Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 2 minuty

Jak skrócić czas naprawy?
„Mokro na mokro” – termin pochodzi z języka angielskiego (ang. wet on wet) i nie zawsze jest prawidłowo rozumiany. Proces ten stosowany jest w naprawach lakierniczych, a początki jego stosowania sięgają daleko w przeszłość.

Jednak wielu fachowców ogranicza korzystanie z tej metody w okrojonym zakresie (najczęściej lakier bezbarwny na lakier bazowy). Wolą oni stosować tradycyjne metody. Pracując z podkładami stosują matowanie „na sucho” lub używają wody i papieru ściernego. Tymczasem technika pracy „mokrym na mokre” pozwala na przyspieszenie procesu naprawy, zmniejszenie zużycia materiałów lakierniczych oraz pozwala uzyskać grubość powłoki lakierniczej zgodną z tą jaką osiągają producenci samochodów. Nakładanie gruntów i podkładów w jednym procesie z lakierami nawierzchniowymi powoduje dodatkowo lepszą przyczepność międzywarstwową. Uzyskujemy to dzięki wzajemnemu wchłanianiu jednego materiału w drugi. W trakcie jednego procesu nakładamy grunt, następnie (po częściowym odparowaniu) warstwę podkładu wypełniającego o odpowiedniej lepkości. Dzięki temu zabiegowi w rezultacie uzyskujemy gładką i równą powłokę. W kolejnym kroku stosujemy właściwe technologie – lakierowanie 1K lub 2K, proces zaś kończymy przystępując do suszenia. Oczywiście wszystkie czynności wymagają od nas szczególnej staranności już na etapie przygotowań. Jeśli w końcowej fazie pojawią się drobne wtrącenia na warstwie podkładu, usuwamy je przez punktowe szlifowanie drobną gradacją papieru ściernego. Do aplikacji gruntu, podkładu i lakieru stosujemy ten sam sprzęt natryskowy z dyszą dla warstw wierzchnich. Co ważne, technika „mokrym na mokre” stosowana może być zarówno w przypadku lakierów konwencjonalnych, jak i wodorozcieńczalnych.

Marek Lemiszewski
Technik Multichem

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony