Wydarzenia

ponad rok temu  12.09.2022, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

MASTER TRUCK SHOW 2022 ciężarówki, pasja, zabawa

Tylko ukończony projekt robi wrażenie. Wyobrażacie sobie niedoświetlone wnętrze tej ciężarówki?

Międzynarodowy Zlot Pojazdów Tuningowanych Master Truck Show, który w tym roku odbył się 15-17 lipca, po raz kolejny pobił rekord. Na lotnisko Aeroklubu Opolskiego w Polskiej Nowej Wsi przybyły najpiękniejsze ciężarówki z Europy. W tym święcie transportu w sumie uczestniczyło ponad 1500 pojazdów z 1450 firm oraz 170 000 zwiedzających.

Fani Master Trucka spotkali się po raz 18., co dowodzi, że impreza ma utrwaloną pozycję i rację bytu. Tuning pojazdów użytkowych nadal cieszy i rozwija się. Z roku na rok poziom wykonania ciężarówek rośnie i można zdecydowanie stwierdzić, że Polacy są mistrzami w tej dziedzinie. Co się do tego przyczyniło? Dziecięce marzenia, wstąpienie do Unii Europejskiej, przedsiębiorczość i wzrost zamożności.

Kiedy byłem małym chłopcem…
Przed 1989 r. nieliczne firmy transportowe przykładały wagę do wyglądu swoich pojazdów. Właściwie tylko PEKAES i jemu podobne firmy wykonujące usługi na drogach międzynarodowych dbały o swój wizerunek. Typowe ciężarówki z PKS-ów czy Transbudu wyglądały jednakowo smutno.
Gdy nastała swoboda gospodarcza, polscy transportowcy masowo ruszyli po używane ciężarówki z Zachodu. Wiele z nich przyjechało do naszego kraju w barwach poprzednich użytkowników. To był ważny sygnał, że trzeba się wyróżnić. Jednak to nie był dobry czas na inwestowanie w tuning. Młode firmy musiały najpierw zaistnieć na rynku. Z zazdrością patrzono na piękne floty.

W Unii Europejskiej
Kiedy w 2004 r. Polska weszła do Unii Europejskiej, otworzyły się szerokie możliwości dla transportu. Dziś jesteśmy liderem tej gałęzi gospodarki, z najnowszą flotą i wyjątkową elastycznością operacyjną. W wielu przypadkach przewoźnicy nie jeżdżą już za najniższą stawkę, a to przekłada się na zyski firm. Można więc inwestować w wizerunek.
A o czym on świadczy? Zadbane i piękne ciężarówki przekonują do danego transportowca, gdyż wysyłają ważny sygnał: „to nie jest jedna z wielu podobnych i anonimowych firm”. Skoro inwestuje w sztukę, to znaczy, że zna się na tym, co robi i nie oszczędza na stanie technicznym. A to oznacza – na przykład – punktualne dostawy. Ponadto piękna ciężarówka zwraca uwagę na nadawcę ładunku. Łatwiej też pozyskać kierowcę do pracy, gdy pojazd robi na nim wrażenie.

Mam ręce to kręcę
Polska przedsiębiorczość zaskoczyła zjednoczoną Europę, zwłaszcza pod względem transportu międzynarodowego. Nasze firmy są cenione za rzetelność i elastyczność. W przeciwieństwie do kierowców i przewoźników z Niemiec czy z Francji, dla polskiego przewoźnika nie jest problemem, by pojechać na Wschód, Bliski Wschód czy w głąb Azji.
A daleko od domu lepiej się żyje i pracuje w eleganckiej szoferce. Czasami tuning pozwala upodobnić się do gustów lokalnych klientów, jak to ma miejsce w Skandynawii. A to z kolei umożliwia zarabianie niezłych pieniędzy na lukratywnych kierunkach.

Tu nie może być tanio
Najstarsi bywalcy Master Trucka pamiętają, jak na stoiska z oświetleniem, orurowaniem czy nagłośnieniem chodziło się tylko po to, by oglądać wystawione tam „cuda”. Dziś te „cuda” są już dawno zainstalowane w ciężarówkach i to na ogromną skalę. 18 lat temu większość tuningu wykonywali kierowcy, a dziś zajmuje się tym kilkanaście profesjonalnych firm.
Lakiernicy, graficy, krawcy, tapicerzy, nagłośnieniowcy, elektrycy i elektronicy, specjaliści od CNC, artyści i dostawcy gadżetów – to spora rzesza ludzi zatrudnionych do realizacji jednego projektu. A sam proces tuningu może trwać nawet kilka miesięcy, co także jest kosztem. Za to nikt nie żałuje wydanych pieniędzy.

Przyszłość
Chociaż przyszłość europejskiego transportu będzie wiązała się z dalszym wzrostem udziału gigantów logistycznych, to nigdy nie dojdzie do eliminacji małych i średnich firm transportowych. A to one najczęściej inwestują w tuning. Sporo z nich to podmioty parające się wąską specjalnością, po którą nie sięgają logistyczne molochy. W takich przypadkach konieczny jest dobry wizerunek. Mniejsze firmy transportowe mają także trudniejszy dostęp do rynku kierowców, bo wielkie przedsiębiorstwa mogą zaoferować lepsze – bo hurtowo kupione – benefity dla szoferów.
Poza tym wielu kierowców zmęczonych jest pracą w korporacjach logistycznych, często poszukują bardziej „ludzkich” pracodawców – zwłaszcza teraz, gdy brakuje rąk do tej ciężkiej pracy. To także wynik ekonomicznie wyposażonych ciężarówek flotowych, w których każdy wydatek mnożony przez tysiące pojazdów daje ogromne kwoty. Za to w średnich firmach są w stanie taki koszt ponieść, aby przyciągnąć dobrego szofera.

Co ma z tego branża warsztatowa?
Tuning ciężarówek jest ciekawą formą poszerzenia gamy usług warsztatowych. Niekoniecznie musi to dotyczyć kompleksowych rozwiązań. Rzadko kiedy całą ciężarówkę upiększa się pod jednym adresem, ale istnieją już kultowe lakiernie, serwisy audio czy oświetleniowe.
Z reguły stuningowana ciężarówka przyjeżdżająca „na kanał” to nie obraz nędzy i rozpaczy, ale profesjonalny klient. Już sam wjazd słynnego z tuningu pojazdu jest dla serwisu nobilitacją, a wykonane tam dzieło jeżdżącą reklamą warsztatu.

Grzegorz Teperek
Fot. Grzegorz Teperek, Piotr Chamczyk

GALERIA ZDJĘĆ

Także blacharze, zwłaszcza specjalizujący się w „nierdzewce”, mają duże pole do popisu w tuningu
W dobie elektroniki i LED-ów konieczna jest specjalistyczna wiedza, jak rozświetlić pojazd
Jeden ze zwycięzców tegorocznego Master Trucka – Volvo Raptus
Najnowsza edycja scanii nie jest dostępna w wersji z silnikiem przed kabiną. W tym przypadku należało przenieść szoferkę za silnik i wykonać maskę
Zaprojektowanie i wykonanie tak efektownego malunku wymaga zatrudnienia profesjonalisty

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony