Inne

ponad rok temu  27.01.2015, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Jest światełko w tunelu, ale wciąż dużo przed nami
Strona 1 z 2

Jak wynika z raportu Motoraportera za 2014 rok, Polacy nierzadko czują zawód z powodu natrafienia na nieuczciwych sprzedawców i coraz chętniej korzystają z usług ekspertów samochodowych.

Jeszcze kilka lat temu było tak, że po wymarzony samochód potencjalny klient jechał ze szwagrem, co miał się znać na motoryzacji. Finalnie jednak szwagier niczego niepokojącego w samochodzie nie znajdował. Po kilku miesiącach nowy właściciel był coraz bardziej niezadowolony ze swojego samochodu, bo pewne nieprawidłowości zaczynały dawać o sobie znać. W takich scenariuszach doskonale sprawdza się ekspert samochodowy.

Idzie Polak po eksperta
- Cieszy nas fakt, że coraz więcej Polaków sięga po usługi eksperta samochodowego. To bardzo ważne, że coraz bardziej naturalną sprawą wśród Polaków jest to, że jak szukają auta używanego to zwracają się do eksperta samochodowego, tak jak do prawnika lub lekarza – wyjaśnia Marcin Ostrowski, Prezes Zarządu Motoraporter Sp. z o.o.

W porównaniu z 2013 rokiem, w minionym roku sprawdzono więcej aut z rynku krajowego. Co prawda wciąż wyraźnie dominują auta sprowadzane, ale cieszy fakt, że już co czwarty pojazd (23%) był użytkowany wcześniej na polskich drogach. Więcej też zostało sprawdzonych aut pochodzących od prywatnych właścicieli. To duży plus, bo zakup auta użytkowanego w Polsce oznacza często kontakt z bezpośrednim użytkownikiem samochodu. To również brak opłat związanych z rejestracją auta w Polsce, czy też mniej opłat skarbowych.

- W 2013 roku 34% właścicieli nie wyraziło zgody na oględziny samochodu. Z prawie 100-procentową dokładnością można powiedzieć, że auta te nie były zgodne z opisem. Tych proporcjonalnie 34 na 100 sprzedawców miało coś do ukrycia – przyznaje M. Ostrowski. - Wyniki za miniony rok też nie powalają (27%), ale tendencja jest malejąca. Można wysunąć wnioski, skąd zmiana na lepsze – chodzi o wzrost sprzedaży samochodów od osób prywatnych. Handlarz, który ma do sprzedania awaryjne i wiekowe auto, z większym prawdopodobieństwem odmówi oględzin. Osoba prywatna z reguły raczej nie.

Preferencje motoryzacyjne Polaków
Z raportu Motoraportera wynikają również preferencje motoryzacyjne Polaków. W 2014 roku najpopularniejszymi markami były ex aqueo Audi, Ford i BMW, a najpopularniejszym modelem Ford Mondeo (aż 45% osób kupujących auto w danej marce wybrało ten model). Klienci Motoraportera chętnie decydowali się też na Audi A4, BMW Seria 5 i Seria 3 oraz Skodę Octavię. Niespodzianką jest popularność Citroena C4 – modelu, który uchodzi w obiegowej opinii za awaryjny.
Na popularności straciły, takie marki jak Jeep, Fiat, Kia, Opel oraz Peugeot. Większym zainteresowaniem niż w 2013 roku cieszyły się takie marki, jak Mercedes (wzrost z 1% do 5%), Ford oraz Citroen. Odnotowano wzrost zainteresowania takimi samochodami, jak Ford Focus, Skoda Octavia, czy wspomniany wcześniej Citroen C4.

- Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że po polskich drogach jeżdżą stare auta. Niejeden z nas słyszał zapewne historie wypowiadane pół żartem, pół serio, jak Niemiec lub Szwajcar sprzedawali swoje samochody do Polski, bo w ich kraju nie przeszłyby już przeglądu – opowiada M. Ostrowski.

Dziś jest to już mocno nieaktualne. Co prawda odsetek Polaków kupujących auta w salonie jest znikomy, warto jednak odnotować, że Polacy, jak kupują samochód, to najczęściej w przedziale wiekowym 4-8 lat (53% wszystkim sprawdzanych aut). Dla porównania odsetek sprawdzanych aut z rocznika 1990-1995 wyniósł tylko 3%. Auta z rocznika 2011 i młodsze stanowiły 15% wszystkich sprawdzanych pojazdów. Bazując tylko na statystykach Motoraportera, dowiadujemy się, że spadła gwałtownie popularność SUV’ów (z 35% w 2013 roku do 14% w roku 2014). W minionym roku dominowały auta typu kombi, a najbardziej popularnym silnikiem był Diesel (wzrost z 60% do 72%).

Ciekawostką jest przebieg badanych samochodów. Wśród sprawdzanych aut najwięcej jest tych z rocznika 2006-2010. Wiemy też, że dominują auta z importu. Według statystyk Europejczyk pokonuje rocznie około 30 tys. km. Proporcjonalnie daje to przebieg między 120.000, a 240.000 km. Wśród badanych samochodów deklarowany przebieg najczęściej zamykał się w widełkach między 101.000, a 150.000 km. Przebieg powyżej 200 tys. km. pojawił się bardzo rzadko (6% sprawdzanych aut), a kierując się statystykami, powinien wystąpić w miarę regularnie.

Na czym najczęściej oszukują
Sprawdzenie przebiegu samochodu to jedna z czynności wykonywanych przez eksperta Motoraportera. W 35% przypadkach stwierdził on, że licznik został cofnięty.

- W 2013 roku było to 44%. Jesteśmy zadowoleni, że liczby maleją. Powodów należy między innymi szukać w większej niż 2013 roku ilości sprawdzonych aut pochodzących z rynku krajowego. Prywatna osoba, która sprzedaje samochód raz na cztery lub więcej lat, nie myśli o przekręceniu licznika, tak jak chociażby handlarz, dla którego mniejszy przebieg to wyższa wartość auta, a to z kolei oznacza większy dochód w jego firmie – wnioskuje M. Ostrowski.

Prawie co czwarte sprawdzone auto pochodziło z Polski (23%). Klienci Motoraportera najczęściej kupowali samochody pochodzące z Niemiec (35%), a na trzecim miejscu znalazły się auta pochodzące z Holandii (10%). Odsetek aut ze Stanów Zjednoczonych zmalał dwukrotnie (do 5%).

Tagi: Motoraporter,

GALERIA ZDJĘĆ

Jest światełko w tunelu, ale wciąż dużo przed nami
Jest światełko w tunelu, ale wciąż dużo przed nami

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony