PZL Sędziszów przypomina o konieczności okresowej wymiany filtrów, ponieważ nie są one wieczne, zaś drastyczne przeciąganie odstępów między wymianami może wywołać usterki silnika. „Rekordziści” nie wymieniają niektórych filtrów nawet przez kilka lat, co nie tylko drastycznie zwiększa opory przepływu, może również prowadzić do rozwarstwienia i strzępienia się włókniny filtrującej.
Tym razem chcieliśmy zwrócić uwagę na filtry oleju. Zdecydowana większość użytkowników pojazdów nie tylko ściśle przestrzega zalecanych terminów wymiany, ale nawet skraca je np. do 10 czy nawet 8 tys. km. Niestety, jakaś – miejmy nadzieję niewielka – grupa pojazdów nie ma takiego szczęścia i filtry są w nich wymieniane okazjonalnie. Głównym pretekstem do jej pomijania jest trudny dostęp pod maską do tej części albo... brak kanału, najazdu lub podnośnika kolumnowego (olej wymieniany jest od góry, z pomocą wysysarki).
Pomijanie wymiany filtra oleju zdarza się także w nieuczciwych serwisach – w tym wypadku chodzi głównie o oszczędność czasu, ponieważ koszty filtrów na ogół nie są zbyt wielkie. Teoretycznie jednorazowe pominięcie wymiany nie spowoduje od razu zatarcia silnika. Gorzej, jeśli mechanik podchodzi w taki sposób do sprawy przy każdym przeglądzie i filtr przejeżdża np. 60 czy nawet 100 tys. km. Wówczas pojawia się poważny problem.
Czy filtr oleju może się zapchać?
Sytuacja całkowitego zapchania filtra oleju, skutkująca brakiem przepuszczenia środka smarnego w dalszy obieg w układzie smarowania, jest na szczęście mało prawdopodobna. Dzieje się to za sprawą montowanego wewnątrz większości filtrów zaworu bezpieczeństwa (bypass). Otwiera się on w wyniku wzrostu ciśnienia i ma za zadanie udrożnić przepływ oleju w silniku, gdy istnieje niebezpieczeństwo niedostatecznego smarowania współpracujących ze sobą części. Stosowanie bypassu wynika z faktu, że lepsze jest smarowanie brudnym, nieprzefiltrowanym olejem niż całkowity brak oleju w układzie smarowania, co w krótkim czasie doprowadziłby do zatarcia silnika.
Należy jednak zauważyć, że przepływ oleju przez ten zawór jest procedurą awaryjną. Jeśli filtr nadal nie zostaje wymieniony, może to przekładać się na spadek ciśnienia w układzie smarowania za filtrem. Ale to nie wszystko. Z biegiem lat i upływem kilometrów może dochodzić do strzępienia się warstwy filtrującej. Kawałki włókniny z fragmentami zanieczyszczeń mogą uwalniać się do układu i zatykać go. A to już prosta droga do zatarcia silnika.
Warto przy tym zaznaczyć, że każda kolejna wymiana oleju bez wymiany filtra wypłukuje z niego pewną porcję przechwyconych wcześniej zanieczyszczeń, co natychmiast degraduje jakość nowego oleju.
– Filtry oleju PZL Filters wykonane są wyjątkowo starannie, a ich produkcja nadzorowana jest na każdym etapie: od momentu tłoczenia metalowej puszki (wersje puszkowe), przez formowanie warstwy filtrującej (z najlepszych surowców zachodnich), aż do pakowania – zaznacza Dominik Zwierzyk, PZL Sędziszów. – Nawet tak wysokiej jakości produkty mają jednak określoną żywotność, która jest dopasowana do typowych interwałów olejowych, w przypadku modeli osobowych nie przekraczają one zwykle 30 tys. km. Oczywiście w przypadku pojazdów z elektroniczną kontrolą jakości oleju mogą wytrzymać dłużej, ale należy zwrócić uwagę, że w takich pojazdach filtrują one olej o prawidłowych parametrach, a zatem nie są ani przeciążane, ani zapchane. Pomysł na oszczędności i wymianę filtra oleju np. co drugą wymianę oleju jest jednoznacznie zły i skraca żywotność silnika.
Komentarze (0)