Paliwa i oleje

ponad rok temu  15.03.2021, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Jak chronić silnik przy zimnym rozruchu?

W przypadku oleju silnikowego na liczbę obrotów silnika podczas zimnego rozruchu wpływa jego lepkość

80% zużycia silnika następuje przy zimnym rozruchu, który jest kojarzony przede wszystkim z użytkowaniem pojazdu w ujemnych temperaturach. W rzeczywistości z zimnym rozruchem mamy do czynienia przez cały rok, za każdym razem gdy silnik jest uruchamiany na zimno, czyli będąc znacznie poniżej swojej temperatury roboczej.

Odpowiadając na konieczność ochrony silnika w takich warunkach, wprowadzono szereg modyfikacji do formulacji smarnych, które skracają czas dotarcia oleju do najbardziej odległych punktów smarowania. Wspólnie ze specjalistami producenta olejów Mobil 1 podkreślamy najważniejsze wyzwania, jakie dotyczą smarowania silnika podczas zimnego rozruchu oraz w skrajnie niskich temperaturach.

Wpływ klasy lepkości na rozruch silnika
W tym roku styczeń i luty zaskoczyły silnymi mrozami i opadami śniegu. W takich warunkach uruchomienie silnika w niskiej temperaturze było dobrym sprawdzianem stanu technicznego samego silnika oraz jego osprzętu. Jeśli wszystko było sprawne, to o powodzeniu szybkiego uruchomienia zimnego silnika decydowała wyłącznie jego liczba obrotów, która zależy praktycznie od dwóch elementów: akumulatora i oleju silnikowego.
W przypadku oleju silnikowego na liczbę obrotów silnika podczas zimnego rozruchu wpływa jego lepkość. Z przeprowadzonych testów wynika, że w temperaturze -30°C olej syntetyczny Mobil 1 0W-40 
pozwolił osiągnąć 130 obr./min, olej o klasie lepkości 10W około 80 obr./min,
a 20W zaledwie 10 obr./min, co uniemożliwiłoby uruchomienie pojazdu. Na szczęście era olejów jednosezonowych i dominacji produktów mineralnych jest już przeszłością. Obecnie możemy korzystać z zalet produktów syntetycznych, które zyskują przewagę również dzięki swojej budowie molekularnej.

Spadek pompowalności niebezpieczny dla silnika
Niskiej jakości oleje silnikowe szybko tracą swoje pierwotne właściwości fizykochemiczne, co przekłada się na przykład na brak kontroli lepkości w niskich temperaturach. Jeżeli lepkość oleju będzie zbyt wysoka, jego obieg w układzie smarowania po zimnym rozruchu zajmie znacznie więcej czasu. Im wyższa lepkość oleju, tym większy opór ruchomym elementom silnika stawia środek smarny. W rezultacie przy niskiej pompowalności oleju liczba obrotów silnika spada, co przysparza więcej problemów podczas próby jego uruchomienia w niskich temperaturach.

Szybkie dotarcie do wszystkich punktów smarowania
Kluczowy dla zapewnienia pełnej ochrony silnika jest czas, jaki potrzebuje środek smarny na dotarcie do wszystkich punktów smarowania, nawet tych najbardziej odległych, jak na przykład skrajne łożyska korbowodowe. Na czym zatem polega wyższość olejów syntetycznych w niskich temperaturach? Ich przewaga wynika zarówno z jakości baz olejowych, jak i pakietu dodatków. Zasadnicza różnica polega na tym, że oleje syntetyczne, takie jak Mobil 1, w porównaniu do mineralnych nie zawierają wosków. Te duże cząsteczki węglowodorowe uniemożliwiają przepływ oleju w niskich temperaturach. Ich brak w bazach syntetycznych powoduje, że temperatura krzepnięcia oleju jest niższa, co daje szerszy zakres temperatur eksploatacyjnych. 
Podczas testów w temperaturze -15°C olej syntetyczny Mobil 1 o lepkości 0W-40 szybko dotarł do najdalej położonych punktów smarowania. W przypadku oleju mineralnego 15W-40 ten czas wyniósł blisko pół minuty. Nietrudno wyobrazić sobie różnice w skuteczności smarowania i skutki dla silnika.

Jazda na krótkich dystansach
Jak podkreślają specjaliści ExxonMobil, niedostateczne smarowanie może stać się przyczyną poważnych uszkodzeń, które nie są może dostrzegalne natychmiast, ale po pewnym czasie ujawniają się w postaci np. nadmiernego zużycia oleju silnikowego, niskiego ciśnienia sprężania i spadku mocy silnika. Niedostateczne smarowanie wynikać może nie tylko ze wspomnianej trudności w cyrkulacji oleju w układzie smarowania, ale również jazdy w niskich temperaturach na krótkich dystansach. 
Skutkiem jazdy na krótkich dystansach, gdy silnik jest niedogrzany, a paliwo nie paruje z oleju, jest coraz cieńsza warstwa „filmu olejowego”. Zawartość paliwa w oleju może wtedy sięgnąć nawet 10-20%. Dłuższa praca silnika rozgrzewa jednak olej do normalnej temperatury, a wtedy część paliwa paruje, powodując dostrzegalny, nierzadko zaskakująco duży ubytek oleju w układzie smarowania silnika. Już 10-procentowa zawartość paliwa w oleju rozcieńcza olej SAE 10W do wartości krytycznej z punktu widzenia funkcji smarowania, czyli poniżej 6 mm²/s.

Wiosenny serwis olejowy
Mając powyższe na względzie, pracownicy warsztatów podczas wiosennych przeglądów serwisowych powinni zwrócić szczególną uwagę na interwał serwisowy oraz dopytać kierowcę o sposób eksploatacji pojazdu. Trudne warunki, jakie towarzyszyły nam w ostatnich miesiącach, mogły znacznie przyspieszyć tempo degradacji niskiej jakości oleju oraz zużycie silnika. Dlatego na podstawie oceny pojazdu i rozmowy z kierowcą warto zaproponować olej w pełni syntetyczny o wysokiej odporności na utlenianie, który jednocześnie spełnia wymagania producenta pojazdu w zakresie smarowania.
Niestety, często zakup i wymiana oleju silnikowego jest kojarzona w kategorii zła koniecznego, które drenuje kieszeń kierowcy. Jednak, jak podkreślają specjaliści Mobil 1, prawda jest zupełnie inna. Pilnowanie interwałów serwisowych i wybór sprawdzonych jakościowo produktów smarnych to inwestycja, która w przyszłości może pomóc uniknąć drogich napraw, ale również może przynieść dodatkowe korzyści – od łatwiejszego rozruchu przez ograniczenie zużycia paliwa po ochronę filtra cząstek stałych czy turbosprężarki.

GALERIA ZDJĘĆ

Wyższość olejów syntetycznych w niskich temperaturach polega na tym, że w porównaniu do mineralnych nie zawierają wosków
Rozruch w niskich temperaturach

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony