszyły się o 13,3 proc. Powodem był spadek notowań zarówno samego surowca, jak i produktów ropopochodnych (w ujęciu rok do roku). W efekcie sprzedaż sięgnęła 4,13 mld zł, podczas gdy rok wcześniej była o ponad 630 mln zł wyższa. Natomiast zysk operacyjny firmy wyniósł 184 mln zł i był o ponad 370 proc. wyższy niż w III kwartale 2008 r. I tutaj najmocniej widać było poprawę w handlu. Placówki, zarówno własne, jak i partnerskie, sprzedały łącznie w zeszłym kwartale 166 tys. ton paliw, czyli o 19,3 proc. więcej niż w III kwartale minionego roku.

Adam Dzięgielewski
B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony