Wydarzenia

ponad rok temu  17.05.2019, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Kongres MOVE Mobility & Vehicles – od globalnych trendów do polityki krajowej

Wśród prelegentów Kongresu MOVE byli przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej, reprezentanci branży motoryzacyjnej, energetycznej, paliwowej i finansowej, przedstawiciele świata nauki, instytucji doradczych oraz organizacji pozarządowych

Za nami elektryzujące wydarzenie, które odbyło się w ramach Poznań Motor Show 2019. Kilkanaście sesji tematycznych, blisko 70 prelegentów z Polski i zagranicy – dwudniowe wydarzenie obfitowało w dyskusje o najważniejszych globalnych trendach w sektorze transportu: elektromobilności, jeździe autonomicznej, cyfryzacji i nowych usługach czy modelach biznesowych związanych z mobilnością.

Na inaugurację kongresu (28 marca 2019 r.) przybył minister energii Krzysztof Tchórzewski. Poinformował o funduszu niskoemisyjnego transportu, który będzie wspierał infrastrukturę i inne rozwiązania pomagające zmniejszyć emisje. Przypomniał, że w celu wsparcia rozwoju elektromobilności w Polsce na mocy ustawy z 6 czerwca 2018 r. o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw powołany został Fundusz Niskoemisyjnego Transportu (FNT). Projekty ustaw? Tylko czekać definicji i kompetencji dla „ładowacza”. Zapewnił o finansowaniu zarówno rozbudowy infrastruktury, jak i tworzeniu przyjaznego klimatu dla budowania rynku pojazdów ekologicznych – elektrycznych i wykorzystujących paliwa alternatywne, takie jak CNG, LNG i wodór. I oznajmił, że my, Polacy, zbudujemy elektryczny samochód. I to już za 5 lat! Rząd chce, by powstała fabryka wyłącznie samochodów elektrycznych, a nie taka, jaką spotyka się najczęściej, gdzie duże firmy i koncerny działające w obszarze elektromobilności zarabiają głównie na samochodach spalinowych.
Nie wiadomo, czy minister miał na myśli naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecka gospodarka zawsze ożywia dyskusję. Tu dygresja na marginesie snu o potędze. W ramach ofensywy w dziedzinie samochodów elektrycznych koncern Volkswagen zamierza do 2028 roku produkować w Chinach 11,6 miliona tego rodzaju aut – to więcej niż połowa ich całkowitej planowanej liczby, którą określa na 22 miliony. Przyczynią się do tego trzy spółki: FAW-Volkswagen, SAIC Volkswagen i JAC Volkswagen. Gdy w przyszłym roku w zakładach SAIC Volkswagen w Anting i FAW-Volkswagen w Foshan rozpocznie się produkcja samochodów na platformie MEB, tylko w tych dwóch fabrykach roczna produkcja wyniesie 600 tys. elektrycznych pojazdów. A w Polsce? Wiemy, że w 2016 roku została powołana spółka ElectroMobility Poland i jak wyraził się minister: – Kończymy wybór miejsca pod fabrykę i mamy nadzieję, że za 5 lat z taśmy zjedzie polski samochód elektryczny.
Na szczęście tegoroczne spotkanie było podzielone na wiele ciekawszych ścieżek tematycznych. Energetyka i ładowanie, transport jako usługa, nowe modele biznesowe, smart city – za każdym razem referowanych czy dyskutowanych w gronie ekspertów w swych dziedzinach.

O elektromobilności mówiło się…
Oczywiście w kontekście potrzeb rynkowych. Konieczności zapewnienia odpowiednich rozwiązań systemowych, jak choćby zwiększenia liczby miejsc, w których można takie ładować. Samorządy? Wskazane w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych na pewno nie będą w stanie fundować takich dla zmotoryzowanych, co też, otwierając tegoroczne wydarzenie, podkreślił wyraźnie prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Krótko mówiąc, nie obejdzie się bez współpracy – czytaj: dofinansowania rządowego, co warto zderzyć z wystąpieniem ministra, który zakłada, że (dopiero) za kilka lat takie punkty ładowania będą… rentowne.
Z kolei najnowsze opracowanie stanu krajowego rynku e-mobility – Polish EV Outlook 2019 – dowodzi, że w zależności od scenariusza rozwoju rynku pojazdów elektrycznych i wprowadzonych instrumentów wsparcia dla nabywców EV i infrastruktury polscy kierowcy powinni mieć do dyspozycji od ok. 6,4 tys. (scenariusz bazowy) do ok. 51 tys. (m.in. wsparcie z FNT) publicznych punktów ładowania. W Europie znajduje się obecnie ponad 150 tys. publicznie dostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych. Największą ich liczbą dysponuje Holandia (ponad 38 tys.), wyprzedzając Niemcy (ok. 25 tys.), Francję (ponad 23 tys.), Wielką Brytanię (ponad 16 tys.) i Norwegię (ponad 10 tys.). W Polsce? Na koniec roku 2018 mieliśmy ledwie 845 takich.
Słów więcej o wynikach badania Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. W ramach projektu Misja Zerowa Emisja PSPA porównało całkowite koszty posiadania (TCO) elektrycznego Volkswagena e-Craftera oraz jego konwencjonalnego odpowiednika. Badanie dedykowane sektorowi logistycznemu, obejmujące segment elektrycznych samochodów dostawczych, stanowi zupełnie nowy etap upowszechniania świadomości ekologicznej w oparciu o ekonomiczne argumenty. Wyniki ogłoszone podczas Kongresu MOVE każą wnosić, że po 4 latach eksploatowania pojazdu elektrycznego – pod warunkiem skorzystania ze wsparcia zakupu ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu – całkowite koszty użytkowania są niższe niż w przypadku tradycyjnego pojazdu spalinowego. Tu wspomnijmy: w ramach globalnej strategii zrównoważonego rozwoju firma Ikea, która uczestniczyła w spektakularnym teście, chce od 2025 r. realizować wszystkie dostawy do klientów autami o zerowej emisji spalin.

Lęk przed utratą zasięgu
Na czas rozmów o modernizacji tradycyjnych stacji paliw w ładowarki goście zagraniczni podkreślili, że ten sektor rozwijać się będzie na zasadach naliczania opłat za usługi roamingowe, rozwiązania przyjętego przez banki czy sieci telefonii komórkowej.
– Aby wyobrazić sobie podróże zagraniczne realizowane bez przeszkód, operatorzy czy dostawcy usług muszą mieć pewność, że punkty ładowania będą kompatybilne oraz osadzone na wspólnej platformie roamingowej, bo tylko takie mają szansę ubiegać się o subsydia z UE – podkreślał Jnigjing MA, business development manager, Gireve.
Tu wspomnijmy, że projekt Gireve powstał pierwotnie we Francji dla swobodnego tworzenia usług spełniających oczekiwania użytkowników pojazdów elektrycznych, m.in. w zakresie rozliczania i fakturowania. Dziś w Holandii czy we Francji działa już po ok. 16 tys. ładowarek, a kierunkiem ekspansji paneuropejskiej platformy roamingowej jest Europa Wschodnia. W tej części sesji mowa była także m.in. o aplikacji Yanosik, która może w niedalekim czasie nawigować, podpowiadając np. o zasięgu do najbliższej czynnej stacji ładowania.
– Jako że mowa o aplikacji społecznościowej, to jeszcze bardziej interesujące wydaje się nam nawigowanie do współdzielonych ładowarek, więc wyszukiwanie takich u osób prywatnych – zapewnił reprezentant firmy.
Ładowarki szybkie czy może działające w trybie nocnym? O modelach biznesowych mowa była w kontekście konstatacji, że przez 90% swego życia samochód po prostu stoi zaparkowany. Analogicznie, dziś dominują te służące do ładowania w trybie wolnym. Eksperci zgodzili się, że wyzwaniem jest też rozłożenie, inaczej mówiąc – moderowanie zapotrzebowania na energię przez oprogramowanie, które będzie potrafiło inteligentnie buforować (magazynować) nadwyżki energetyczne. W przypadku promocji elektromobilności nie obejdzie się też bez dynamicznych planów taryfowych, z czym zmierzyć muszą się oczywiście koncerny energetyczne.

Tekst i fot. Rafał Dobrowolski i materiały MTP

GALERIA ZDJĘĆ

Dwudniowa debata ekspercka poświęcona nowej mobilności to zawsze pełna sala uczestników, a wśród nich wystawcy z całej Europy, głównie z sektorów paliwowego i energetycznego
Kongres MOVE Mobility & Vehicles – od globalnych trendów do polityki krajowej

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony