Samochody ciężarowe

ponad rok temu  19.03.2016, ~ Administrator - ,   Czas czytania 4 minuty

Naprawy cystern są rozwojowe

Paliwa, oleje, soki, gazy, cukier, cement, asfalt czy woda – tego rodzaju ładunki wymagają transportu zbiornikowego. Czy to cysterna, wóz strażacki, pojazd asenizacyjny czy silos, podlegają jak każde urządzenie awariom i uszkodzeniom. Pomimo pozornie prostej konstrukcji naprawa takich pojazdów nie jest łatwa. Mogliśmy się o tym przekonać w firmie KTM z Domaniowa, w województwie dolnośląskim.

Firma istnieje od 20 lat, a jej założycielami są Leszek Tomaszkiewicz oraz Józef Mykita – współwłaściciele, doświadczeni w branży cysternowej przedsiębiorcy. KTM specjalizują się w naprawach naczep i zbiorników do transportu ładunków w klasach od 3 do 9 wg ADR, czyli towarów niebezpiecznych. Wyjątkiem jest klasa 2 (gazy), której KTM nie obsługuje. Wymaga ona bowiem użycia narzędzi nieiskrzących oraz specjalnych procedur. Pomimo tego pozostałe klasy także wymagają nie mniejszej i niebywałej wiedzy technicznej, znajomości przepisów, specjalistycznych narzędzi i oczywiście rzadkich umiejętności. Wszystko to posiada firma KTM, zatrudniająca 15 wykwalifikowanych pracowników.
Dlaczego naprawa cystern jest trudna? To tylko pozornie proste pojazdy. Najczęściej, widząc pojazd zbiornikowy, widzimy sam zbiornik, podczas gdy sercem każdej cysterny jest armatura za-/rozładowcza. Różnego rodzaju pompy, kompresory, rurociągi, zawory, łączenia z zewnętrznymi instalacjami – to nie są łatwe sprawy. Oprócz wiedzy technicznej na temat ich działania należy się także wykazać znajomością charakterystyki przewożonych ładunków. Także sam zbiornik bywa bardziej skomplikowany niż się zdaje. Wyróżniamy cysterny do przewozu towarów w poszczególnych klasach od 3 do 9, gdzie konstrukcje są różne. Nawet kształt bywa różny – od najprostszych cylindrycznych, poprzez kufrowe, na wymyślnych i trudnych do opisania kształtach beczek wozów strażackich kończąc.


Dlaczego cysterny wymagają specjalistycznego serwisu? To „zasługa” przepisów ADR, które nakazują specjalne traktowanie pojazdów zbiornikowych, opróżnianych lub napełnianych pod ciśnieniem większym niż 0,5 bara. Każdy taki pojazd, a właściwie jego zbiornik, wymaga regularnych rewizji, a naprawy muszą być uzgadniane i wykonane zgodnie z przepisami ADR i dodatkowo odebrane przez inspektora Transportowego Dozoru Technicznego. Niezbędne są także specjalistyczne narzędzia, wśród których prym wiodą manometry do pomiarów ciśnień. Aby zachować rzetelność pomiarów, manometry są co 6 miesięcy poddawane kontroli i regulacji w specjalistycznym ośrodku certyfikacyjnym, który wydaje świadectwa wzorcowania.
Kolejna trudność w naprawach polega na konstrukcji cystern. W przypadku rozszczelnienia na długości 1-2 cm konieczne bywa rozbrojenie znacznej części poszycia. W takich przypadkach więcej czasu zajmują prace przygotowawcze i montażowe niż sama naprawa. Można tego uniknąć, wiedząc, jak dostać się do miejsca naprawy przy jak najmniejszym nakładzie pracy – tego nie można nauczyć się w szkole. Inną trudnością bywają „domowe” sposoby napraw wykonane gdzieś wcześniej przez użytkownika. W takich przypadkach należy uzgodnić i zatwierdzić w Transportowym Dozorze Technicznym ponowną dokumentację naprawy, przedłożyć atesty materiałowe i wykonać to zgodnie z technologią dla danej naprawy, która zawsze zakończona jest odbiorem przez inspektora TDT. Są to specjaliści – wysokiej klasy technolodzy i spawalnicy.
Osobną grupą są naprawy po… producentach cystern. Niektórzy z nich mają kłopoty z jakością, inni są głusi na sugestie użytkowników czy serwisów. Stąd nierzadkie uszkodzenia wynikające ze złej lokacji różnych elementów, na przykład w naczepie cysternie – i to w trakcie normalnej eksploatacji. Najwięcej emocji dostarczają jednak naprawy, w czasie których wychodzi na jaw, że ktoś „majstrował” przy cysternie. W jakim celu? Aby podkraść cenny ładunek, jakim jest paliwo. Autorami takich „wynalazków” są niektórzy kierowcy cystern. Pomocą w tych przypadkach jest dokumentacja fotograficzna zestawiona z dokumentacją producenta cysterny. Wykrycie i zgłoszenie użytkownikowi takich przypadków owocuje wdzięcznością klienta i to na długie lata.
Firma KTM wykonuje ponadto naprawy powypadkowe lub remonty kapitalne. W wielu przypadkach nawet bardzo stare, ale specjalistyczne cysterny przez wiele lat podatne są na takie zabiegi. Co ciekawe, przekonują się także klienci zagraniczni odwiedzający serwis w Domaniowie. Czy to ktoś z Czech, czy z Niemiec – coraz chętniej zaglądają do warsztatu KTM. Przyczyna? Przede wszystkim koszt oraz fachowość. Za Odrą nie tylko jest drożej, ale i brakuje specjalistów – zyskuje na tym dolnośląskie przedsiębiorstwo.
Lokalizacja firmy na terenie dawnej Gminnej Spółdzielni uznawana jest za doskonałą. Sprzyja temu bliskość autostrady A4, sąsiedztwo Czech i Niemiec oraz przemysłowa część południowej Polski. Jednak, aby dalej świadczyć usługi na wysokim poziomie, konieczne są inwestycje. Dlatego planowana jest budowa nowej lakierni, ścieżki diagnostycznej oraz nowej hali warsztatowej. Obecny budynek warsztatu jest już ciasny i trzeba z głową organizować nawet ulokowanie naczep w hali. Pojazdy zapowiadające dłuższą naprawę stoją w głębi, a o mniejszym zakresie prac bliżej bramy. Działka firmy KTM pozwala na planowaną rozbudowę bez zakłócania prowadzenia działalności. Czy rynek cystern pozwala na tak śmiałe inwestycje? Okazuje się, że tak. Do dobrego serwisu warto nawet przyjechać z daleka, na przykład zaraz po rozładunku cysterny w okolicy. Jakość napraw w zgodzie w przepisami to dla coraz większej grupy klientów standard, z którego warto korzystać.

Grzegorz Teperek

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (1)

dodaj komentarz
  • ~ ktoś 1 ponad rok temuocena: 100%  Gdzie przepisy BHP pracownik wykonuje prace na zbiorniku , a więc linka asekuracyjna i szelki,nie wspomnę o drabinach drewnianych zapewne bez atestu.
    oceń komentarz 1 0 zgłoś do moderacji
do góry strony