Paliwa i oleje

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Oleje silnikowe na zbliżający się sezon zimowy
Dawno minęły czasy, kiedy kierowcy zastanawiali się, jakie oleje będą najlepsze do smarowania silników ich samochodów w okresie zimowym. Szybki rozwój technologii chemicznych spowodował, że powszechnie stosowane oleje wielosezonowe mogą być eksploatowane o każdej porze roku i nie wymagają sezonowych wymian.

Jeżeli jednak zdarzyło się, że przebieg nakazuje nam zmienić olej na progu zimy, na co należy zwrócić uwagę przy doborze oleju silnikowego? Przede wszystkim możemy wybrać różne klasy lepkości SAE olejów. Jakie daje nam to korzyści?
Jak widać, dobór klasy lepkości SAE oleju może czasem spowodować rozterkę – wybrać modny, ekologiczny 5W-30 czy produkt lepiej chroniący silnik 5W-40. Kolejnym problemem jest wybór odpowiedniej jakości oleju silnikowego. Ale tu odpowiedź jest prosta – wiadomo, że oleje o klasie jakości ACEA A3/B4 najlepiej zabezpieczają wszystkie silniki. Jeżeli zastąpimy nim preferowane przez niektóre firmy paliwooszczędne oleje ACEA A5/B5, to co najwyżej będziemy wrogami ekologii, ale silnikowi nie zaszkodzimy. Kolejnym problemem bardzo zaprzątającym głowy niektórych kierowców jest wybór – olej markowy czy supermarketowy „no name” (olej producenta o nieznanej nazwie); olej krajowy, a może zagraniczny? Wszystko zależy od tego, czy kierowca jest zwolennikiem ekonomicznie uzasadnionej ceny, czy marketingu. Wiadomo, że każdy olej silnikowy zawiera w sobie olej bazowy (syntetyczny, mineralny lub ich mieszaninę) oraz dodatki uszlachetniające. Bazowe oleje mineralne produkuje się w rafineriach w większości o niewykorzystanych mocach przerobowych. Są więc one łatwo dostępne i względnie tanie. Każdy może je kupić.

Z kolei bazowe oleje syntetyczne produkowane są w ograniczonej liczbie wytwórni. Nowo powstałe instalacje są ogromne i dlatego syntetyki są równie łatwo dostępne, ale za odpowiednio wyższą cenę. Najmniej jest producentów pakietów dodatków uszlachetniających, od których zależy jakość produkowanych olejów, a ponieważ reprezentują bardzo skomplikowaną chemię – są bardzo drogie. Producent oleju, czyli tzw. blender (nazwa pochodzi od blendowania, czyli mieszania składników), niezależnie od tego, czy jest to wielki koncern petrochemiczny, czy też malutka firma rodzinna, musi zaopatrzyć się we wszystkie te składniki, aby móc rozpocząć produkcję. Niewiele jest firm, które posiadają odpowiedni potencjał naukowy i mogą opracować nowe formulacje olejów. Niewiele jest też nawet wielkich koncernów, które skupiają w swojej strukturze produkcję wszystkich potrzebnych składników. Dlatego wszyscy blenderzy bardzo zwracają uwagę na ekonomię produkcji, starając się obniżać maksymalnie koszty produkcji, robocizny, opakowań czy dystrybucji. Na jedno jednak nie mają wpływu – koszt zakupu pakietów dodatków, których do produkcji najlepszych olejów trzeba dodać nawet do 30%. I w tym momencie otrzymujemy odpowiedź na pytanie, który olej mamy kupić. Wiadomo, że najlepszy produkt będzie pochodził od producenta, który nie będzie oszczędzał na pakiecie dodatków. Tylko produkt o odpowiedniej zawartości dodatków spełnia wymagania norm i aprobat przypisanych pakietowi (blender nie wykonuje żadnych poważnych badań produktu, oprócz lepkości). Oszczędzanie na dodatkach prowadzi do powstawania produktów, których szkodliwe działanie uwidoczni się po ostrych jazdach albo długich przebiegach.

18297 Tabela. Klasy lepkości SAE olejów a korzyści. left Dlatego np. syntetyczny produkt powstający w polskich blendowniach, przy tej samej jakości (identyczny pakiet co u konkurencji, zrobiony z syntetyka kupionego u tego samego wytwórcy), może być znacznie tańszy, gdyż koszty robocizny i marketingu są w Polsce niższe niż na Zachodzie. Wybierając topowe, najdroższe produkty uznanych koncernów, wiemy, że albo nie są one u konkurencji dostępne (bo niedostępne są pakiety), albo chcemy płacić za markę i marketing przez te firmy prowadzony. Najbardziej niebezpieczne dla silników i niewskazane do zakupu są oleje nieznanych producentów, którzy mogą oszczędzać na pakietach albo producentów, którzy wiedząc, że większość kierowców wykonuje tylko krótkie przebiegi między wymianami, dodatkowo zarabiają, obniżając ilość drogich dodatków. Sytuację taką najlepiej rozpoznają doświadczeni mechanicy, oglądając rozebrane silniki, więc watro ich czasem zapytać w wątpliwych sytuacjach.

Wybierając olej dla silnika swojego samochodu, pamiętajmy, że jakość zawsze ma swoją cenę, ale nie ma też sensu płacić za dużo na tak konkurencyjnym rynku, jakim jest rynek polski.

dr Andrzej Tippe

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony