Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  19.12.2016, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Lakiery nie tylko dla samochodów

Alastair Gibson łączy talent artystyczny z umiejętnościami nabytymi podczas 15 lat pracy w Formule 1, tworząc wyjątkowe dzieła z włókna węglowego. Idealne wykończenie każdej rzeźby osiągnięte zostało z pomocą produktów marki Spies Hecker.

Na pierwszy rzut oka ryby i samochody rajdowe F1 nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak w oczach Alastaira Gibsona, pioniera rzeźby z włókna węglowego z Brackley (Anglia), łączy je bardzo wiele.
– Bolidy F1 i rekiny mają wyraźnie zaznaczoną linię środkową i są bardzo symetryczne. Samochody rajdowe są też niesamowicie aerodynamiczne, a rekiny – hydrodynamiczne, czyli aerodynamiczne, ale pod wodą – mówi Gibson, wyjaśniając, dlaczego tak wiele jego rzeźb przedstawia ryby i inne żyjące w akwenach zwierzęta.

Mam to we krwi
Po ośmiu latach pracy jako artysta Gibson zdobył sławę jako rzeźbiarz, który pracuje na materiałach z włókna węglowego. Wcześniej był blisko związany ze sportami samochodowymi: siedem lat pracował przy bolidach niższych klas, potem 15 lat w Formule 1. Początkowo był głównym mechanikiem dla zespołu Benetton, później dla zespołów Bar i Honda. Zawsze miał jednak duszę artysty.
– Zawsze miałem mnóstwo pomysłów – wspomina. – Zacząłem bawić się odpadkami z włókna węglowego i innymi elementami bolidów, ponieważ miałem do nich bardzo łatwy dostęp. Zdałem sobie sprawę, że mogę tworzyć z nich piękne rzeczy, choć nie byłem pewien, czy ktokolwiek byłby zainteresowany ich kupnem.
W spokojniejszych okresach pomiędzy wyścigami lub po sezonie Gibson stopniowo odkrywał swoją prawdziwą pasję, by w 2008 r. zająć się wyłącznie tworzeniem rzeźb z włókna węglowego.
Proces ich tworzenia jest czasochłonny. Gibson najpierw ręcznie wykrawa w balsie model w skali 1:1, skanuje go i przy użyciu oprogramowania CAD decyduje o rozmieszczeniu takich szczegółów, jak oczy, skrzela czy płetwy. Następnie tworzy formy do włókna węglowego – ich liczba zależy od danej rzeźby. Kolejny etap polega na laminowaniu, czyli ostrożnym układaniu cienkich arkuszy włókna węglowego w formach. Tak wyłożone formy są następnie poddawane procesowi odsysania powietrza, po czym trafiają do autoklawu, gdzie powstaje ostateczny element rzeźby. Niektóre rzeźby składają się z zaledwie dwóch części, inne – np. 3-metrowa Aero manta – z dziewięciu.

Lakierowanie też jest sztuką
– Cała praca nad tworzeniem elementów rzeźby – a trwa to nawet 4 tygodnie – poszłaby na marne, gdyby nie można ich było przepięknie wykończyć, tak aby podkreślić splot włókien węglowych – mówi Gibson.
Dzięki długiej karierze w F1 Gibson doskonale zna Andrew Moody’ego, Head of Paint and Graphics zespołu Mercedes AMG Petronas. Po zmontowaniu rzeźb przewozi je do warsztatu lakierniczego zespołu w Brackley, w którym pokrywane są produktami marki Spies Hecker, podobnie jak bolidy i ciężarówki tego zespołu.
– W przypadku kolorowych rzeźb stosujemy lakier bazowy Permahyd Hi-TEC Base Coat 480, a także bezbarwny Permasolid HS Optimum Plus Clear Coat 8650, który zapewnia im wspaniały połysk i podkreśla ich niesamowity wygląd – mówi Moody. – Lakierowanie czegoś tak zupełnie odmiennego to prawdziwe wyzwanie dla mojego zespołu. Jest to czasochłonne, ale niezwykle nam się podoba.
Dyskusje Gibsona i Moody’ego dotyczące koloru i efektu często odbywają się na etapie opracowywania koncepcji, co daje Gibsonowi pewność, że jego pomysł zostanie zrealizowany. Aby dopasować lakier do wybranego koloru, Moody i jego zespół korzystają ze spektrofotometru ColorDialog marki Spies Hecker.
– To niesamowite, że produkty Spies Hecker są wykorzystywane do tworzenia takich dzieł sztuki – komentuje Joachim Hinz, Spies Hecker Brand Manager na region Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. – Wiemy, że nasze lakiery zapewniają znakomity wygląd samochodom osobowym i użytkowym, ale teraz możemy potwierdzić, że doskonale sprawdzają się także w przypadku rekina młota czy piranii. Jesteśmy dumni, że możemy brać udział w projektach Alastaira.
Polakierowane rzeźby są wysyłane do pracowni Gibsona, gdzie dodawane są pozostałe elementy: od płetw ze stali nierdzewnej, tworzonych metodą fotolitografii, po inne części z polerowanego stopu bizmutu, np. zęby w eksponacie Carbon king.
Unikalne w rzeźbach Gibsona jest to, że zawierają elementy bolidów F1 – każdy opatrzony numerem seryjnym, który można połączyć z konkretnym autem i wyścigiem. Części te tworzą m.in. oczy piranii Racing piranha, nos konia C-horse czy skrzela płaszczek manta.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony