Koniec XX wieku przyniósł w motoryzacji znaczący rozwój elektronicznych systemów sterowania pracą silnika
oraz innymi podzespołami pojazdu. Obecnie każdy nowy samochód posiada różnego rodzaju systemy elektroniczne.
Nietrudno też przewidzieć, że w przyszłości samochody będą wręcz naszpikowane elektroniką i będzie ona znaczącym składnikiem ceny samochodu. Sytuacja ta stwarza konieczność przystosowania się warsztatów samochodowych do profesjonalnej obsługi tych systemów. Jak wszystko w technice, elektronika ma swoje plusy i minusy. Z jej zalet mogą się cieszyć użytkownicy samochodów, ale wady i niedoskonałości systemów elektronicznych stają się problemem warsztatów samochodowych.
Obsługę elektroniki samochodowej można podzielić na dwa poziomy – stosunkowo prosta, podstawowa obsługa typowych uszkodzeń oraz skomplikowana, wymagająca dużej wiedzy i odpowiednich urządzeń zaawansowana obsługa trudnych i nietypowych usterek czy nawet naprawa samych podzespołów elektronicznych samochodu. Nie sposób w krótkim artykule omówić obydwa te poziomy, więc skupię się na pierwszym z nich, ponieważ jest częściej spotykany i interesuje większą grupę czytelników.
Wbrew pozorom i panującym obiegowym opiniom podstawowa obsługa systemów elektronicznych nie jest skomplikowana i leży w zakresie możliwości przeciętnego warsztatu, ale przy zachowaniu kilku zasad.
Pierwsza z nich to posiadanie chociaż podstawowej literatury, zawierającej informację o obsługiwanych systemach i zapoznanie się z nią. Często można zaobserwować warsztaty podejmujące się naprawy skomplikowanych systemów elektronicznych, a nie mające żadnej wiedzy o ich budowie czy zasadzie funkcjonowania. Tak lekkomyślne podejście bardzo często rodzi wiele problemów, tak dla warsztatu, jak i dla klienta, i raczej rzadko kończy się sukcesem. Oczywiście nie sposób posiadać dziś literaturę czy wiedzę dotyczącą każdego samochodu. Często zdarza się tak, że do warsztatu przyjeżdżają samochody, do których nie posiadamy żadnej dokumentacji. W takiej sytuacji można jedynie wykonać podstawowe czynności sprawdzające, nie niosące za sobą żadnego ryzyka, stosując się do ogólnych zasad obsługi systemów elektronicznych. Drugą zasadą jest “przede wszystkim nie szkodzić”, podobnie jak w medycynie. Aby podporządkować się tej zasadzie, trzeba z kolei wiedzieć, co wolno, a czego nie wolno podczas obsługi systemów elektronicznych. Oto najczęściej spotykane zagadnienia, rodzące najwięcej problemów podczas obsługi pojazdów z systemami elektronicznymi:
- nie wolno zdejmować zacisków akumulatora (ani odłączać go w inny sposób) podczas pracy silnika. Nie powinno się także niepotrzebnie odłączać akumulatora, nawet gdy silnik nie pracuje, ponieważ wiele systemów posiada różnego rodzaju podtrzymywane elektrycznie pamięci parametrów, nastaw, kodów itp., które po odłączeniu akumulatora zostają skasowane. Skasowanie tych pamięci nie jest oczywiście uszkodzeniem systemu, ale często niesie za sobą trudności związane z ich poprawnym zaprogramowaniem.
- należy unikać ładowania akumulatora podłączonego do pojazdu prostownikami nie przystosowanymi do samochodów z elektroniką. Jeżeli już zachodzi konieczność ładowania akumulatora, ale z kolei nie chcemy go odłączyć ze względu na zachowanie zawartości pamięci, można stosować specjalne urządzenia zabezpieczające.
- częstą przyczyną uszkodzeń elektroniki jest nieumiejętne uruchamianie pojazdów przy pomocy niewłaściwych urządzeń rozruchowych lub drugiego akumulatora. Niesie to za sobą ryzyko wyemitowania do instalacji elektrycznej, a tym samym do urządzeń elektronicznych, tzw. szpilek napięciowych. Szpilki te powstają wtedy, gdy styki nie są wystarczająco solidne, a objawem tego jest iskrzenie na nich – należy tego bezwzględnie unikać. Jak wiadomo, rozrusznik podczas pracy pobiera bardzo dużo prądu i dlatego trudno ustrzec się zaiskrzenia na stykach kabli (np. na krokodylkach), doprowadzających prąd z urządzenia rozruchowego lub z drugiego akumulatora.
- nie wolno podczas pracy silnika, a także przy włączonym zapłonie, zdejmować wtyczek z czujników, układów wykonawczych, a w szczególności zdejmować kabli wysokiego napięcia ze świec. Należy też pamiętać o tym, że niektóre układy elektroniczne pracują jeszcze kilka bądź kilkanaście sekund po wyłączeniu zapłonu. Zdejmowanie wtyczek lub rozłączanie przewodów może spowodować zarejestrowanie kodów błędów, przejście silnika w tryb pracy awaryjnej, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do uszkodzenia systemu. Przykładowo do sprawdzenia reakcji systemu na sygnał z czujników temperatury można zastosować symulator, a do sprawdzenia sondy lambda tester i symulator. Częstym przyzwyczajeniem mechaników jest zdejmowanie przewodów wysokiego napięcia podczas pracy silnika w celu sprawdzenia, który z cylindrów nie pracuje. Należy takie przyzwyczajenie całkowicie wyeliminować. Jeżeli chcemy sprawdzić, jak pracują poszczególne cylindry, można zastosować np. tester iskry. Należy też pamiętać o tym, aby podczas pomiaru ciśnienia w cylindrach podłączyć świece zapłonowe do kabli wysokiego napięcia oraz zapewnić im połączenie z “masą”.
- nie wolno stosować części, czujników, mechanizmów wykonawczych i tym podobnych, nie przeznaczonych ściśle do naprawianego systemu elektronicznego. Niektóre części systemów na pierwszy rzut oka mogą pasować, ale w konsekwencji mogą prowadzić do uszkodzenia całego systemu, a nawet wypadków zagrażających życiu użytkowników pojazdów. Całkowicie niedopuszczalne są jakiekolwiek zmiany w konstrukcji systemów lub ich modyfikacje na własną rękę.
- spawanie elektryczne jest też częstą przyczyną uszkodzeń elektroniki w pojazdach. Może ono być źródłem indukowania się “szpilek napięciowych” w instalacji, podobnie jak przy nieprawidłowym rozruchu. Samo zagadnienie zakłóceń emitowanych podczas spawania elektrycznego w pojazdach jest stosunkowo trudne i nieprzewidywalne, nawet ze względu na różnorodność możliwości i kombinacji miejsca spawania i położenia urządzeń elektronicznych czy przewodów w różnych modelach samochodów. Jeżeli już zachodzi konieczność spawania, należy pamiętać o tym, aby przewód “masy” spawarki przyłączyć jak najbliżej miejsca spawania i dokładnie oczyścić miejsce jego podłączania, aby umożliwić jak najlepszy przepływ prądu.
- szczególną ostrożność należy zachować podczas mycia silników czy zespołów pojazdów wyposażonych w systemy elektroniczne. Należy unikać bezpośredniego kierowania strumienia wody na czujniki, mechanizmy wykonawcze, sterowniki, wtyczki itp. Po myciu dobrze jest gruntownie “przedmuchać” podzespoły elektroniczne, wtyczki, kable wysokiego napięcia, świece itp. oraz sprawdzić, czy gdzieś nie zostały rozłączone przewody. Jeżeli istnieje taka możliwość, dobrze jest też uruchamiać silnik po pewnym czasie, co umożliwi odparowanie wody.
Trzecia zasada pośrednio łączy się z pierwszą, to znaczy, że mechanik powinien być świadomy, jak daleko sięgają jego kompetencje oraz wiedza. W naszym kraju bardzo często zdarza się, że mechanicy podchodzą do sprawy ambicjonalnie i bardzo trudno jest im przyznać się, że nie potrafią naprawić danej usterki, a przecież wiadomo, że nie ma ludzi wszechwiedzących. Na pewno lepiej powiedzieć klientowi prawdę, że naprawa leży poza zakresem możliwości warsztatu, niż stracić wiele czasu oraz narażać siebie i klienta na niepotrzebne straty. Powiedzenie prawdy jest wyrazem uczciwości i profesjonalizmu warsztatu oraz szacunku dla klienta.
Znając i stosując te zasady można bez obaw obsługiwać samochody posiadające systemy elektroniczne. Warsztaty niezależne, posiadające podstawową wiedzę z zakresu obsługi elektroniki samochodowej, wyposażone w proste i niedrogie urządzenia, mogą usunąć około 80% najczęściej spotykanych awarii. Jeżeli mechanik wie, że dana czynność na pewno nie spowoduje żadnych uszkodzeń, może ją bez obaw wykonać. Jednak podstawową zasadą jest kierowanie się zdrowym rozsądkiem i myślenie o tym, co dana czynność może za sobą pociągnąć. Ogólnie wiadomo, że nawet najlepsza literatura i najnowocześniejsze urządzenia nie zwalniają nikogo z myślenia o tym, co robi. Często różnego rodzaju urządzenia nie są konieczne do trafnej diagnozy czy prawidłowej naprawy, ale oszczędzają wiele czasu i dlatego stosowanie ich jest opłacalne - pod warunkiem jednak, że ich cena nie jest zbyt wysoka. Przykładem takich urządzeń są systemy obsługi diagnostyki pokładowej. Generalnie nie są to tanie urządzenia, ale zdecydowanie ułatwiają naprawę i obsługę systemów elektronicznych i dlatego warto zainwestować w ich zakup. Odczyt kodów ukierunkowuje diagnozę, ale trzeba pamiętać, że czasami odczytanie kodów samodiagnozy jest dopiero początkiem długiej drogi do całkowitego rozpoznania usterki. Istotną funkcją czytników jest kasowanie kodów błędów, ponieważ coraz częściej spotykamy samochody, w których zarejestrowane kody można kasować wyłącznie czytnikiem. Jeżeli już podejmiemy decyzję o zakupie urządzenia diagnostycznego, trzeba wnikliwie przeanalizować wszystkie oferty i wybrać urządzenie o najkorzystniejszym współczynniku możliwości do ceny. Innym bardzo przydatnym urządzeniem jest oscyloskop, który pozwala “zobaczyć”, co dzieje się w obwodach systemów elektronicznych. Urządzenie to w rękach wprawnego operatora jest naprawdę potężnym narzędziem w walce z usterkami elektroniki samochodowej. Mam nadzieję, że udało mi się chociaż trochę przybliżyć praktyczne aspekty obsługi systemów elektronicznych pojazdów, co pozwoli czytelnikom na głębszą analizę tego problemu i dojście do wniosku, że obsługa współczesnych samochodów leży w zakresie ich możliwości. Sytuacja, jaka zaistniała na rynku samochodowym, wymusi swego rodzaju uporządkowanie warsztatów niezależnych. To zjawisko można już dostrzec w krajach Europy Zachodniej. Uporządkowanie to będzie polegało na wyłonieniu się warsztatów, które ukierunkują się na zaawansowaną obsługę systemów elektronicznych. Warsztaty te będą świadczyły usługi bezpośrednio dla klientów, ale także i dla innych warsztatów, którym na przykład nie opłaca się inwestować w drogie urządzenia do obsługi elektroniki. Myślę, że może to być rozwiązanie korzystne dla wszystkich.
Leszek Preisner
oraz innymi podzespołami pojazdu. Obecnie każdy nowy samochód posiada różnego rodzaju systemy elektroniczne.
Nietrudno też przewidzieć, że w przyszłości samochody będą wręcz naszpikowane elektroniką i będzie ona znaczącym składnikiem ceny samochodu. Sytuacja ta stwarza konieczność przystosowania się warsztatów samochodowych do profesjonalnej obsługi tych systemów. Jak wszystko w technice, elektronika ma swoje plusy i minusy. Z jej zalet mogą się cieszyć użytkownicy samochodów, ale wady i niedoskonałości systemów elektronicznych stają się problemem warsztatów samochodowych.
Obsługę elektroniki samochodowej można podzielić na dwa poziomy – stosunkowo prosta, podstawowa obsługa typowych uszkodzeń oraz skomplikowana, wymagająca dużej wiedzy i odpowiednich urządzeń zaawansowana obsługa trudnych i nietypowych usterek czy nawet naprawa samych podzespołów elektronicznych samochodu. Nie sposób w krótkim artykule omówić obydwa te poziomy, więc skupię się na pierwszym z nich, ponieważ jest częściej spotykany i interesuje większą grupę czytelników.
Wbrew pozorom i panującym obiegowym opiniom podstawowa obsługa systemów elektronicznych nie jest skomplikowana i leży w zakresie możliwości przeciętnego warsztatu, ale przy zachowaniu kilku zasad.
Pierwsza z nich to posiadanie chociaż podstawowej literatury, zawierającej informację o obsługiwanych systemach i zapoznanie się z nią. Często można zaobserwować warsztaty podejmujące się naprawy skomplikowanych systemów elektronicznych, a nie mające żadnej wiedzy o ich budowie czy zasadzie funkcjonowania. Tak lekkomyślne podejście bardzo często rodzi wiele problemów, tak dla warsztatu, jak i dla klienta, i raczej rzadko kończy się sukcesem. Oczywiście nie sposób posiadać dziś literaturę czy wiedzę dotyczącą każdego samochodu. Często zdarza się tak, że do warsztatu przyjeżdżają samochody, do których nie posiadamy żadnej dokumentacji. W takiej sytuacji można jedynie wykonać podstawowe czynności sprawdzające, nie niosące za sobą żadnego ryzyka, stosując się do ogólnych zasad obsługi systemów elektronicznych. Drugą zasadą jest “przede wszystkim nie szkodzić”, podobnie jak w medycynie. Aby podporządkować się tej zasadzie, trzeba z kolei wiedzieć, co wolno, a czego nie wolno podczas obsługi systemów elektronicznych. Oto najczęściej spotykane zagadnienia, rodzące najwięcej problemów podczas obsługi pojazdów z systemami elektronicznymi:
- nie wolno zdejmować zacisków akumulatora (ani odłączać go w inny sposób) podczas pracy silnika. Nie powinno się także niepotrzebnie odłączać akumulatora, nawet gdy silnik nie pracuje, ponieważ wiele systemów posiada różnego rodzaju podtrzymywane elektrycznie pamięci parametrów, nastaw, kodów itp., które po odłączeniu akumulatora zostają skasowane. Skasowanie tych pamięci nie jest oczywiście uszkodzeniem systemu, ale często niesie za sobą trudności związane z ich poprawnym zaprogramowaniem.
- należy unikać ładowania akumulatora podłączonego do pojazdu prostownikami nie przystosowanymi do samochodów z elektroniką. Jeżeli już zachodzi konieczność ładowania akumulatora, ale z kolei nie chcemy go odłączyć ze względu na zachowanie zawartości pamięci, można stosować specjalne urządzenia zabezpieczające.
- częstą przyczyną uszkodzeń elektroniki jest nieumiejętne uruchamianie pojazdów przy pomocy niewłaściwych urządzeń rozruchowych lub drugiego akumulatora. Niesie to za sobą ryzyko wyemitowania do instalacji elektrycznej, a tym samym do urządzeń elektronicznych, tzw. szpilek napięciowych. Szpilki te powstają wtedy, gdy styki nie są wystarczająco solidne, a objawem tego jest iskrzenie na nich – należy tego bezwzględnie unikać. Jak wiadomo, rozrusznik podczas pracy pobiera bardzo dużo prądu i dlatego trudno ustrzec się zaiskrzenia na stykach kabli (np. na krokodylkach), doprowadzających prąd z urządzenia rozruchowego lub z drugiego akumulatora.
- nie wolno podczas pracy silnika, a także przy włączonym zapłonie, zdejmować wtyczek z czujników, układów wykonawczych, a w szczególności zdejmować kabli wysokiego napięcia ze świec. Należy też pamiętać o tym, że niektóre układy elektroniczne pracują jeszcze kilka bądź kilkanaście sekund po wyłączeniu zapłonu. Zdejmowanie wtyczek lub rozłączanie przewodów może spowodować zarejestrowanie kodów błędów, przejście silnika w tryb pracy awaryjnej, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do uszkodzenia systemu. Przykładowo do sprawdzenia reakcji systemu na sygnał z czujników temperatury można zastosować symulator, a do sprawdzenia sondy lambda tester i symulator. Częstym przyzwyczajeniem mechaników jest zdejmowanie przewodów wysokiego napięcia podczas pracy silnika w celu sprawdzenia, który z cylindrów nie pracuje. Należy takie przyzwyczajenie całkowicie wyeliminować. Jeżeli chcemy sprawdzić, jak pracują poszczególne cylindry, można zastosować np. tester iskry. Należy też pamiętać o tym, aby podczas pomiaru ciśnienia w cylindrach podłączyć świece zapłonowe do kabli wysokiego napięcia oraz zapewnić im połączenie z “masą”.
- nie wolno stosować części, czujników, mechanizmów wykonawczych i tym podobnych, nie przeznaczonych ściśle do naprawianego systemu elektronicznego. Niektóre części systemów na pierwszy rzut oka mogą pasować, ale w konsekwencji mogą prowadzić do uszkodzenia całego systemu, a nawet wypadków zagrażających życiu użytkowników pojazdów. Całkowicie niedopuszczalne są jakiekolwiek zmiany w konstrukcji systemów lub ich modyfikacje na własną rękę.
- spawanie elektryczne jest też częstą przyczyną uszkodzeń elektroniki w pojazdach. Może ono być źródłem indukowania się “szpilek napięciowych” w instalacji, podobnie jak przy nieprawidłowym rozruchu. Samo zagadnienie zakłóceń emitowanych podczas spawania elektrycznego w pojazdach jest stosunkowo trudne i nieprzewidywalne, nawet ze względu na różnorodność możliwości i kombinacji miejsca spawania i położenia urządzeń elektronicznych czy przewodów w różnych modelach samochodów. Jeżeli już zachodzi konieczność spawania, należy pamiętać o tym, aby przewód “masy” spawarki przyłączyć jak najbliżej miejsca spawania i dokładnie oczyścić miejsce jego podłączania, aby umożliwić jak najlepszy przepływ prądu.
- szczególną ostrożność należy zachować podczas mycia silników czy zespołów pojazdów wyposażonych w systemy elektroniczne. Należy unikać bezpośredniego kierowania strumienia wody na czujniki, mechanizmy wykonawcze, sterowniki, wtyczki itp. Po myciu dobrze jest gruntownie “przedmuchać” podzespoły elektroniczne, wtyczki, kable wysokiego napięcia, świece itp. oraz sprawdzić, czy gdzieś nie zostały rozłączone przewody. Jeżeli istnieje taka możliwość, dobrze jest też uruchamiać silnik po pewnym czasie, co umożliwi odparowanie wody.
Trzecia zasada pośrednio łączy się z pierwszą, to znaczy, że mechanik powinien być świadomy, jak daleko sięgają jego kompetencje oraz wiedza. W naszym kraju bardzo często zdarza się, że mechanicy podchodzą do sprawy ambicjonalnie i bardzo trudno jest im przyznać się, że nie potrafią naprawić danej usterki, a przecież wiadomo, że nie ma ludzi wszechwiedzących. Na pewno lepiej powiedzieć klientowi prawdę, że naprawa leży poza zakresem możliwości warsztatu, niż stracić wiele czasu oraz narażać siebie i klienta na niepotrzebne straty. Powiedzenie prawdy jest wyrazem uczciwości i profesjonalizmu warsztatu oraz szacunku dla klienta.
Znając i stosując te zasady można bez obaw obsługiwać samochody posiadające systemy elektroniczne. Warsztaty niezależne, posiadające podstawową wiedzę z zakresu obsługi elektroniki samochodowej, wyposażone w proste i niedrogie urządzenia, mogą usunąć około 80% najczęściej spotykanych awarii. Jeżeli mechanik wie, że dana czynność na pewno nie spowoduje żadnych uszkodzeń, może ją bez obaw wykonać. Jednak podstawową zasadą jest kierowanie się zdrowym rozsądkiem i myślenie o tym, co dana czynność może za sobą pociągnąć. Ogólnie wiadomo, że nawet najlepsza literatura i najnowocześniejsze urządzenia nie zwalniają nikogo z myślenia o tym, co robi. Często różnego rodzaju urządzenia nie są konieczne do trafnej diagnozy czy prawidłowej naprawy, ale oszczędzają wiele czasu i dlatego stosowanie ich jest opłacalne - pod warunkiem jednak, że ich cena nie jest zbyt wysoka. Przykładem takich urządzeń są systemy obsługi diagnostyki pokładowej. Generalnie nie są to tanie urządzenia, ale zdecydowanie ułatwiają naprawę i obsługę systemów elektronicznych i dlatego warto zainwestować w ich zakup. Odczyt kodów ukierunkowuje diagnozę, ale trzeba pamiętać, że czasami odczytanie kodów samodiagnozy jest dopiero początkiem długiej drogi do całkowitego rozpoznania usterki. Istotną funkcją czytników jest kasowanie kodów błędów, ponieważ coraz częściej spotykamy samochody, w których zarejestrowane kody można kasować wyłącznie czytnikiem. Jeżeli już podejmiemy decyzję o zakupie urządzenia diagnostycznego, trzeba wnikliwie przeanalizować wszystkie oferty i wybrać urządzenie o najkorzystniejszym współczynniku możliwości do ceny. Innym bardzo przydatnym urządzeniem jest oscyloskop, który pozwala “zobaczyć”, co dzieje się w obwodach systemów elektronicznych. Urządzenie to w rękach wprawnego operatora jest naprawdę potężnym narzędziem w walce z usterkami elektroniki samochodowej. Mam nadzieję, że udało mi się chociaż trochę przybliżyć praktyczne aspekty obsługi systemów elektronicznych pojazdów, co pozwoli czytelnikom na głębszą analizę tego problemu i dojście do wniosku, że obsługa współczesnych samochodów leży w zakresie ich możliwości. Sytuacja, jaka zaistniała na rynku samochodowym, wymusi swego rodzaju uporządkowanie warsztatów niezależnych. To zjawisko można już dostrzec w krajach Europy Zachodniej. Uporządkowanie to będzie polegało na wyłonieniu się warsztatów, które ukierunkują się na zaawansowaną obsługę systemów elektronicznych. Warsztaty te będą świadczyły usługi bezpośrednio dla klientów, ale także i dla innych warsztatów, którym na przykład nie opłaca się inwestować w drogie urządzenia do obsługi elektroniki. Myślę, że może to być rozwiązanie korzystne dla wszystkich.
Leszek Preisner
Komentarze (0)