Wydarzenia

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

List otwarty

Polska Izba Motoryzacji wystosowała list otwarty do Rządu Rzeczpospolitej Polskiej oraz Parlamentu dotyczący kondycji branży motoryzacyjnej w Polsce. Poniżej publikujemy jego treść.

Polska Izba Motoryzacji (PIM) jest organizacją non-profit, skupiającą stacje dealerskie i warsztaty naprawcze oraz poddostawców motoryzacyjnych, reprezentuje interesy tych dwóch sektorów branży samochodowej wobec agend rządowych, parlamentu i organizacji europejskich. Od 2004 r. PIM jest członkiem CECRA (Europejskiego Stowarzyszenia Handlu Usług Motoryzacyjnych) z siedzibą w Brukseli. Od pięciu lat, praktycznie nieprzerwanie, spada sprzedaż nowych samochodów osobowych, a wynik sierpniowej sprzedaży (17 824 sztuk) wskazuje, że rynek cofnął się do poziomu sprzed 10 lat! Z całą powagą stwierdzamy, że sektor autoryzowanego handlu i usług motoryzacyjnych uległ niespotykanemu, w swojej kilkunastoletniej historii, załamaniu.
Zdaniem PIM, za katastrofalny stan, odpowiada kilka czynników. Najpoważniejszą przyczyną są częste zmiany zasad podatkowych, wprowadzane bez wcześniejszych rzetelnych badań jak wpłyną one na sprzedaż samochodów, a co za tym idzie i na przychody Skarbu Państwa. Ostatnia nowelizacja ustawy podatku VAT, zgodnie z przewidywaniami przedstawicieli branży motoryzacyjnej, ograniczyła jeszcze bardziej liczbę modeli samochodów, od których można odliczyć VAT. Przypominamy, że od lat motorem sprzedaży nowych pojazdów są małe i średnie przedsiębiorstwa. Niezrozumiałe, naszym zdaniem, są ograniczenia, które “eliminują” pojazdy konstrukcyjnie przeznaczone do działalności gospodarczej (np. osobowo-bagażowe). Minimalne podniesienie wartości odliczeń w żadnym stopniu nie poprawi sytuacji. Jako całkowitą pomyłkę należy uznać procedurę kwalifikowania samochodów jako zgodne z nowelizacją na podstawie specyfikacji technicznej poprzez Okręgowe Stacje Kontroli Pojazdów.
Drugim czynnikiem negatywnie wpływającym na rynek, jest praktycznie nieograniczony import pojazdów używanych funkcjonujący na niespotykaną dotąd skalę. W ciągu 16 miesięcy do naszego kraju napłynęło co najmniej 1,375 tys. aut. Aż dwie trzecie z nich ma dziesięć lat lub więcej. Ich stan techniczny jest bliżej nieznany z uwagi na nasz dziurawy system badań technicznych. Polska zamienia się w największe europejskie złomowisko starych aut z krajów Europy Zachodniej. Dzięki temu kraje te unikają w znacznym stopniu problemu utylizacji pojazdów, który już wkrótce pojawi się u nas ze zdwojoną siłą. Dotychczasowe działania rządowe, mające na celu ograniczenie importu, są całkowicie niewystarczające. Przedłużające się od zeszłego roku prace nad podatkiem ekologicznym i związane z nim kolejne przecieki medialne (o jego kształcie i potencjalnych terminach wprowadzenia), zamiast wpłynąć pozytywnie na rynek, jeszcze bardziej zwiększają import na tak zwany zapas. Ogromny import i idąca za tym olbrzymia nadpodaż (nowych właścicieli znalazło, w zależności od szacunków od 35 do 50% ze sprowadzonych pojazdów) powoduje systematyczny spadek cen na rynku wtórnym. Od przystąpienia Polski do UE ceny aut 3-4 letnich spadły o 20%. Wpływa to pośrednio na sprzedaż samochodów nowych, ponieważ w wyniku obniżenia cen na rynku wtórnym wydłuża się okres użytkowania aut. Trzecim ważnym czynnikiem jest zubożenie społeczeństwa i wysokie bezrobocie, które wstrzymują zakupy takich dóbr konsumpcyjnych jak samochody. Kryzys na rynku nowych aut zagraża istnieniu znacznej części stacji dealerskich i autoryzowanych warsztatów. Przy niskiej sprzedaży i cenach samochodów, marże dealerskie są minimalne, prowadzenie działalności staje się nierentowne. Już teraz następują liczne bankructwa salonów samochodowych (np. sieci Fiata i FSO w ciągu ostatnich 2 lat zmniejszyły się średnio o 20%) i jeżeli taka katastrofalna sytuacja utrzyma się w 2006 r., należy spodziewać się prawdziwej fali bankructw. W jej wyniku zniknąć może znacząca ilość miejsc pracy. Obecna trudna sytuacja w branży handlu i usług motoryzacyjnych wymaga jak najszybszych działań. Polska Izba Motoryzacji wraz innymi przedstawicielami sektora motoryzacyjnego widzi możliwość ożywienia sektora motoryzacyjnego.


Roman Kantorski Prezes Polskiej Izby Motoryzacji

Ożywienie na rynku może przynieść:
- możliwość odliczania podatku VAT zarówno od samochodów zakupionych na potrzeby działalności gospodarczej, jak i paliwa do nich;
- wprowadzenie rozwiązań prawnych, promujących import jak najmłodszych samochodów używanych;
- walka z fikcyjnymi badaniami okresowymi, które powinny być barierą dla sprowadzanych starych, zdezelowanych pojazdów;
- wprowadzenie narzędzi ograniczających możliwość dopuszczenia do ruchu niesprawnych i źle naprawianych powypadkowych oraz sprowadzanych starych samochodów używanych.
Wierzymy, że kondycja sektora motoryzacyjnego znajdzie wreszcie zrozumienie po stronie parlamentarnej i rządowej, a proponowane przez nas zmiany będą wzięte pod uwagę. Polska Izba Motoryzacji proponuje ze swojej strony pełną współpracę i pomoc swoich ekspertów.
B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony