Wydarzenia

ponad rok temu  14.08.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

GVO po dwóch latach

Komisja Europejska podejmuje szereg inicjatyw zmierzających do poprawy otoczenia poprzez zmianę i udoskonalanie obowiązujących przepisów. Przykładem takiego działania jest rozporządzenie MV BER/GVO, którego wprowadzenie ma służyć ochronie kierowców przed monopolistycznymi praktykami producentów samochodowych.

- Chociaż założenia MV BER/GVO napisane są bardzo skomplikowanym, prawniczym językiem, ich sens można wyrazić w jednym zdaniu: właściciel samochodu będącego na gwarancji może dokonywać przeglądów i napraw poza ASO i owej gwarancji nie stracić, oczywiście pod pewnymi warunkami – mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, które aktywnie brało udział w opiniowaniu tych przepisów. - Podobnie odpłatne naprawy w okresie gwarancji mogą być wykonywane w warsztacie niezależnym, zarówno przy użyciu części tzw. oryginalnych, ale nieoznaczonych logo producenta pojazdu, jak i części porównywalnej jakości.

Warto się przyjrzeć, jak wygląda praktyka po ponad dwóch latach obowiązywania nowych przepisów. Wykorzystując swoją pozycję oraz nieświadomość kierowców, producenci samochodów często „zapominają” o obowiązujących zapisach. Ponadto kierowcy, którym reprezentant producenta samochodu bezprawnie odmawia wykonania naprawy gwarancyjnej, często z góry stoją na straconej pozycji. Nieświadomi przysługujących im praw nie wiedzą, na jakiej podstawie mogą się odwoływać od krzywdzących ich decyzji i rezygnują z walki, decydując się na płatną naprawę, aby jak najszybciej móc ponownie korzystać z samochodu. Niemniej jednak niektórym wytrwałym kierowcom udaje się wyegzekwować swoje prawa, o czym piszemy w dalszej części artykułu. W ostatnich miesiącach SDCM otrzymywało wiele sygnałów o łamaniu w Polsce postanowień MV BER/GVO. Niektóre mogły wydawać się mało istotne – dotyczyły np. umieszczania przez dealera na samochodach naklejek „straszących” klientów, że nie wykonując przeglądów w ASO, narażają bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. Po nagłośnieniu sprawy dealer Opla wycofał się z tej nieuczciwej praktyki. Przez długi czas nieprawidłowe zapisy o utracie gwarancji w razie wykonywania przeglądów poza ASO widniały również w książkach gwarancyjnych Forda, Fiata i Nissana.

Znacznie poważniejsze są przypadki, w których odmówiono napraw gwarancyjnych z powodu zastosowania części, którą koncern, najczęściej bezprawnie, uznał za „niewłaściwą”. W jednym z nagłośnionych przypadków w Peugeocie Boxerze nie wykonano naprawy gwarancyjnej, ponieważ, jak relacjonował właściciel, w samochodzie podczas poprzedniego przeglądu wykonywanego w warsztacie niezależnym zastosowano filtr powietrza marki Filtron. Skontaktowaliśmy się z działem zapewniania jakości firmy Filtron, gdzie dowiedzieliśmy się, że filtry tej marki mają pełne dopuszczenie do stosowania ich w ramach regulacji MV BER/GVO. Sprawa jest tym bardziej dotkliwa, że chodzi o samochód użytkowy, który służy jako codzienne narzędzie pracy. Najwięcej skarg na łamanie postanowień tych regulacji otrzymujemy jednak od użytkowników samochodów marki Kia. Wszystko wskazuje na to, że procedura postępowania była taka sama – odmawiano naprawy samochodu na gwarancji, uzasadniając decyzję niewykonaniem przeglądu w ASO. Ponadto starano się udowodnić nieważność gwarancji poprzez nieuzasadnione żądanie dostarczenia takich dokumentów, jak wydruk z komputera diagnostycznego z oprogramowaniem zgodnym z wytycznymi koncernu. Według producentów samochodów nawet pęknięcie mechanizmu klamki wewnętrznej w drzwiach kierowcy mogło być rezultatem przeglądu przeprowadzonego w warsztacie niezależnym, choć wyjaśnienie wydaje się wręcz absurdalne. Jeden z przypadków zakończył się korzystnie dla kierowcy dopiero po nagłośnieniu w mediach. Niestety, nie po raz pierwszy producent samochodu zmienił zdanie dopiero w momencie poinformowania o zajściu opinii publicznej.

Także w Europie kolejne firmy przegrywają procesy o zawieranie w umowach gwarancyjnych niedozwolonych klauzul traktujących o anulowaniu gwarancji w przypadku serwisowania pojazdu poza ASO. Pierwszy taki wyrok zapadł w Szwecji przeciwko nieuczciwym praktykom Kia. Następnie, w Hiszpanii, nałożono na Mazdę kary finansowe za podobne działania, a niedawno we Francji zapadł wyrok w sprawie Toyoty. We wszystkich przypadkach stosowanie zakazanych zapisów zakończyło się karami finansowymi nałożonymi na koncerny samochodowe oraz nakazem usunięcia z umów niezgodnych z prawem klauzul lub zaprzestania stosowania dotychczasowych praktyk.

- W okresie obowiązywania gwarancji użytkownik samochodu ma prawo serwisować pojazd w warsztacie niezależnym, ale musi się to odbywać we właściwy sposób, zgodnie z wymaganiami producenta samochodu – przypomina Alfred Franke. - Warto zatem zatroszczyć się o odpowiednie wpisy w książce serwisowej, zachowywać wszelkie dokumenty potwierdzające wizytę w warsztacie niezależnym, np. faktury, potwierdzenia wykonania usługi, a nawet, jeśli to możliwe, wydruki z komputera diagnostycznego.

Aby ograniczyć niezgodne z prawem działania niektórych producentów samochodów, należy upowszechniać wiedzę związaną z regulacjami MV BER/GVO, także w mediach. Jak widać z przytoczonych przykładów, istnieje potrzeba prowadzenia akcji informacyjnej dla właścicieli samochodów, zwłaszcza tych na gwarancji. Jej celem powinno być stałe przypominanie, że właściciel ma prawo do decydowania o wyborze warsztatu, jak i zastosowanych części, a dopóki dopełnia wszelkiej staranności, producent samochodu nie ma podstaw do unieważnienia gwarancji.

Stowarzyszenie
Dystrybutorów i Producentów
Części Motoryzacyjnych

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony