Wydarzenia

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Musieliśmy sprostać wymaganiom klientów

Centrum Opon Auto Complex w Tczewie pod koniec zeszłego roku przeszło gruntowny remont. Po poprzednim warsztacie niewiele pozostało. Odnowione centrum zachęca do odwiedzin profesjonalną obsługą i wysokiej jakości wyposażeniem.

Auto Complex to jeden z dwóch tczewskich warsztatów, którego właścicielami są państwo Dziubińscy. O rozbudowie centrum i planach na przyszłość z panią Lidią Dziubińską rozmawiała Ilona Przymuszała.

- Co się zmieniło w warsztacie?
Właściwie to zmieniło się wszystko. Z poprzedniego warsztatu pozostały jedynie dwie ściany. Zrobiliśmy kapitalny remont, który trwał od lipca do października zeszłego roku. Warsztat jest teraz dużo bardziej widoczny od ulicy, jest bardziej wysunięty do przodu. Wyróżnia go wizualizacja Grupy Goodyear oraz należących do niej firm: Dunlopa, Fuldy i Dębicy, które sprzedajemy. Centrum zostało wyposażone w nowe maszyny; obecnie nasz park maszynowy jest bardzo nowoczesny i wysokiej jakości. W obydwu warsztatach jest około 60 urządzeń.

- Czym była spowodowana decyzja o modernizacji?
Złożyło się na to wiele przyczyn. Jesteśmy właścicielami jeszcze jednego warsztatu w Tczewie. W pewnym momencie zauważyliśmy, że ten był gorzej postrzegany przez klientów. Dlatego zdecydowaliśmy się na gruntowny remont. Wiadomo, że ludzie lubią być dobrze przyjmowani; wolą przyjechać tam, gdzie podczas wykonywania usługi będą mogli posiedzieć i w miłym otoczeniu spokojnie wypić kawę. Po prostu musieliśmy sprostać wymaganiom klientów. Obecnie dzięki temu, że mamy trochę więcej miejsca w warsztacie, mogliśmy rozszerzyć paletę usług. Poza sezonem zajmujemy się teraz między innymi prostowaniem felg, obsługą klimatyzacji w samochodach osobowych, naprawami amortyzatorów, klocków hamulcowych i elementów zawieszenia.

- Co przyniosły takie duże zmiany w firmie?
Centrum zostało na nowo otwarte w październiku zeszłego roku, minęło więc jeszcze za mało czasu, aby wyciągać wnioski i robić jakieś podsumowania. Mieliśmy dużo pracy w związku z okresem zimowym. Już teraz mogę powiedzieć, że rozbudowę docenili nasi stali klienci: do świadomości ludzi dotarł fakt, iż zostało to zrobione dla nich. Była to duża inwestycja, która na pewno nie zwróci się w krótkim czasie - na to trzeba jeszcze poczekać.

- Jak ocenia Pani ubiegły rok dla firmy?
Był to ciężki, pracowity i niespokojny okres, głównie ze względu na podjętą przez nas inwestycję. Prawie od początku 2004 roku planowaliśmy rozbudowę i przygotowywaliśmy się do tego od strony administracyjnej oraz finansowej. Ponieważ przez trzy miesiące zakład był w remoncie, zyski z pewnością będą mniejsze; musimy trochę poczekać, aby się zwróciły. Marże na oponach są coraz mniejsze, natomiast chcemy świadczyć usługi na coraz wyższym poziomie, tak aby klient zauważył różnicę. Szkoda tylko, że nie zawsze chce docenić jakość i szuka usługi tańszej. Dostosowujemy się do rynku i świadczymy usługi najlepszej jakości za rozsądną cenę. Oceniając ubiegły rok, muszę też wspomnieć o pogodzie, która w naszej branży stanowi najważniejszy czynnik. A pogoda ostatnio nam nie sprzyjała: mówiło się o bardzo ciepłej zimie. Wiadomo, że słysząc takie prognozy, niewiele osób przyjedzie zmienić opony na zimowe. Gdy spadł śnieg, mieliśmy tu spory ruch i klienci narzekali na kolejki. A my chcemy sprzedać dobrą i profesjonalną usługę, stawiając na jakość, a nie ilość.

- Jakie mają Państwo plany na przyszłość?
Ubiegły rok był ciężki i niepewny. Ten również będzie pracowity – musimy odrobić stracony na remoncie czas. Póki co, firma jest świetnie wyposażona; nasze najstarsze urządzenie ma dopiero 3 lata. Będziemy po prostu spokojnie dalej pracować. Na razie nie odczuwamy konkurencji ze strony Unii Europejskiej, ale wiemy, że to jeszcze przed nami. Jesteśmy jednak na to przygotowani i spokojni o przyszłość.
B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony