Wydarzenia

ponad rok temu  13.01.2015, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Międzynarodowy charakter

Automechanika Shanghai z kolejnymi rekordami. 17 pawilonów i 10 gigantycznych namiotów – do dyspozycji wystawców oddano aż 220 tys. m kw. (+5% w porównaniu do edycji 2013 r.) terenów New International Expo Center. Rekordy frekwencji liczby wystawców i odwiedzających każą pilniej spojrzeć na rosnącą rolę wymiany handlowej i kooperacji z klientami z Dalekiego Wschodu.

Długo można by wyliczać fakty dowodzące prestiżu i znaczenia minionych targów w Chinach (9-12 grudnia 2014, Szanghaj). Kto wspomina profesjonalnie zorganizowane targi Automechanika we Frankfurcie, tego nie zaskoczył podobnie wysoki poziom imprezy w Szanghaju. Nic dziwnego. W końcu organizacją obu imprez zajmuje się połączony sztab specjalistów z Messe Frankfurt Shanghai Co Ltd i China National Automotive Industry International Corporation (CNAICO).
Tym razem tereny targowe Szanghaj New International Expo Center zapełniły się stoiskami aż 4906 firm, co stanowi 6-procentowy wzrost w porównaniu do poprzedniej edycji. Uwagę zwraca liczny, bo aż 11-procentowy przyrost reprezentacji międzynarodowej. Odnotowując ów fakt, wspomnijmy o debiutach w roli wystawców reprezentantów branży automotive z takich krajów jak: Białoruś, Jordania, Peru, Portugalia, Szwajcaria. Kolejny raz wydarzenie zyskało na międzynarodowym charakterze, a mierząc potencjał wystawców zagranicznych liczbą stoisk można powiedzieć, że najsilniej reprezentowany był tu przemysł Tajwanu (193 firmy), Niemiec (48 firm), USA (40 firm), Indii (34 firmy), Turcji (28 firm), Włoch (20 firm), Hong Kongu (19 firmy), Wielkiej Brytania (17 firm), Japonii (14). Nasz kraj reprezentowały firmy: Adwa, Cimat, Elix Poland, Novol, Ranal, TIP-TOPOL oraz konsulat RP w Szanghaju – w sumie niemało, jeśli wziąć pod uwagę, że np. z Rosji przybyły tylko 3 firmy.
Powyższa uwaga wydaje się o tyle istotna, że wyraźniej niż w roku 2013 wystawcy akcentowali nie tylko kraj pochodzenia firmy, ale też miejsce faktycznej lokalizacji zakładów produkcyjnych. Identyfikacji narodowej służyło aż 17 dedykowanych pawilonów zagranicznych (po raz pierwszy wspólne stoiska urządziła reprezentacja Argentyny i Pakistanu). Skrzętnie z dowodzenia jakości swych produktów korzystały firmy z Niemiec i… Indii. Pierwszy z pawilonów zyskał na prestiżu za sprawą pracowników Federalnego Ministerstwa Gospodarki i Technologii (BMWi), którzy przez cały czas trwania targów udzielali fachowych porad potencjalnym partnerom biznesowym w zakresie możliwości eksportowych i importowych, wyjaśniając też np. przepisy podatkowe. Reprezentacji indyjskich firm wypada poświęcić kilka słów więcej. Dlaczego w rozmowach biznesowych przedsiębiorcy ci jak mantrę powtarzali słowa „made in India” – akcentując w ten sposób jakościową przewagę produktów wytworzonych przez tamtejszy rynek aftermarket? Pytaliśmy u źródła.


- Skoro Chińczycy coraz intensywniej eksportują swoje produkty do Indii, to dlaczego nie moglibyśmy dowodzić, jak bardzo pożądać powinni współpracy z naszymi inżynierami? – mówił nam Vimal Samani, Senior Manager ds. eksportu, Banco Products. - Nasz przemysł ma przewagę w projektowaniu narzędzi inżynierskich, których deficyt odczuwa się w Chinach, a bez których trudno spełnić wymogi technologiczne wymagane od graczy na rynku OEM.
Biznesowe kontakty wydały plon i krótko po Automechanice Shanghai dało się usłyszeć o wielu spektakularnych kontraktach. Przykładowo, firma Kishan Autoparts potwierdziła kontrakt na dostawę 20 tys. korbowodów dla dwóch wiodących graczy na rynku aftermarket w Chinach. Na horyzoncie pojawia się też wizja globalnego porozumienia, mocno promowanego przez organizacje branżowe obu krajów. Wszystko wskazuje, że Lifan, Foton, Great Wall i Weichai – te cztery koncerny samochodowe będą korzystały z doświadczeń działów badawczo-rozwojowych indyjskiego przemysłu samochodowego. Stawką są lukratywne kontrakty.
Okazuje się, że nie mniejszy apetyt po minionej imprezie targowej wyrażają polscy wystawcy. Dowodzi tego rozmowa na stoisku firmy Adwa – producenta olejów do samochodów osobowych i ciężarowych, chemii i kosmetyki samochodowej.
- Walczymy, by pozyskać nowych dystrybutorów naszych produktów. Jesteśmy młodą firmą, a eksportujemy już do 50 krajów. Rok 2015 to podwojenie obecności na rynkach zagranicznych. Nasze cele są ambitne, ale bardzo realne – informuje Artur Piotrowski, Dyrektor Produkcji Adwa Sp. z o.o.
Z naszych rozmów wynika, że coraz częściej obecność w roli wystawcy podczas Automechaniki Shanghai stanowi konsekwencję udziału we frankfurckiej imprezie. Debiut poprzedza zwykle obserwacja wydarzenia z perspektywy zwiedzających.
- Korespondencja mailowa nie wystarcza. Liczy się kontakt osobisty i dlatego postanowiliśmy dołączyć do grona wystawców w roku 2014. W dobie ostrej konkurencji zyskuje kontakt osobisty. Dość często bowiem nieufność stanowi wystarczającą barierę w nawiązaniu współpracy z klientem z Azji. Szpachle, podkłady… – nasze produkty chemiczne dla lakiernictwa samochodowego to produkty markowe w dobrej cenie, a to przewaga, bo w dzisiejszych czasach kalkulacja ceny do jakości decyduje o sukcesie – dowodzi Paweł Berniakovich, RANAL Sp. z o.o.
Jakie grupy produktów zyskały na znaczeniu? Statystyka może być pomocna w sondowaniu popytu i podaży na rynkach Azji dla kolejnych firm, które zechcą uczestniczyć w kolejnej edycji targów. Okazuje się, że nadal najliczniej reprezentowani byli tu producenci części i podzespołów (2398 firm), dostawcy elektroniki (691 firmy), ale najwięcej debiutantów rekrutowało się pośród specjalistów sektora Akcesoria&Tuning (405 firm, +10,4%) i z sektora napraw (348 firmy, +7,3%).
Ciekawych przemyśleń dostarcza komentarz uzyskany na stoisku firmy TIP-TOPOL, największego krajowego producenta membran do zawieszeń pneumatycznych samochodów ciężarowych i autobusów, która eksportuje aż 90% swoich wyrobów.
- Z rozmów wynika, że na rynku azjatyckim rośnie zapotrzebowanie na referencje do pojazdów japońskich, więc na pewno będziemy musieli wzbogacić o takie produkty naszą ofertę. Bezpośrednią konkurencją są firmy z Turcji i oczywiście produkty klasy premium. Na pewno nie chcemy zawojować rynku ceną. Jakość produktu to najlepszy argument dla nowych kontrahentów – zauważa Przemysław Szumilowski, Dyrektor Handlowy TIP-TOPOL Sp. z o.o.
Rynek chiński jest wymagający, ale i… nieprzewidywalny. W jakim kierunku zmierza motoryzacja? Tytuł głośno komentowanego referatu, wygłoszonego w ramach spotkań specjalistów z całego świata, poświęcony był ocenie wykonalności, skądinąd bardzo ambitnego planu chińskich przywódców. Od niedawna obowiązuje tu zwolnienie z 10% podatku przy zakupie pojazdów z napędem elektrycznym, a kolejną zachętą dla elektromobilności będzie obowiązkowy parytet w zakupach pojazdów dla administracji rządowej. Władze w Pekinie ogłosiły, że do 2016 r. 30% parku samochodowego ma być o napędzie elektrycznym! To kolejny dowód, jak bardzo nieprzewidywalny, podlegający nieustannej ewolucji jest rynek chiński.
- Stał się on bardziej atrakcyjny, ale i bardziej wymagający. Polskie firmy mają tu bardzo dobrą opinię i należy to bezwzględnie wykorzystać. Należy jednak pozbyć się wszelkiego rodzaju stereotypów dotyczących tego rynku, gdyż nie mają one już odzwierciedlenia w obecnej rzeczywistości. Otóż klienci są bardzo wymagający i świetnie zorientowani. Dokładnie wiedzą, czego lub kogo szukają – komentuje minione targi Rafał Mania z firmy Novol. - Oferta musi przedstawiać produkty lub usługi wysokiej jakości z odpowiednio przygotowanym suportem, bez którego nie można tutaj liczyć na sukces. Podstawowe cele, jakie sobie tym momencie stawiamy, to wsparcie dla naszych obecnych dystrybutorów w pozyskaniu nowych kontrahentów. Klienci muszą widzieć, że za ofertą stoi poważny partner biznesowy, konkretna i rzetelna firma. Ponadto nikomu nie potrzeba uświadamiać, jak istotną w biznesie kwestią jest rozpoznawalności marki.

Oprac. R. Dobrowolski,
współpraca i fot. M. Giecewicz

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony