Wyszukiwanie po numerach wytwórcy części ma taką zaletę, że można w znaczący sposób ograniczyć koszty, które ponosi się podczas zakupu danej referencji.
Temat identyfikacji części po numerze VIN staje się coraz bardziej pożądany, a nasz artykuł z poprzedniego wydania zdaje się mieć nader ciekawy finał. Jak się nam udało dowiedzieć, już tylko pół roku dzieli nas od debiutu systemowego narzędzia, które będzie pobierać dane bezpośrednio od koncernów samochodowych, przybliżając swą skuteczność bezbłędnej identyfikacji do magicznego pułapu 100%!
Przypomnijmy, w podsumowaniu poprzedniego artykułu wszyscy nasi rozmówcy zgodzili się co do jednego – gdy chce się mieć całkowitą pewność, dobierając podzespół, należy odczytać numer ze zużytej części albo dopuszczamy możliwość, że możemy „nie trafić z identyfikacją” i konieczne będzie ponowne zamówienie lub zdecydujemy się od razu zamówić wszystkie potencjalnie pasujące do pojazdu. Obojętnie, czy zdecydować się na metodę czasochłonną i często nieakceptowalną (zwłaszcza przez klienta, który nie może sobie pozwolić na pozostawienie pojazdu przez dłuższy czas w warsztacie), czy zatowarować warsztat „od przybytku”, więc z perspektywą realizacji zwrotu towaru – każda z tych metod generuje niepotrzebne koszty.
Każdy też przyzna, że lokalizacja części zabudowanej w pojeździe względem jej numeru katalogowego wpływa na szybszą i bardziej efektywną pracę nad kosztorysem naprawy pojazdu. O szybkiej i rzetelnej informacji w zakresie numeru katalogowego części zgodnie z danymi producenta wiele można by pisać. Tym niemniej znaczenie w praktyce warsztatowej mają także inne funkcjonalności optymalizujące pracę z programem, np. podgląd kalkulacji lub wyszukiwanie części wg numeru OEM. Przykładowo, w programie AudaNet – platformie zarządzania szkodami komunikacyjnymi – mamy taką oto funkcjonalność: w przypadku braku części program podpowiada wersje wyposażenia auta, które należy zadać, aby w kalkulacji znalazła się „prawidłowa” część. To istotne, gdy np. mamy w pojeździe dach szklany odsuwany, a uparcie szukamy... podsufitki.
Digitalizacja
Jakieś 15 lat temu nastąpiła niewielka rewolucja. Aby lepiej to zobrazować, warto zapoznać się z pojęciem e-commerce.
– Jednymi z pierwszych na świecie firm, które przeniosły handel do internetu, były General Motors, Nissan, Ford czy Peugeot-Talbot – mówi Grzegorz Sitek, kierownik działu wdrożeń i pomocy technicznej Asco Systemy Informatyczne sp. z o.o. sp.k. – Ok. 2000 roku w Polsce zaczęły się pojawiać pierwsze platformy internetowe oferujące sprzedaż części. Natomiast powstanie i rozwój platform pośredniczących pozwoliło na globalną popularyzację i skrócenie czasu, jaki zamawiane części potrzebują na pokonanie drogi od sprzedawcy do klienta.
Obecnie platformy pośredniczące, a także web services pozwalają na komunikowanie się pomiędzy warsztatami, hurtowaniami czy producentami a ich klientami. Daje to stały dostęp do części wraz z ich cenami i czasem dostaw. Eliminacja pomyłek w skatalogowaniach zawsze przebiega kilkuetapowo i zapewnia wysoką skuteczność. Asco Systemy Informatyczne przy współpracy z firmą Laximo dostarcza bardzo skuteczne rozwiązania online, służące do doboru części zamiennych wg numerów VIN, z których korzysta coraz więcej liczących się hurtowni. I tak, wyszukując towary wg numerów VIN, dobieramy części przyporządkowane i przeznaczone do konkretnego modelu danej marki. Problemy w wyszukiwaniu wg numerów VIN są spowodowane koniecznością rozbudowy i uzupełniania bazy danych o nowe informacje. Ma to miejsce chociażby z powodu pojawiania się na rynku nowych modeli pojazdów, gdyż pociąga to za sobą konieczność szybkiego wprowadzania zmian i stałej obserwacji rynku.
Wskazane założenie nie eliminuje błędów u źródła. Co z tego, że na pewnym etapie generowanie takich danych sprowadza się do uruchomienia odpowiednich algorytmów i procedur, skoro mogą one posiadać błędne założenia? A jeśli nawet nie, to już na samym początku producent mógł popełnić pomyłkę, która „poszła w świat”.
Ułatwienie doboru części, a co za tym idzie – redukcja liczby błędnych doborów (a w konsekwencji zwrotów), było i jest jednym z nadrzędnych celów wszystkich dystrybutorów części samochodowych. Jedną ze znaczących inicjatyw w tej dziedzinie zainicjonowano pod koniec 2015 roku. Firma Moto-Profil udostępniła wtedy swoim partnerom i ich klientom, za pośrednictwem katalogu ProfiAuto, możliwość doboru części w oparciu o dane OE i identyfikację pojazdu na podstawie numeru VIN. Było to pionierskie rozwiązanie na polskim rynku i stanowiło jakościowy krok naprzód.
Funkcja VIN w katalogu ProfiAuto korzysta z baz danych OE, zapewniając dostęp do informacji stawiający użytkownika na poziomie zbliżonym do pracownika ASO, co umożliwia wysoką dokładność identyfikacji części. O ile w aplikacji VIN same dane fabryczne i co za tym idzie – numery oryginalne części są opracowane z dokładnością bliską 100%, to katalog jest pomostem pomiędzy tą bazą danych a danymi producentów części zgromadzonymi w bazie TecDoc. W przypadku katalogu ProfiAuto są to również dane autorskie i Temot International. Niezawodność doboru jest więc sumą jakości danych OEM i danych produktowych części, które są odpowiednikami określonych numerów OE. Utrzymanie i ciągłe polepszanie jakości doboru części wymaga więc, poza zapewnieniem dostępu do danych OE, bezustannej kontroli i edycji bazy danych produktowych. Moto-Profil realizuje to poprzez szerokie spektrum działań i procedur, poczynając od zaawansowanej analityki procesów wyszukiwania mających miejsce w katalogu, po badanie przyczyn zwrotów i bezpośredni kontakt z klientami. By wykorzystać tę pracę do maksimum, baza danych katalogowych jest aktualizowana codziennie. Pozwala to w większości przypadków skrócić czas reakcji na wykryty błąd do 24 h.
– O ile na pierwszy system pozwalający na dobór części w oparciu o VIN i dane OE przyszło nam czekać dekady, to kolejny przełom nastąpi już w 2020 roku – mówi Mikołaj Gładki, kierownik działu danych katalogowych w firmie Moto-Profil. – Zostaną wtedy powszechnie udostępnione dane OE dla wszystkich nowych samochodów. Posługiwanie się numerami VIN w przypadku doboru części dla tych pojazdów stanie się możliwe np. dla wszystkich użytkowników katalogu TecDoc. Moto-Profil oczekuje na to ze spokojem – ten sposób pracy jest dla nas normą już dziś.
Dekodery VIN
Jakby tego było mało, faktem pozostaje, że większość ogólnodostępnych katalogów oferowanych przez hurtownie nie posiada opcji wyszukiwania po numerach VIN. Dzieje się tak w dużej mierze dlatego, iż nie każdy ma dostęp do odpowiedniej bazy i technologii. Fakt, że nie ma dziś pełnej identyfikacji czy dekodowania części, wynika z polityki informacyjnej wielkich graczy – koncernów samochodowych. A szkoda, bo zagadnienie identyfikacji po VIN staje się coraz bardziej pożądane – o czym wzmiankowaliśmy ostatnio, przywodząc m.in. kazus pojazdów budowanych wieloetapowo. Czy nie najlepszą rekomendacją wyszukiwarek po numerze części będzie fakt, że po zatwierdzeniu pojawiają się zamienniki konkretnych producentów, ich cena i dostępność?
Jedno to zidentyfikować część, drugie zrealizować dostawę. Niektórzy operatorzy – dostawcy części czy organizujący systemy dla zamawiania takich – sygnalizują wprost: fachowej pomocy udzielą nasi konsultanci, z którymi skomunikujesz się za pomocą chatu bądź infolinii czynnej przez 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę.
– W przypadku oprogramowania dostarczanego przez firmę Asco nie ma znaczenia, o jakiej marce czy linii produktów jest mowa – dodaje Grzegorz Sitek. – Katalogowanie części do wyszukiwania odbywa się za pomocą autorskich mechanizmów wspieranych także danymi TecDoc. Po wyszukaniu konkretnej części w aplikacji Webshop nasz autorski sklep internetowy od razu może sprawdzić, jakie posiada zamienniki, wraz z ich dostępnością i cenami. Wybór można zawężać do interesujących nas producentów. Co warte odnotowania, podczas wyboru części klient otrzymuje także informację na temat czasu realizacji zamówienia. Takie rozwiązanie jest bardzo skalowalne, pozawala na wręcz nieograniczoną możliwość konfiguracji, jeśli chodzi o przekierowywanie stanów towarów, realizację metod płatności czy wysyłek.
Warsztaty czy hurtownie posiłkują się nr VIN czy też mówiąc bardziej precyzyjnie: informacjami wynikającymi z VIN, co skutkuje różnorakimi ograniczeniami. Z perspektywy wielomarkowego warsztatu i kosztów dostępu do takich informacji w praktyce niewielu może sobie pozwolić na dostęp do źródłowych katalogów. Narzędzia nie są idealne i można się tylko zastanawiać nad ich aktualnością czy źródłem takiego stanu rzeczy.
Przywołajmy tu genezę TecAlliance. W latach 90. XX w. doszło do spotkania firm, których wspólnym interesem było działanie ponad podziałami, a celem wypracowanie metodyki dostępu do informacji dla niezależnych operatorów rynku automotive. Organizację powołano do życia z inicjatywy 34 dużych graczy na rynku aftermarket – które są właścicielami TecAlliance. Aktualnie w katalogu jest ponad 7 mln części pochodzących od blisko 700 marek.
– Nasze dane zasilane są przez blisko 700 producentów części na rynku aftermarket, a z każdym rokiem to grono powiększa się o 10-15% nowych – mówi Robert Szwed, TecAlliance. – Każdy z producentów ma możliwość aktualizacji danych dostarczanych na rynek – na aftermarket – części w cyklu comiesięcznym, a niebawem co tydzień. Ponadto na wrześniowe targi Automechanika we Frankfurcie planujemy premierę nowego narzędzia – standardu w dziedzinie kompletnej identyfikacji, a raczej na polu dekodowania informacji, która dotychczas stanowiła domenę koncernów samochodowych.
Wspomnijmy, kilka lat temu firma TecAlliance wprowadziła na rynek Vin Filter, który pozwala na przybliżoną identyfikację pojazdu, jednakże bez wskazywania wyposażenia. W III kwartale 2018 r. zadebiutuje na rynku Vin Dekoder, narzędzie, które pozwoli dekodować części do danego pojazdu.
– Co istotne, dane będą pobierane bezpośrednio od producentów samochodów – podkreśla Magdalena Czechowska, Tec- Alliance.
Odtąd będziemy działać w nowej rzeczywistości. VIN Dekoder będzie pierwszym narzędziem skrojonym dla aftermarketu! Integracja z danymi katalogowymi setek dostawców części zostanie rozszerzona o bezpośrednie zapytanie o VIN do producenta pojazdu, w efekcie czego warsztat czy sklep samochodowy uzyska nieograniczone informacje o konkretnym pojeździe – włącznie z danymi na temat jego wyposażenia (np. ponadstandardowego). W efekcie porozumienia TecAlliance z koncernami samochodowymi system będzie gwarantował bezpośrednie pobieranie danych w czasie rzeczywistym wprost ze źródła, przybliżając skuteczność identyfikacji pożądanych części do 100%!
Z perspektywy technicznej margines błędu jest znikomy. Ograniczeniem może być tylko otwartość koncernów na dzielenie się takimi informacjami, więc zakres pokrycia marek samochodowych. Z naszych informacji wynika, że narzędzie będzie systematycznie rozwijane i będą pojawiały się kolejne marki pojazdów. Ze względu na złożoność informacji nowa odsłona systemu będzie funkcjonowała dla samochodów osobowych.
Zgodnie z danymi koncernu i producenta części
To nie wszystko. Równolegle z dekodowaniem VIN na czas frankfurckich targów spodziewany jest debiut ulepszonego dostępu do nr OE. Wspomnieliśmy, że dotychczas producenci części mogą aktualizować dane TecDoc co miesiąc, co innego, że Tec- Alliance nie jest w stanie zweryfikować poprawności merytorycznej informacji przesłanych na platformę TecDoc.
– Błędy? Niebawem wprowadzenie niezbędnych korekt nie będzie domeną adresata takich zapytań czy sugestii – w razie potrzeby zareagujemy odgórnie, co powinno się przełożyć na zdecydowane poprawienie jakości informacji. Rozwinięciem tej funkcjonalności będzie możliwość obsługi spraw gwarancyjnych i zwrotów. Z pomocą katalogu OE będzie można dojść od numerów oryginalnych do numerów aftermarketowych, co będzie też udogodnieniem dla producentów części aftermarketowych. Jakość danych dostarczanych do katalogu TecDoc będzie oceniana pod względem ich zgodności i kompletności. Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie ingerować w merytoryczność danych pod kątem, np. przypisania przez producenta danej części do danego pojazdu. W przypadku powiązania z numerami OE będziemy mieli większe możliwości w tym zakresie – przede wszystkim wskazując obszary, w których producent części powinien poprawić jakość swoich danych – dodaje Magdalena Czechowska.
Krótko mówiąc, wszyscy uczestnicy rynku aftermarket zyskają na transparentności, a realizacja procesów wzniesie się na wyższy poziom automatyczności. Skoro blisko 100-procentowe rozkodowanie (składowych samochodu) nie będzie odtąd domeną ASO, bo system ma czerpać dane z tego samego źródła, to czy niezależni operatorzy mogą oczekiwać jeszcze więcej? Nadmieńmy, że katalogi TecDoc już mają zintegrowane dane RMI – dostęp do informacji dotyczących napraw i konserwacji w zależności od wersji katalogu zamówionego przez klienta. Co więcej, dane serwisowe i naprawcze są również dostępne w postaci źródłowej, co oznacza, że każda hurtownia może zintegrować je z własnym katalogiem. Dane przeglądowe, instrukcje serwisowe, dane regulacyjne czy te dotyczące płynów eksploatacyjnych, elektryki, opon... – z inicjatywy TecAlliance poruszono wreszcie zagadnienie istotne z punktu widzenia kalibracji zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy (w skrócie: ADAS). Ale to już temat na osobny artykuł.
Rafał Dobrowolski
Fot. materiały prasowe: Asco Systemy Informatyczne i TecAlliance
Komentarze (1)