Lakiernictwo i blacharstwo

9 miesięcy temu  19.07.2023, ~ Administrator - ,   Czas czytania 8 minut

Obiektywnie uzasadnione i konieczne… parkowanie

Parkujący na terenie warsztatu to dodatkowy koszt – jeśli zaniechanie czynności naprawczych nie powstało ze strony warsztatu. Co innego, że każdy przypadek należy oceniać indywidualnie, precyzuje Departament Edukacji i Komunikacji Rzecznika Finansowego

Parkowanie pojazdu w warsztacie stanowi koszt. To usługa, która rzeczywiście jest świadczona, jeśli zaniechanie czynności naprawczych ma uzasadnienie. Mało tego, warsztat ponosi dość sporo kosztów związanych z parkowaniem takiego pojazdu. Co innego, że ubezpieczyciele bardzo niechętnie za takie faktury płacą.

To ogląd na sytuację warsztatów blacharsko-lakierniczych pojazdów osobowych. A jak (bardziej?) owo zagadnienie dotyka wyspecjalizowanych w naprawach samochodów ciężarowych? Wszak wspomniane parkowanie to niepowetowana strata, skoro mowa o pojazdach zarobkowych. Pojazdy transportu drogowego przedstawiać mogą dużo większą wartość niż przysłowiowy VW Passat, bo też bardzo często są to wytwory drugiego etapu homologacji (pojazdy specjalne, np. cysterny). Budowane są wieloetapowo, tak jak np. kampery, więc i zwłoka w logistyce niezbędnych do napraw części bywa po prostu większa.
Od razu też podkreślmy, że systemy eksperckie do wyceny szkód w pojazdach są przygotowane na taką okoliczność, tj. użytkownik (warsztat) może dodać dowolne pozycje związane z kosztami danej naprawy, które faktycznie zostały poniesione, w tym również z parkowaniem pojazdu. I rzeczywiście coraz więcej warsztatów domaga się płatności za tę usługę. Dlaczego warto?
– Moim zdaniem to dosyć proste. Jest to usługa, która rzeczywiście jest przez warsztat samochodowy świadczona. Mało tego, warsztat ponosi dość sporo kosztów związanych z parkowaniem takiego pojazdu i ma możliwość żądania zwrotu poniesionych wydatków – odpowiada Łukasz Kowalczyk z portalu Wyzszestawki.pl. – Faktem jednak jest, że panuje ogólna niechęć, a może raczej obawa przed wystawianiem FV za parkowanie w sytuacji, gdy płatnikiem jest ubezpieczyciel. Przyczyną tego zjawiska jest fakt, że ubezpieczyciele bardzo niechętnie za takie faktury płacą. Skutecznie zniechęca to właścicieli warsztatów do domagania się kwot wynikających z parkowania pojazdu, który jest/będzie przedmiotem naprawy bezgotówkowej.
Przyznajmy, że pogarszająca się sytuacja i mniej sprzyjające warunki prowadzenia działalności gospodarczej skłaniają właścicieli warsztatów do przyglądania się ponoszonym kosztom oraz możliwościom zwiększenia rentowności. I tu pytanie: czy faktycznie TU unikają zapłaty za ową usługę? O opinię poprosiliśmy Biuro Rzecznika Finansowego
– W odpowiedzi na zapytania w pierwszej kolejności wskazać należy, że do Biura Rzecznika Finansowego wpływają incydentalne zgłoszenia dotyczące tematyki będącej przedmiotem zapytania. Skierowane zapytania nie odnosiły się do problematyki związanej z pojazdami ciężarowymi, co może wynikać z zakresu podmiotowego działalności Rzecznika Finansowego. Przypominamy jednocześnie, że klienci podmiotów rynku finansowego mogą zwracać się do rzecznika o pomoc w przypadku problemów związanych z podmiotami rynku finansowego, w tym z przedmiotem zapytania – wyjaśnia Biuro Prasowe, Departament Edukacji i Komunikacji, Rzecznika Finansowego. – Podkreślić należy, że problematyka związana z refundacją przez zakłady ubezpieczeń – w ramach likwidacji szkód z polisy OC sprawcy – kosztów parkowania/przechowywania uszkodzonego pojazdu na terenie warsztatu naprawczego ma złożony charakter i nie była jak dotąd szeroko eksplorowana przez doktrynę oraz orzecznictwo sądowe.

Jakie stanowisko wypada uznać za satysfakcjonujące?
W odpowiedzi czytamy, że gdy szkoda likwidowana jest z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów, zakład ubezpieczeń jest obowiązany – zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 361 § 1 k.c. – do pokrycia normalnych następstw szkody. Jeżeli zatem poszkodowany wykaże, iż koszty, które poniósł w związku z zaistniałą szkodą, były konieczne, wówczas zakład ubezpieczeń jest obowiązany do ich wyrównania. Koszty i wydatki poniesione w następstwie zdarzenia wyrządzającego szkodę mogą być uznane za jedną z postaci szkody rzeczywistej, natomiast ocena, czy są one objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela z tytułu umowy odpowiedzialności cywilnej, musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności zależy od ustalenia, czy zachodzi adekwatny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tych kosztów i wydatków a wypadkiem, a także czy ich poniesienie było obiektywnie uzasadnione i konieczne (por. uchwała Sądu Najwyższego z 18.05.2004 r., sygn. III CZP 24/04).
– Wobec tego raz jeszcze podkreślić należy, że aby móc skutecznie dochodzić roszczenia o wypłatę odszkodowania za poniesione koszty parkowania uszkodzonego pojazdu, konieczne jest wykazanie związku przyczynowo-skutkowego z zaistniałym wypadkiem (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 27 listopada 2008 roku, sygn. akt XXIII GA 576/08, i wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z 5 października 2005 r., sygn. akt VI Ca 666/05). Pamiętać również należy, że każdy przypadek należy oceniać indywidualnie – precyzuje Departament Edukacji i Komunikacji Rzecznika Finansowego.
Z naszej sondy wśród warsztatów wynika, że rośnie odsetek umów o współpracę wypowiadanych ubezpieczycielom. Szczególnie takich, które oferowały coraz mniej korzyści dla serwisów. Znacznie częściej też niż w poprzednich latach warsztaty decydują się na urealnienie stawek za roboczogodziny, fakturowanie dodatkowych, a niezbędnych prac związanych z naprawą i dochodzenie tych kwot na drodze sądowej. Z bardzo zadowalającym efektem!

Usługa parkowania pojazdów na terenie warsztatu
Na potrzeby tego artykułu dotarliśmy do kilku reprezentantów rynku. Ich głosy są o tyle istotne, że mowa o raczej wielkich graczach – przedstawicielach autoryzowanej sieci warsztatów.
– Usługa parkowania pojazdów jest nieodzownym elementem każdej naprawy – komentuje Wojciech Słabiak, prezes zarządu firmy Solo sp. z o.o., ASO Subaru w Kielcach. – Normą jest to, że takie auto przyholowane po stłuczce od zgłoszenia szkody oczekuje na naszym parkingu. Zanim możemy przystąpić do naprawy, często mija kilka dni, aż przyjedzie rzeczoznawca skierowany przez ubezpieczyciela, do tego dochodzi czas oczekiwania na akceptację zakresu naprawy, no i oczywiście dostawa części zamiennych, z którymi bywa bardzo różnie. Ubezpieczyciele nie chcą za to płacić, a przecież takie auto musi zostać odpowiednio zabezpieczone, tak by nie doszło do dodatkowych szkód. A gdy auto jest niejezdne? Tu kolejny głos z rynku.
– Jesteśmy punktem ASO marki Honda w całym województwie małopolskim i nie tylko, trafia więc do nas sporo pojazdów, które uszkodzenia wyeliminowały z ruchu drogowego do czasu naprawy – mówi Grzegorz Kolaczek, właściciel ASO Honda Kolaczek w Krakowie. – Utrzymanie placu jest dodatkowym kosztem dla naszego przedsiębiorstwa. Posiadamy ogrodzony, chroniony i całodobowo monitorowany parking. Zapełniony autami oczekującymi na rozpoczęcie naprawy, co stanowi koszt. Konieczne jest jego utrzymanie, chociażby w sezonie zimowym, gdy opady śniegu są obfite.
I tu słyszymy, że z częściami jest bardzo różnie, więc zdarzają się sytuacje, gdy przyjdzie czekać po kilka miesięcy na sprowadzenie takich. Oczywiście nie chodzi o parkowanie pojazdu w sytuacji, gdy mamy do czynienia ze szkodą całkowitą.
– Z tym najczęściej problemu nie ma – zaznacza Łukasz Kowalczyk z portalu Wyzszestawki.pl. – Jednak co w sytuacji, gdy został do nas dostarczony na lawecie pojazd po szkodzie i pojawiają się dodatkowe przeszkody uniemożliwiające podjęcie naprawy lub konieczność jej przerwania? Bardzo często zdarza się przecież, że na wizytę przedstawiciela ubezpieczalni oczekujemy kilka, czasem nawet kilkanaście dni. W międzyczasie dochodzą kolejne koszty, gdy czekamy na zatwierdzenie zakresu naprawy. A to nie koniec problemów, skoro prawdziwą plagą dzisiejszych czasów jest brak dostępności części lub długie oczekiwanie na ich dostawę.

Warsztat odpowiada za pojazd przyjęty do naprawy!
Należy zwrócić uwagę na fakt, że zgodnie z obowiązującymi przepisami to warsztat jest podmiotem, który ponosi odpowiedzialność za pojazd pozostawiony w celu przeprowadzenia naprawy. Odpowiada więc za wszelkie sytuacje losowe, np. kradzież zarówno pojazdu, jak i elementów jego wyposażenia, zdarzenia pogodowe (gradobicie) i inne. W sytuacji zaistnienia szkody właściciel pojazdu może zatem dochodzić roszczeń bezpośrednio od warsztatu, w którym pozostawił swój pojazd celem przeprowadzenia naprawy.
Właściciel warsztatu ponosi koszty utrzymania parkingu: od ogrodzenia, monitorowania, dozorowania, po opłaty wynikające z umów dzierżawy terenu, podatków od nieruchomości. Taki plac musimy oczywiście odśnieżać w sezonie zimowym. Warto też pewnie pomyśleć o polisie zabezpieczającej nas przed skutkami czynników wyższych, np. gradobicia. Jak to się ma do zasady dotyczącej minimalizacji szkody?
– Faktycznie, wielu przedstawicieli warsztatów, którzy skarżą się na decyzje odmowne ze strony TU, czyta w uzasadnieniu o tzw. minimalizacji szkody. Warto zatem rozłożyć to na czynniki pierwsze. Otóż poszkodowanemu należy się zwrot kosztów za parkowanie i holowanie pojazdu w sytuacji, gdy nie dysponuje miejscem, gdzie taki pojazd może bezpiecznie oczekiwać na naprawę. Nie każdy warsztat ma odpowiednie warunki lub możliwości finansowe, by zapewnić poszkodowanemu parkowanie pojazdu w oczekiwaniu na możliwość rozpoczęcia naprawy. Nie każdy też chce wziąć odpowiedzialność za ewentualne uszkodzenia. Owszem, warto zakupić właściwą polisę, której zakres obejmuje także pojazdy pozostawione na czas naprawy. Zadziwiające jednak jest to, jak często ubezpieczyciele odmawiają wypłaty odszkodowania za taki pojazd, zrzucając winę na warsztat – twierdzi Łukasz Kowalczyk. – Rażące niedbalstwo, brak właściwych zabezpieczeń, niedopełnienie procedur – to najczęstsze odpowiedzi ubezpieczycieli, argumentujące odmowę pokrycia strat. 
I od razu dodaje, że gdy tylko mamy do czynienia ze szkodą z OC sprawcy – koszty związane z parkowaniem pojazdu oczekującego na naprawę są przez ubezpieczyciela przerzucane na warsztat.

Jak to „ugryźć” i czy to poprawi rentowność?
Na pewno warto prowadzić dokładny harmonogram naprawy oraz zachować korespondencję z przedstawicielami ubezpieczyciela i… dostawców części. Warto taką korespondencję, szczególnie z ubezpieczycielem, prowadzić rzetelnie, aby wykazać, że jesteśmy gotowi do współpracy, a zaniechanie nie powstało z winy naszego warsztatu. Dlaczego to tak istotne?
– Zdarza się, że ubezpieczyciel chce pomóc w dostawie części lub oferuje inne rozwiązania, które najczęściej są tylko… protezami. Widziałem ostatnio propozycję ubezpieczyciela, aby do czasu otrzymania właściwej części posłużyć się używaną z demontażu. A była to – uwaga! – poduszka powietrzna. Nasz zespół w Wyzszestawki.pl doskonale wie, co należy zrobić, by warsztat mógł skutecznie domagać się zapłaty za usługę, którą rzeczywiście wykonał – zapewnia Łukasz Kowalczyk. 
Czy domaganie się zapłaty za parkowanie jest grą wartą świeczki? Odpowiedzi jest pewnie tyle, ile warsztatów. Na pewno jednak warto spojrzeć na statystyki naszej firmy. Niewiele pracy kosztuje przeanalizowanie częstotliwości przestoju i konieczności parkowania uszkodzonych pojazdów w oczekiwaniu na naprawę, na co nie mamy absolutnie żadnego wpływu. Warto przeliczyć te kilkadziesiąt złotych za dobę. W skali roku na pewno są to niemałe pieniądze.

Rafał Dobrowolski

Fot. R. Dobrowolski i mat. ASO Honda Kolaczek w Krakowie

B1 - prenumerata NW podstrony

GALERIA ZDJĘĆ

Okazuje się, że trudności z płatnościami z tytułu parkowania nie są domeną niezależnych warsztatów. Także punkty ASO donoszą, że towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą płacić, a przecież takie auto musi zostać odpowiednio zabezpieczone, żeby nie doszło do dodatkowych szkód
Okazuje się, że trudności z płatnościami z tytułu parkowania nie są domeną niezależnych warsztatów. Także punkty ASO donoszą, że towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą płacić, a przecież takie auto musi zostać odpowiednio zabezpieczone, żeby nie doszło do dodatkowych szkód
Skompletowanie części na czas napraw, nie tylko blacharskich, może być wystarczającą przesłanką, by za usługę parkowania domagać się należnej rekompensaty

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony