Analiza zmiany prędkości obrotowej silnika w zależności od położenia pedału przyspieszenia
Na początek kilka słów o sobie. Jestem studentką pierwszego, a właściwie już drugiego roku Wydziału Elektrotechniki i Informatyki na Politechnice Lubelskiej. Od kilku miesięcy intensywnie działam w Kole Elektroniki Samochodowej i Użytkowej „Prive”. Muszę się przyznać, że na budowie samochodów się nie znam, ale fascynuje mnie elektronika. Podstawy z elektrotechniki zdobyłam w ostatnim semestrze, a o sieciach cyfrowych nauczyłam się w warsztacie Sahib.
Mój nauczyciel Stanisław Mikołaj Słupski szczególną uwagę zwracał na oscyloskop. Przyznam, że po wykładach na ten temat dużo czytałam o budowie i działaniu oscyloskopów. Zrozumiałam, że wykres wyświetlony na ekranie nie zawsze pokazuje prawdę. Nauczyłam się też tak ustawiać oscyloskop, aby zobaczyć na ekranie to, czego szukam. Ku mojemu zaskoczeniu ja, dziewczyna, która nie bardzo wie, jak działa samochód, bez trudu interpretuję oscylogramy. Nauczyłam się czytać wykresy, rozumiem, która część krzywej jest „dorysowywana” przez urządzenie, a która jest autentycznym wynikiem. Potrafię porównywać oscylogramy w celu zrozumienia zjawisk fizycznych, jakie zachodzą w danym procesie technologicznym. Wiem, że interpretacja oscylogramów jest sztuką, którą nabywa się przez doświadczenie. Zdaję sobie też sprawę, że można się bardzo dużo nauczyć i szybko „dogonić” prawdziwych fachowców.
Mam kontakt z doświadczonymi diagnostami pracującymi w tej branży od lat i okazuje się, że moja wiedza na ten temat po kilku miesiącach wcale nie jest taka uboga i mogę nią zaimponować. Koledzy z zaciekawieniem pytają, dlaczego tak odczytuję wykresy, a ja pytam ich o inne sprawy techniczne, które są dla nich oczywiste.
Moim pierwszym skanerem jest Launch Pad VII. Działa na Androidzie 9 i jest dosyć prosty w obsłudze, nawet dla laika. Wszystko jest „pod ręką”, od komunikacji z samochodem, pomocy technicznej w postaci ilustracji czy schematów elektrycznych, aż do odszukania podobnych problemów technicznych w internecie. Komunikację z danym samochodem można nawiązać na różne sposoby, wybierając automatyczne wyszukiwanie, wpisując VIN albo ręcznie podając dane pojazdu. Po nawiązaniu komunikacji wybieram układ funkcjonalny, który jest naprawiany.
Odczytywanie błędów to temat znany wszystkim diagnostom. Wiem, że problem pojawia się wtedy, kiedy systemy samodiagnozy nie wykryły żadnych błędów albo są duże wątpliwości odnośnie do pokazanych. Należy wówczas wyświetlić parametry techniczne i przeanalizować pokazane wartości. Podczas pracy układów liczby zmieniają się szybko, więc dosyć trudno wyciągnąć właściwe wnioski. O wiele łatwiej jest analizować te parametry na wykresach. Wtedy widać wartości ekstremalne, szybkość zmian i zależności między różnymi parametrami. A najważniejsze jest to, że widzimy wartości w pewnym okresie, przedziale czasowym. Wykres pokazuje przeszłość i teraźniejszość, a liczby tylko teraźniejszość. Wykres jest historią, a liczby to teraźniejszość. I to jest zasadnicza różnica.
Na przykład ciśnienie doładowania w postaci jednej liczby mi osobiście nic nie mówi. Jak widzę ciśnienie, jakie jest na biegu jałowym, podczas podwyższonych obrotów silnika i przy gwałtownym przyspieszeniu, to dopiero mogę wyciągnąć odpowiednie wnioski. Nawet nie wiedząc, kiedy włącza się turbina, na wykresie można to zobaczyć. Najlepiej wyświetlić na ekranie inne parametry, biorące udział w danym procesie technologicznym. Widać wtedy zależności między parametrami, a to ułatwia zrozumienie zjawisk fizycznych. Wskazania przepływomierza nic mi nie powiedzą, o ile nie wyświetlę jednocześnie prędkości obrotowej silnika. I tak jest ze wszystkimi wartościami – mają sens, o ile są porównywane z innymi parametrami.
Skaner jest przewodnikiem, bogatym narzędziem zarówno dla laików, jak i wysokiej klasy specjalistów.
Następna sprawa to sposób wyświetlania wykresów. Możemy je umieścić obok siebie albo wszystkie oscylogramy na tych samych współrzędnych. Wykresy usytuowane obok siebie, na osobnych rysunkach, nie są tak czytelne jak badane sygnały umieszczone na jednym wykresie. Widać wtedy wyraźnie, co jest przyczyną, a co skutkiem. Lub inaczej – co było pierwsze, a co jest następstwem. W moim skanerze można wyświetlić obok siebie 12 wykresów. Po ich analizie wybieram jeden najważniejszy i do niego dokładam następne. W ten sposób uzyskuję wykresy na jednym obrazku. Launch pozwala na umieszczenie do 4 krzywych. Każda krzywa jest bardzo dobrze opisana i ma inny kolor. Na osiach widoczne są wartości, a zatem mogę wszystko odczytać i zapamiętać do dalszej analizy.
Prosty przykład widoczny jest na zamieszczonym rysunku. Nie mogliśmy zamieścić wszystkich wykresów, bo jest na to za mało miejsca, ale i na tym rysunku widać, że najpierw jest ruch pedału przyspieszenia, potem przepustnicy, a skutkiem tych czynności jest zwiększenie prędkości obrotowej silnika. To opóźnienie jest pokazane bardzo wyraźnie. I w ten sposób można się uczyć wszystkich procesów technologicznych, a mając doświadczenie, wykrywać skomplikowane usterki.
Po pierwszym spotkaniu z Launch Pad VII mogę powiedzieć, że już nie jestem taka „zielona”. Skaner jest przewodnikiem, bogatym narzędziem zarówno dla laików, jak i wysokiej klasy specjalistów, jakimi są moi koledzy z warsztatu. Jeżeli system samodiagnozy zarejestrował błąd, to z poziomu wyświetlonego błędu od razu możemy połączyć się z internetem i poszukać cennych wiadomości na ten temat. Praktyka i doświadczenie fachowców z całego świata są na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba umieć te informacje zinterpretować. Na pewno potrzebne do tego są wiedza teoretyczna i własne doświadczenie. Opis błędów, rysunki urządzeń, schematy elektryczne połączeń – to wszystko jest już w skanerze. Trzeba mieć trochę cierpliwości, aby to przeczytać, przeanalizować i wyciągnąć wnioski.
Wykresy umieszczone obok siebie służą wstępnej analizie sygnałów
Oscylogramy umieszczone na jednym wykresie pozwalają na dogłębną analizę procesów
Na uczelni nauczono mnie, że na koniec każdego artykułu pisze się wnioski, a więc tym razem też tak uczynię:
1. Aby postawić prawidłową diagnozę, czyli z dużym prawdopodobieństwem wskazać uszkodzenie we współczesnym samochodzie, trzeba nauczyć się elektrotechniki, trochę elektroniki i bardzo dużo na temat sieci cyfrowych.
2. Trzeba dobrze rozumieć, jak działa samodiagnoza, czyli na podstawie jakich danych sterownik wpisuje błąd uszkodzenia.
3. Wartości parametrów w postaci liczb na pewno przekazują wiadomości o funkcjonowaniu danego układu, ale wykresy lepiej obrazują działanie sensorów, aktuatorów i sterowników.
4. Umiejętność odczytywania wykresów wymaga cierpliwości i pracy, ale wynikiem tego jest wskazanie elementu, który pierwszy źle działa, a nieprawidłowe działanie innych części jest tylko skutkiem.
5. Na kolanach trzeba mieć dobry skaner, na przykład rewelacyjny Launch Pad VII, który natychmiast stał się moim przyjacielem.
Już na sam koniec kilka słów o naszym Kole Naukowym Elektroniki Samochodowej i Użytkowej „Prive”. Koło działa kilka miesięcy, a jego członkowie to w większości studenci pierwszego roku studiów. Tworzymy różne grupy, zgodnie z zainteresowaniami. Mamy grupę medialną i grupę elektroniki, której jestem szefem. W przyszłości na pewno powstaną inne. Nigdy nie przypuszczałam, że już na pierwszym roku dowiem się czegoś praktycznego, nauczę się lutować i zobaczę, jak działają sieci cyfrowe w nowoczesnym samochodzie. Jeżeli ktoś chciałby z nami współpracować albo tylko wymieniać się informacjami, to zapraszam bardzo do kontaktu. Chętnie podzielę się wiedzą z innymi koleżankami, które tak jak ja zafascynowane są elektroniką samochodową.
I oczywiście wielkie podziękowania dla Andrzeja Kowalewskiego z Launch Polska i Leszka Waśniewskiego z Launch Europe za wsparcie techniczne, bez którego nasze koło naukowe by nie istniało.
Yelyzaveta Sirko
Koło Naukowe Elektroniki Samochodowej
i Użytkowej „Prive”
Politechnika Lubelska
Katedra Elektrotechniki i Elektrotechnologii
Wykorzystane w artykule grafiki pochodzą ze skanera diagnostycznego Launch Pad VII.
Artykuł pochodzi z Nowoczesnego Warsztatu
Komentarze (0)