Ogumienie

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Oponiarskie święto w Essen
Tegoroczna 27. edycja targów Reifen 2012 (5.06-8.06.2012) przyciągnęła rekordową liczbę wystawców i najbardziej międzynarodową reprezentację branżową, co każe optymistyczniej spojrzeć na rynek oponiarski. Swoją ofertę zaprezentowało 653 wystawców z 44 krajów, w tym niemal wszyscy renomowani producenci opon i sprzętu serwisowego. Co ciekawe jednak, najwięcej powodów do zadowolenia wyrażają debiutujące podczas imprezy firmy z Polski!

16855 Za największy sukces Reifen Essen 2012 wypada uznać przewagę rozmów obliczonych na zawiązanie współpracy biznesowej. right 19 tys. osób odwiedziło stoiska firm, które przez 5 dni wzięły w posiadanie kilkanaście ogromnych hal targowych! Co ważne z punktu widzenia wystawców, przeważał bardzo konkretny klient, a rozmowy miały charakter biznesowy. Tym samym organizatorzy Reifen 2012 (Essen – Niemcy) potwierdzili europejski prymat imprezy poświęconej rynkowi opon, kół i zawieszeniu w pojazdach.
- Wybrałem się na 2 dni trwania targów i choć nie zdążyłem zwiedzić wszystkich hal, to nie wróciłem do Polski z pustymi rękami. Kupiłem wytwornicę azotu do pompowania opon i inflator, a teraz jeszcze negocjuję warunki transportu montażownicy – wyjaśnił nam powód przyjazdu do Essen Robert Dinat, właściciel serwisu opon z Pomian, którego poznaliśmy w hali głównej, gdzie załatwiał procedury związane z zakupem produktów anonsowanych podczas Reifen Essen. - Świetna impreza, dużo nowości – opłacało się tu przyjechać. Najdłużej szukaliśmy z żoną nowej montażownicy, najlepiej takiej, która maksymalnie wyręcza z konieczności używania dużej siły fizycznej. Nie po raz pierwszy sporą frekwencję odwiedzających zapewnili fachowcy warsztatowi z Polski. Z kolei wśród rodzimych wystawców naliczyliśmy 14 firm. Mocno reklamował swą obecność KABAT – liczne standy zachęcały do odwiedzin specjalisty w dziedzinie dętek i opon. Nie zabrakło debiutujących firm. Czy na rynku niemieckim można nadal robić dobre interesy? Tak! Mieszanki do bieżnikowania opon sportowych są tu bardzo poszukiwane, a regenerowane ogumienie w dobrej cenie sprzeda się na pniu, co potwierdzało wyraźne zadowolenie przedstawiciela firmy MARKGUM.
- Skoro od 40 lat zajmujemy się bieżnikowaniem, a niedawno kupiliśmy angielską markę COLWAY TYRES, to postanowiliśmy się wreszcie pokazać w Essen, co też okazało się strzałem w „10”! – informował Jerzy Krzyżagórski. - Przeważali zdecydowanie klienci biznesowi. Nawet ci młodzi ludzie, którym miał Pan okazję robić zdjęcia, okazali się poważnymi klientami w dziedzinie motorsportu, bo reprezentują puchar BMW. Kilkadziesiąt załóg i nawet 10 wyścigów w sezonie – taki klient jest dla nas bardzo ciekawy.
Decyzja o wyborze targów oponiarskich w Essen w pełni też zadowoliła tych, którzy szukali możliwości ekspansji poza rynki europejskie. W końcu ponad 19 tys. specjalistów branży oponiarskiej reprezentowało aż 130 krajów i wszystkie kontynenty świata! Najbardziej wyczekiwanym partnerem biznesowym byli tu znawcy rynku arabskiego i afrykańskiego.
- Nas interesuje północna Afryka, a przedstawiciel koncernu Pirelli w Egipcie już zaczął z nami współpracować w zakresie dostaw systemów składowania opon. Co ciekawe, pomogła nam osoba agenta. Nasz człowiek znający kulturę tego kraju potrafił utorować nam wejście na tamtejszy rynek – wyjawił nam kulisy negocjacji Robert Zięba, właściciel firmy ARCOM. - W sytuacji pewnego zastoju na rynkach europejskich wsłuchiwaliśmy się w potrzeby rynku i to zaowocowało premierą dwóch nowych palet: budżetowej wersji – o 15% tańszej od standardowej; drugi produkt gwarantuje składowanie większych opon.


Z kolei na przedstawicieli flot samochodowych liczył koncern Bridgestone, anonsując strategię Total Tyre Life (czyli „wielokrotnego życia opony”) z myślą o obniżeniu całkowitego kosztu użytkowania opony. Oczywiście Reifen w Essen i tym razem stanowiły okazję do anonsowania nowych opon. Nie zabrakło największych producentów, choć trzeba przyznać, że wzorem imprezy sprzed 2 lat i tym razem stoiska marek oponiarskich (np. Matador) czy brandów łączono pod skrzydłami koncernów (np. Continental) czy też po prostu niemieckich przedstawicielstw. Tak też zrobił Hankook, anonsując opony z nowej fabryki na Węgrzech (m.in. Ventus S1 evo 2).
- Czekamy tylko na sygnał z europejskiego rynku, by zproponować większą ofertę rozmiarów, bo od rozpoczęcia produkcji na Węgrzech jesteśmy w stanie wyprodukować nawet 18 mln opon rocznie! – wyjaśniał Tom Uster, Hankook Reifen Deutschland GmbH. - Już dziś w przeciągu 3 tygodni jesteśmy w stanie zareagować na potrzeby rynku, podczas gdy transport z Chin wymagał 2 miesięcy przygotowań!
Kolejny raz wręczono „Oskary”, czyli prestiżowe nagrody Innovation Award 2012, za najbardziej innowacyjne rozwiązania w sektorze. Nagrody zostały wręczone w trzech kategoriach: „Technology and Products” (najlepsza technologia i produkt), „Service Concepts and Process Optimisation” (koncepcja usług i optymalizacja procesów), „Environmental and Resource Conservation” (ochrona środowiska i zasobów naturalnych). Nagrody przyznano po raz czwarty, a jury składało się z organizatorów targów i przedstawicieli BRV (Niemieckie Stowarzyszenie Handlu Oponami i Wulkanizacji było też w Essen organizatorem wielu seminariów i szkoleń dla specjalistów branży oponiarskiej). Za najlepszy „produkt technologiczny” uznano urządzenie firmy Hofmann – Geodyna Optima II. Wszechstronna maszyna, łącząca zalety wyważarki do kół oraz specjalistycznego urządzenia diagnostycznego, gwarantuje analizę felgi i opony w technologii 3D za pomocą laserów oraz wysokiej rozdzielczości kamer. Środowisko oponiarskie głośno komentowało przyznanie „Oscara za koncepcję” niepozornemu wynalazkowi firmy Alligator Ventilfabrik, która jest znanym producentem… zaworów do kół. Czy nagrodzony czujnik „Alligator sens.it” stanie się w niedalekiej przyszłości standardem w wyposażeniu pojazdów europejskich? Wiele na to wskazuje. Przekonuje prostota w programowaniu i jego wszechstronne zastosowanie (tylko dwa zakresy częstotliwości: inny na rynek europejski i amerykański). Dodatkowym bodźcem dla warsztatów ma być oprogramowanie dostępne w Internecie, jako – uwaga – freeware. Trzeci „Oscar” branżowy przyznano za proekologiczną politykę Continental Aftermarket GmbH, doceniając przyjazną technologię okładzin hamulcowych „ATE Ceramic brake linings”, które (pośrednio) ograniczają zużycie detergentów myjących.

Potężnie wyglądało stoisko Rema Tip Top GmbH. Lider na rynku niemieckim zaprezentował całą gamę rozwiązań dla reparacji ogumienia wszelkiego typu (m.in. urządzenie Vulcstar 900-S). Nie zabrakło systemów magazynowych (np. firmy Reifenpalette), a także urządzeń do pakowania kół do wysyłki (np. firmy Lintec Engineering). Po raz pierwszy gamę oprzyrządowania warsztatowego do obsługi kół ciężarowych prezentowała firma Ken-Tool (USA) i WINNTEC. Ta ostatnia demonstrowała absolutną nowość – lekką Bead Bazooka, czyli narzędzie do uderzeniowego pompowania opon bezdętkowych.

Wyraźnie więcej było też w tym roku opon typu OTR, niewiele mniej dedykowanych pojazdom rolniczym (m.in. firm: ATG, Mitas, Galaxy). Zainteresowanie takimi potwierdzili też debiutujący podczas targów w Essen specjaliści od OTR z firmy P.H. TORUS M. Sp. j.
- Od 7 lat bierzemy udział w targach Autostrada Polska i współpraca z klientami skłoniła nas do wystawienia się w Essen. Mieliśmy bardzo dużo gości zagranicznych, co zaowocowało perspektywicznymi kontaktami handlowymi w Skandynawii, Rosji, Rumunii, ale też np. w Chile! Mamy poważne przesłanki, by oczekiwać teraz zwiększenia sprzedaży – chwalił organizatorów Piotr Jeleń, P.H. TORUS M. Sp. j.
W rozmowach na stoiskach dostawców sprzętu i ogumienia dało się odczuć, że rynek polski wyraźnie się kurczy, a konkurencja jest tak duża, że sensownym sposobem podniesienia obrotów jest poszukiwanie nowych rynków.
- Czym zyskać zaufanie? Rewelacyjnym stosunkiem ceny do jakości – to się nam udało. Oczywiście trudno podczas targów tego dowieść, więc udowodnimy to podczas realizacji zamówień – ocenił debiut w Essen Kamil Tarasiewicz z firmy Szczepan, która jest przedstawicielem marki ATS. - Specjalista oczekuje dobrej ceny i jakości. Dla serwisanta w Niemczech ważna jest szybka interwencja w ramach gwarancji i po ustaniu tego czasu.

Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski i Rainer Schimm

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony