Samochody ciężarowe

ponad rok temu  16.03.2018, ~ Administrator - ,   Czas czytania 5

Naczepy nie są gorsze od ciężarówek – rozprawa o częściach zamiennych

Własna produkcja osi dla zewnętrznych odbiorców wymaga nowoczesnej logistyki. Krone samo na nią narzekało – zwłaszcza w czasach zwiększonego zapotrzebowania

Rodzinny koncern Krone, znany na świecie z produkcji naczep i maszyn rolniczych, otworzył niedawno własne centrum logistyki części zamiennych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dwa fakty wyróżniające to przedsięwzięcie.

Pierwszym jest wyjątkowość oferty naczepowej Krone. To jedyny jak do tej pory producent, który postawił na dużą niezależność. W przeciwieństwie do swoich konkurentów – a przynajmniej do dużej ich części – marka nie jest montownią pojazdów ciągnionych. Nie dość, że sama wytwarza wiele komponentów, to jeszcze nie tak dawno kupiła liczącego się producenta osi i oferuje je teraz swoim rywalom. Owszem, klienci mogą sobie zażyczyć produkty innych liczących się marek, ale to już ich decyzja. Oferując innym wytwórniom osie, Krone nie obawia się zagrożenia z ich strony. Ważniejsze są korzyści, w tym obniżenie kosztów jednostkowych zespołu osi, bezpieczeństwo dostaw i możliwość operowania marżą. Zasilając mniejszych, ale specjalistycznych producentów naczep – na przykład do transportu ponadnormatywnego, nieoferowanych we własnej ofercie – Krone zapewnia sobie dodatkowe źródło dochodu w czasach mniejszej prosperity na swoje naczepy. 
To nie wszystko. Kilka lat temu branżowe trzęsienie ziemi wywołała prezentacja własnej linii części zamiennych obrandowanych „koroną” Krone. Chlapacze, lampy zespolone, okucia, a nawet ogumienie made for Krone zaskoczyły wielu. Powód? Filozofia tego producenta naczep opiera się na jakości. Marka uważana jest za czołową, jeżeli chodzi o jakość i trwałość, przez bardzo dużą grupę użytkowników (transportowców). Postanowiono to wykorzystać i jeszcze bardziej wzmocnić. W jaki sposób?
Produkty Krone cieszą się estymą na rynku wtórnym. Istnieje bardzo duża grupa klientów zainteresowanych pojazdami używanymi. Jak wiadomo naczepy bywają traktowane jako „gorsze dzieci” transportu – więcej uwagi i troski poświęca się ciągnikom siodłowym. Powodem tego jest mniejsza utrata wartości w tym samym czasie oraz to, że naczepa jest w stanie „przeżyć” nawet 2-3 ciągniki. Przez ten czas (2-6 lat) przy intensywnej eksploatacji doznaje ona szeregu naturalnych uszkodzeń. Gdy pracuje w wypożyczalniach, łańcuchach logistycznych obejmujących rotację naczep, naprawy wykonywane są pospiesznie i z wykorzystaniem różnych zamienników. W efekcie pod koniec „pierwszego życia” takiego pojazdu posiada on ogumienie, lampy tylne czy okucia z różnych źródeł, a to znacząco wpływa na odbiór kupującego. Podejrzenia o chałupniczą naprawę należą wówczas do pierwszych argumentów wysuwanych w celu zbicia ceny. Jeżeli dojdzie do transakcji, niezadowolone są obie strony.
Aby „odczynić” tę niekorzystną sytuację, niemiecki producent naczep postanowił dostarczyć całą gamę oryginalnych produktów zamiennych, oczywiście oznaczonych własnym logotypem. Mając taką możliwość, łatwiej wymienić zużyte elementy bez utraty wizerunku i – co ważniejsze – bez obniżania ceny. Pozycja marki Krone okazała się na tyle mocna, że jeden z producentów ogumienia zgodził się na produkcję opon marki Krone. Co istotne, nie jest to wyrób budżetowy. Podobnie jak w przypadku osi, klient nadal może zdecydować się na ulubioną markę pneumatyków. Aby zwieńczyć całą filozofię „all-in-one”, konieczne było uruchomienie centrum dystrybucji części na pierwszy i drugi montaż.
Inwestycja we własną platformę logistyczną o wartości 8,5 miliona euro została przeprowadzona w północnoniemieckim Herzlake. Halę magazynową o powierzchni 8500 m2 przeznaczono na części zamienne do wszystkich pojazdów użytkowych oferowanych przez Krone. Na terenie 38 000 m2, co odpowiada pięciu boiskom piłkarskim, powstała budowla o pojemności 17 500 europalet i 13 500 skrzynek na drobne części. Dwie dolne kondygnacje będą służyć jako powierzchnia magazynowa, natomiast górną przeznaczono na pomieszczenia biurowe. Nowe centrum Krone Spare Parts Logistics służyć będzie za magazyn wszystkich części zamiennych do produktów marek Krone, Brüggen (naczepy, chłodnie) i Gigant (osie). Portfolio obejmuje własne osie do naczep Krone, przyczepy i nadwozia, a także podwozia kontenerowe, naczepy skrzyniowe i naczepy siodłowe z nadwoziem furgonowym oraz pojazdy do usług kurierskich. Lokalizację magazynu w Herzlake wybrano także ze względów geograficznych – ma to skrócić czas dojazdu, co z kolei ma znaczenie ze względów ekologicznych. Planowana rozbudowa trasy E 233 do czterech pasów stanowiła kolejny argument za budową hali w tym miejscu.
– Wraz z uruchomieniem centrum części zamiennych kontynuujemy rozbudowę oferty usług dla klientów w całej Europie, jednocześnie zwiększając naszą konkurencyjność w branży części zamiennych. Rozwój tej ważnej usługi jest centralnym elementem naszej strategii na przyszłość – mówił w dniu otwarcia Bernard Krone, dyrektor zarządzający Krone Group.
Centralny magazyn części zamiennych w Herzlake zaopatruje regionalne magazyny Krone w Stambule, Budapeszcie, Lyonie, Skandynawii i regionie Morza Bałtyckiego.
Czy taka inwestycja nie jest przesadą? Przecież inni producenci naczep radzą sobie świetnie, korzystając z globalnych czy regionalnych sieci oferujących części zamienne. Aby to zrozumieć, należy przyjrzeć się tej rodzinnej firmie pod kątem ekonomicznym. W ciągu pięciu dekad roczna sprzedaż Grupy Krone wzrosła z około 8,5 miliona euro do prawie 1,9 miliarda euro. Głównymi generatorami przychodów grupy są pojazdy użytkowe (Fahrzeugwerk Krone i spółki zależne) o wartości sprzedaży około 1,3 miliarda euro. Marka Krone wyprodukowała około 52 000 jednostek pojazdów (około 41 000 naczep i prawie 11 000 nadwozi wymiennych). Oznacza to, że mamy do czynienia z producentem z pierwszej trójki europejskich fabryk pojazdów ciągnionych. Przy takiej skali produkcji nie można polegać na sieciach dystrybucji zamienników. Zdaniem specjalistów z Krone wzajemna rywalizacja między nimi o tego samego klienta będzie szkodliwa dla tego ostatniego. Grupa Krone zatrudnia już 4500 pracowników na całym świecie i na tym nie poprzestaje. Ten silny wzrost wynika z rozwoju Krone Commercial Vehicle Group. Aż 2500 pracowników pracuje przy produkcji pojazdów w zakładach w Werlte, Herzlake, Dinklage, Lübtheen (Niemcy) i Tire (Turcja). Lokalizacja w Herzlake także jest odzwierciedleniem największych rynków zbytu. W samych Niemczech Krone lokuje 27,2% zbytu, w pozostałych krajach Europy Zachodniej 43,8%, a w krajach Europy Wschodniej 21,6% produkcji.
Odmienna filozofia koncernu Krone to wynik doświadczeń przekazywanych z pokolenia na pokolenie właścicieli firmy połączonych z czujnym obserwowaniem branży. Nikt nie ma pretensji, że drugi największy producent samochodów osobowych Renault-Nissan posiada własne centra dystrybucji zamienników. Dlaczego więc Krone, będące jego odpowiednikiem na europejskim rynku naczep, miałoby być gorsze? Przecież naczepy nie są gorsze od ciągników siodłowych.

Grzegorz Teperek

GALERIA ZDJĘĆ

Magazyn w Herzlake jest przystosowany do różnych rodzajów jednostek ładunkowo-opakowaniowych. Są tu duże osie i drobne normalia
Markowe opakowania jednostkowe to gwarancja zaufania klientów i ochrona przed podróbkami
Budynek centrum logistycznego nie powala wielkością, ale naczepa zbudowana jest z mniejszej liczby komponentów niż auto osobowe
Ogromna różnorodność referencji nie pozwoliła na w pełni zrobotyzowany magazyn logistyczny
Ogromna różnorodność referencji nie pozwoliła na w pełni zrobotyzowany magazyn logistyczny
Logo Krone na tylnej lampie to nie fanaberia. To znak, że właściwa część jest we właściwym miejscu
Własna linia opon oznacza częściowe uwolnienie się od dyktatu gumowych magnatów. Krone związało się z małym producentem, ale o dużych kompetencjach

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony