Od niespełna 2 lat na polskim rynku funkcjonuje nowa marka olejowa o dosyć krótkiej i charakterystycznej nazwie PMO. 

Jeszcze łatwiejszy do zapamiętania jest kolor, z jakim się utożsamia – wyrazisty pomarańczowy, który na tyle zapada w pamięć, że już na samym początku ciężko pomylić wyroby tej marki i innych producentów. Oleje PMO pomimo krótkiego stażu na rynku już na starcie wyrobiły sobie status produktów premium. Czy warto zainteresować się tymi produktami? Czym wyróżniają się na tle konkurencji?

Dodatek baz PAO do oleju. Czym właściwie jest?
Rynek w Polsce, nie dość, że wymagający, jest także bardzo specyficzny. PMO postanowiło odpowiedzieć na jego zapotrzebowanie, a przede wszystkim zapotrzebowanie klientów, którzy oczekiwali solidnego produktu w przystępnej cenie. To czym PMO może pochwalić się już na starcie, jest z pewnością zawartość baz PAO. 
Aby nie wdawać się w szczegóły, można powiedzieć, że bazy PAO są bardziej stabilne termicznie niż popularne bazy HC. Charakteryzują się też mniejszą lotnością. W praktyce oleje PAO cechuje wydajniejsza grubość filmu olejowego (przy zachowaniu tej samej klasy lepkości i wymaganego HTHS). Oczywiście można zastanawiać się, czy dodatek bazy PAO jest koniecznością, czy tylko podnosi cenę oleju. Według specjalistów z PMO odpowiedni dodatek baz PAO pozwala podnieść jakość oleju bez drastycznego podnoszenia jego ceny. 

Dodatki do oleju: czy można na nich oszczędzać?
Olej silnikowy to nie tylko baza olejowa, ale także specjalnie dobrany zestaw dodatków uszlachetniających. Dobry olej to taki, który ma odpowiednią ilość uszlachetniaczy odpowiedzialnych między innymi za zmniejszanie tarcia, działanie antykorozyjne czy utrzymanie silnika w czystości. Trudno powiedzieć, który z dodatków jest najważniejszy. 
To czym PMO wyróżnia się na tle konkurencji, jest z pewnością zwiększona zdolność do utrzymywania silnika w czystości. Każdy, kto choć raz rozbierał silnik, doceni tę jego zaletę. Złotym środkiem w kompozycji oleju jest dobranie takich proporcji, aby olej przez cały okres pomiędzy wymianami jak najlepiej spełniał swoje zadanie. Producent deklaruje, że zawartość uszlachetniaczy w zależności od oleju sięga nawet 30%. PMO opracowało specjalny zestaw dodatków, określany mianem Professional Pressure Additives, który znacząco zwiększa stabilność termooksydacyjną. A to właśnie zmiany struktur związków chemicznych stanowiących kompozycję olejową pod wpływem temperatury i kontaktu z tlenem atmosferycznym są główną przyczyną pogorszenia właściwości eksploatacyjnych oleju. Wszelkie dodatki stosowane w olejach PMO są certyfikowane, importowane między innymi z USA.

Kontrola jakości oleju
Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zanim produkt trafi do konsumenta, musi zostać dokładnie przebadany. Producent olejów PMO podchodzi do tego w bardzo restrykcyjny sposób. Każda partia oleju, zanim opuści rafinerię, zostaje poddana 3-krotnym testom jakościowym. Pierwsza kontrola ma miejsce już podczas dostawy olejów bazowych i uszlachetniaczy. Druga wykonywana jest po procesie blendowania, czyli łączenia wszystkich komponentów. Ostatnia dotyczy gotowego już produktu po nalaniu go w opakowania. Tak wnikliwe wieloetapowe testy oleju pozawalają zakładać, że każda partia wychodząca z fabryki będzie spełniała wszelkie normy i światowe standardy. 

Dla kogo oleje PMO? Co znajdziemy w ofercie?
Szybki rzut oka na ofertę pozwala zauważyć, że już na samym starcie producent wprowadził na rynek wszystkie najpopularniejsze typy olejów, m.in. 0W-30, 5W-30, 5W-40, 10W-40, 15W-40, 5W-50, a także oleje do skrzyń manualnych i automatycznych. Pozwala to mieć nadzieję na to, że zadomowi się na naszym rynku, wypełniając niszę pomiędzy budżetowymi olejami o pośredniej jakości a absurdalnie wręcz drogimi olejami o jakości zbliżonej do PMO.
Produkty PMO przeznaczone są dla różnych sektorów. Dzięki swojej umiarkowanej cenie i bardzo solidnej jakości największą popularnością cieszą się wśród warsztatów samochodowych. Stale rosnące grono zadowolonych klientów pozwala zakładać, iż marka ma aspiracje zdobyć jeszcze większą część rynku.
Czy warto zainteresować się nową marką?
Każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie. Z całą pewnością oleje tej marki wypełnią niszę pomiędzy bardzo drogimi produktami a tymi, które są tanie, ale nie oferują wystarczającej jakości. Czy pozwoli to PMO konkurować z największymi koncernami? Czas pokaże, ale patrząc na to, jak rozwija się sytuacja na polskim rynku, śmiem twierdzić, że tak.

Adam Klimiuk