Na części po regeneracji Lauber udziela 25-miesięcznej gwarancji
Jeżeli za warunek dobrej regeneracji części samochodowych uznać fachową wiedzę i doświadczenie osób proponujących tę usługę, warto zaufać firmie Lauber. To jedna z pierwszych w Polsce, które wprowadziły taką usługę do swojej oferty. Wieloletnie doświadczenie i nowoczesny park maszynowy stawiają firmę ze Słupska w gronie krajowych liderów w sektorze regeneracji.
W kilku poprzednich numerach „Nowoczesnego Warsztatu” przyglądaliśmy się różnym grupom produktów, które poddawane są regeneracji w słupskim zakładzie. Niezależnie, czy mowa o przekładniach, zaciskach, czy rozrusznikach – kluczowy element to dobre wyczyszczenie i ocena stanu używanej części.
W przypadku linii przekładni kierowniczych trzeba usunąć nagary, smary, ale też błoto. Pierwszy etap czyszczenia odbywa się w urządzeniu natryskowym z 40 dyszami. Po demontażu osłon i końcówki drążków, wypłukaniu oleju i zabezpieczeniu otworów przekładnia trafia na czyszczenie wibracyjne. Kształtki ceramiczne szlifują powierzchnię – korozja i zanieczyszczenia znikają, powstaje gładka powierzchnia.
– Przekładnie rozbierane są na części pierwsze. Demontujemy wszelkie łożyska, uszczelniacze, osłony – opowiadał nam Norbert Nowak, kierownik obszaru produkcyjnego w firmie Lauber. Za każdym razem przy regeneracji stosowane są nowe uszczelniacze i osłony gumowe. Pozostałe elementy są szczegółowo oceniane. Do wymiany mogą trafić również listwa, zawór czy tuleja prowadząca. Na urządzeniach taśmowych odbywa się szlifowanie listew. Granica obróbki nie może przekraczać 54 mikronów. Sam montaż przekładni przeprowadza się w niemal sterylnych warunkach, dlatego ma on miejsce w dedykowanym pomieszczeniu z 3-krotną wymianą powietrza na godzinę.
Jak wygląda profesjonalna weryfikacja w dziale alternatorów i rozruszników? – Pod obciążeniem sprawdzamy stojan, płyty diodowe, regulatory. Część produktów trafia do dalszych etapów regeneracji, część odrzucamy. Szacuję, że dotyczy to ok. 30%. Najwięcej odrzutów mamy w silnikach z grupy Forda – opowiada Robert Ciach z działu elektryki Lauber. Przeprowadzana tu weryfikacja jest jednym z kluczowych elementów profesjonalnej i dobrej regeneracji, dlatego sprawdzany jest każdy wirnik od rozrusznika i alternatora. Najważniejsze elementy alternatora to stojan i wirnik działający na zasadach elektromagnesu, wytwarzający pole magnetyczne oraz prąd indukcyjny. Jako że alternator wytwarza prąd zmienny, wymaga zastosowania układu prostującego – rolę tę spełnia regulator napięcia. Kolejny etap tzw. przedmontażowy to m.in. wymiana komutatorów, gwintowanie osłon i otworów, wymiana magnesów w stojanach rozrusznika, wymiana szczotek, działania na zgrzewarce. Podczas ostatniego etapu montażu przychodzi czas na lakierowanie regenerowanej części. Odbywa się ono manualnie przy użyciu pistoletów lakierniczych. – Oferujemy kompleksowe naprawy alternatorów polegające na dokładnej diagnostyce i wymianie podzespołów, naprawie rozruszników, przekładni kierowniczych, a także maglownic i innych istotnych komponentów – dodają przedstawiciele firmy. Kolejna linia, którą odwiedziliśmy, to zaciski hamulcowe. Dlaczego warto je regenerować?
Zacisk hamulcowy to typowa część eksploatacyjna. Najzwyczajniej po przepracowaniu określonego okresu ma prawo się zużyć. Jednak dochodzi do tego bardzo powoli. Dlatego też kierowcy nie zawsze potrafią zidentyfikować tę usterkę. Zwykle są nieświadomi zaistnienia pierwszych objawów, takich jak uszkodzenie gumowych elementów uszczelniających z powodu wysokiego tarcia czy przedostających się nieczystości. Konsekwencją będzie uszkodzenie drugiej uszczelki, a następnie oczywiście korozja tłoczka, która skutkuje ciężką pracą.
Warto nawet przy kontrolnych wizytach klientów w warsztacie czy choćby podczas wymiany klocków uświadamiać kierowców. Eksperci Lauber podkreślają, że pierwszym zauważalnym symptomem usterki jest specyficzny zapach wydobywający się z koła z uszkodzonym zaciskiem. Trzeba reagować, bo będzie tylko gorzej. Przegląd stanu zacisków hamulcowych należy wykonywać regularnie. Zaciski nie mają lekko. Pracują w ciężkich warunkach, są więc szczególnie narażone na uszkodzenia eksploatacyjne. Na szczęście, proces regeneracji nie jest skomplikowany. Zaczyna się oczywiście od demontażu starych części. Odbywa się on na 8 stanowiskach. To tu trafiają zaciski posegregowane według modeli aut. Na kolejnych stanowiskach w następnych halach rdzenie są czyszczone, a zdecydowana większość części wymieniana na nowe. W regenerowanych zaciskach wymienia się tłoczki, uszczelnienia, odpowietrzniki oraz sprężyny. Przedostatnim etapem jest kontrola jakości.
Dużym zainteresowaniem kierowców i warsztatowców cieszą się też regenerowane wtryskiwacze. Cena wtryskiwaczy może wybitnie zaskoczyć. Te niewielkie elementy w ASO mogą kosztować od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. W niezależnych serwisach ceny są zwykle niższe, jednak wciąż nie na tyle, aby nie poszukiwać alternatywnych rozwiązań.
Jakie mamy możliwości? Bardzo często zamiast wymiany wybierana jest regeneracja. Pod względem finansowym jest to zdecydowanie korzystniejsze rozwiązanie. Czy oprócz kosztów są też inne zalety regeneracji? Specjaliści z firmy Lauber dowodzą, że profesjonalnie wykonana pozwala na przywrócenie całkowitej sprawności tego elementu. Można doprowadzić do odtworzenia w 100% fabrycznych walorów tych kluczowych części aparatury paliwowej. Na niezależnym rynku trafimy oczywiście na kuszące okazje.
– Pamiętajmy jednak, że gwarancję mamy tylko wtedy, gdy wtryskiwaczami zajmują się fachowcy. Jeśli oddamy sprawę w ręce osób, które nie mają stosownego doświadczenia w tym zakresie, regeneracja może być ryzykowna. Jeżeli nie zostanie wykonana profesjonalnie, wtryskiwacz będzie częściej ulegał następnym awariom. Koszty kolejnych napraw i związane z tym niedogodności mogą znacznie przewyższyć te związane z wymianą – podpowiadają przedstawiciele Lauber.
Dlaczego warto?
– Przywracamy do fabrycznego stanu produkty używane. Dla klienta na pewno ważna jest cena. Część regenerowana jest zwykle o 30% tańsza od nowej. Jakościowo natomiast nie odbiega od produktów fabrycznych – zaznacza Dawid Kowalewicz, dyrektor ds. produkcji Lauber.
Warsztaty mogą nawiązać współpracę bezpośrednio z siedzibą firmy w Słupsku lub skorzystać z najbliższej filii Inter Cars.
Komentarze (0)