Diagnostyka

4 miesiące temu  14.03.2025, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Patenty, które blokują auta przyszłości. UE się wycofuje

Nowoczesne samochody to nie tylko silniki i karoseria, ale przede wszystkim technologia. Każdy pojazd, od miejskiej hybrydy po luksusową limuzynę, korzysta z dziesiątek standardowych rozwiązań technologicznych – od łączności 5G, przez systemy nawigacyjne, po zaawansowane algorytmy wspierające zautomatyzowaną jazdę. Problem w tym, że dostęp do tych kluczowych technologii nie jest darmowy – firmy muszą uzyskać licencje na tzw. Standard Essential Patents (SEP).

Właśnie w tym obszarze Unia Europejska miała wprowadzić porządek. Tymczasem, ku zaskoczeniu wielu, Komisja Europejska postanowiła wycofać się z planowanych regulacji, zostawiając rynek w stanie niepewności.

SEP w motoryzacji – niewidzialna sieć patentów
Każdy nowoczesny samochód to nie tylko hardware, czyli to, czego możemy fizycznie dotknąć, ale też dziesiątki systemów wykorzystujących standardowe technologie – od łączności 5G, przez GPS, po skomplikowane systemy bezpieczeństwa. To wszystko działa dzięki licencjom na tzw. Standard Essential Patents – technologie, bez których producenci nie mogą się obejść przy produkcji nowoczesnych aut. Aby spełniać pewne standardy, są zmuszeni wykorzystywać opatentowane technologie.
Problem w tym, że rynek SEP jest polem dominacji gigantów technologicznych. Wysokie opłaty, niejasne zasady, długie spory sądowe – wszystko to powoduje, że firmy motoryzacyjne często płacą krocie za licencje lub wchodzą w długotrwałe batalie prawne.
Standard Essential Patents (SEP) odgrywają kluczową rolę dla firm, które chcą, aby ich produkty były podłączone do internetu. Przedsiębiorstwa dążące do cyfryzacji swoich ofert od dawna apelują o jasne zasady prawne i biznesowe oraz przejrzyste ramy licencjonowania technologii komunikacyjnych.
CLEPA, Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części, uważa, że ustrukturyzowane podejście do SEP pozostaje niezbędne. SEP są kluczowym czynnikiem w globalnej konkurencji o innowacje i przywództwo technologiczne, zwłaszcza w czasach, gdy przemysł motoryzacyjny stoi przed ogromnymi wyzwaniami.
– Jasne regulacje wzmocniłyby konkurencyjność i strategiczną autonomię Europy. Sprawnie działający system SEP ma kluczowe znaczenie dla długoterminowych innowacji przemysłowych i stabilności gospodarczej. Stały dialog odegra ważną rolę w rozwiewaniu obaw przemysłu i wspieraniu Europy w utrzymaniu pozycji lidera nowoczesnych technologii – mówi Mariola Hauke, senior legal manager CLEPA.

Komisja Europejska: najpierw regulacje, potem krok w tył
W 2023 r. Komisja Europejska obiecała wprowadzenie przepisów, które miały uporządkować chaos w zakresie SEP. Planowano:

  • obowiązkową rejestrację SEP w publicznej bazie,
  • mediacje w sporach licencyjnych,
  • transparentne i przewidywalne stawki opłat licencyjnych.

Brzmiało to jak światełko w tunelu dla branży motoryzacyjnej. Jednak w lutym 2025 r. KE zaskoczyła wszystkich, ogłosiła bowiem, że rezygnuje z regulacji. Dlaczego? Oficjalnie mówi się o obawach przed zahamowaniem innowacji i konkurencyjności europejskich firm. Nieoficjalnie – pojawiają się głosy, że wpływ na tę decyzję mogła mieć polityka USA i działania administracji Donalda Trumpa, które zmusiły Unię do odwrotu.

Eksperci: to cios w europejską motoryzację
– To ogromne zaskoczenie, zarówno dla branż, które skorzystałyby na tej regulacji, ale i samych urzędników w całej Europie. Brak przepisów oznacza dalszą niepewność prawną, wzrost kosztów dla producentów i kolejne spory sądowe. To tym bardziej niezrozumiałe, że Unia deklaruje chęć rozwoju pojazdów autonomicznych, a jednocześnie nie reguluje kluczowego obszaru, który jest do tego niezbędny – podkreśla Tomasz Bęben, radca prawny, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM).
Eksperci zwracają uwagę, że licencjobiorcy i dostawcy technologii będą musieli samodzielnie negocjować licencje na SEP, co może doprowadzić do wzrostu cen pojazdów i jeszcze większej przewagi rynkowej dużych graczy nad mniejszymi firmami.

Co dalej? Chaos czy nowe rozwiązania?
Przyszłość europejskiego rynku SEP pozostaje niepewna. Część państw członkowskich może zdecydować się na własne regulacje, co doprowadzi do jeszcze większego chaosu. Z kolei giganci technologiczni mogą umocnić swoją pozycję, utrudniając dostęp do kluczowych technologii.
Brak regulacji oznacza jedno: walka o SEP w motoryzacji dopiero się zaczyna. Europejskie firmy mogą czuć się pozostawione same sobie, a przyszłość autonomicznych i połączonych pojazdów staje pod znakiem zapytania. Decyzja Komisji Europejskiej budzi kontrowersje, ale jedno jest pewne – ten temat będzie jeszcze wracać.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony