Trudno dziś więc spotkać warsztat, który nie posiada testera elektroniki. Dostawcy wyposażenia oferują nam całą gamę różnych testerów, a każdy z nich oczywiście zachwala swoje urządzenie i obiecuje, że ten jeden jedyny zaspokoi wszystkie potrzeby danego warsztatu. Jednak rzeczywistość szybko weryfikuje faktyczny stan rzeczy.
Na co więc zwrócić uwagę przy wyborze testera?
Czy wybrać dedykowany (fabryczny), czy uniwersalny? A może kupić kilka urządzeń?
Jakie funkcje dodatkowe powinno spełniać urządzenie?
Tester dedykowany do danej marki oczywiście jest najlepszym rozwiązaniem, gdy warsztat specjalizuje się w konkretnej marce. Zwykle jednak są to testery zarezerwowane dla ASO, a więc i trudniej dostępne. Część funkcji i tak jest niewykonalna bez wsparcia zapewnianego tylko sieciom ASO. Testery te, niestety, są też zwykle dość drogie, ale z drugiej strony – zapewniają najpełniejszy zakres obsługi danej marki. Z kolei testery uniwersalne oczywiście zapewniają nam szeroką gamę obsługiwanych pojazdów (przynajmniej teoretycznie), ale istnieje spore ryzyko, że akurat tego układu, z którym akurat pracujemy, nie obsługują. Obarczone są też błędami w interpretacji kodów usterek lub też potrafią pokazywać błędne dane. Warto zwrócić uwagę na to, kto produkuje testery, zarówno te fabryczne, jak i te uniwersalne. Część testerów produkowanych jest przez producentów (lub dla producentów) sterowników – Bosch, Magneti Marelli – i tu z pewnością obsługa danego typu sterowników będzie najpełniejsza. Część produkowana jest przez firmy takie jak OTC, np. testery dla Renault czy Opla. Jak się okazuje, chińscy producenci testerów doskonale radzą sobie ze sterownikami samochodów niemieckich – Mercedesa, BMW czy grupy VAG, ze względu na to, że te układy są tam produkowane, a samochody te w różnych, lokalnych mutacjach są w Chinach bardzo popularne.
Jak zatem i co wybierać?
1. Jaką markę głównie obsługuję?
Jeżeli warsztat specjalizuje się w obsłudze konkretnej marki, warto zdobyć albo tester dedykowany, albo przynajmniej produkowany przez producenta testera dedykowanego lub którego baza zapewnia poziom obsługi zbliżony do fabrycznego, jak np. tester firmy OTC dla Mercedesa.
Jeżeli warsztat skupia się na danym typie sterowników, np. Bosch, warto spojrzeć na testery firmy Bosch. Jeżeli warsztat nie jest ukierunkowany na konkretną markę, zazwyczaj na jednym testerze się nie skończy.
2. Jaki zakres funkcji jest mi niezbędny?
Każdy tester powinien potrafić minimum:
- odczytywać informację o błędach (kody usterek) i ją wyzerowywać,
- odczytywać parametry bieżące,
- umożliwiać przeprowadzenie testów sterowania,
- umożliwiać wykonanie adaptacji i regulacji.
Jeżeli powyższych funkcji nie spełnia na interesujących nas układach elektroniki, będzie nieprzydatny. Wyjątkiem są proste i tanie urządzenia służące np. tylko do zerowania inspekcji czy do cofania tłoczków hamulcowych. Warto zwrócić tu uwagę na aktualizacje oprogramowania. Firmy odchodzą już od tzw. abonamentów, czyli wymuszonego zakupu aktualizacji na rzecz dobrowolnego. Niemniej warto zawsze być na bieżąco i zadbać, aby oprogramowanie diagnostyczne naszego urządzenia było zawsze aktualne.
3. Czy inwestować w bazy danych serwisowych?
Oczywiście tak. Wiedza to podstawa przy każdej naprawie i czasem potrafi zastąpić tester. Pytanie, czy baza informacji serwisowej jest niezbędna w urządzeniu? Oczywiście, jeżeli jest, to bardzo dobrze, ale wystarczy, że będzie dostępna w warsztacie, w formie książkowej lub elektronicznej. W przypadku, gdy baza informacji jest poza testerem, jest ona dostępna dla wszystkich pracowników serwisu, a nie tylko dla tego, kto posiada tester. Tak więc oczywiście – wiedza tak, ale niekoniecznie w testerze.
4. Czy tester powinien posiadać oscyloskop i multimetr?
Oba wymienione narzędzia to podstawa przy pracy z elektroniką pojazdową. Trzeba je mieć i umieć ich używać. Ale podobnie jak przy bazach danych, czy są niezbędne w testerze? Osobiście jestem zwolennikiem rozdzielenia testera od innych urządzeń z dwóch powodów:
- bezpieczeństwa – w przypadku uszkodzenia urządzenia tracimy np. tylko miernik, a nie cały tester,
- dostępności – gdy mamy oddzielny multimetr, oscyloskop i tester usterek, mogą jednocześnie pracować trzy osoby; w przypadku, gdy wszystko mamy w jednym, trzeba poczekać cierpliwie, aż kolega skończy swoją pracę i pozwoli sobie odebrać urządzenie.
5. Jakie wsparcie techniczne zapewnia dostawca?
Choć rzadko zwraca się na to uwagę przy zakupie, to jednak bardzo istotne jest, czy kupując tester, dostaniemy urządzenie typu „radź sobie sam” czy też w razie pytań i wątpliwości otrzymamy w rozsądnym czasie rzetelną pomoc od dostawcy. Tu wzorem do naśladowania może być firma Snap-On oraz SPX, która przy zakupie testerów oferuje bardzo dobrze zorganizowaną pomoc techniczną dla wszystkich zarejestrowanych użytkowników testerów. Pierwszej pomocy udzieli nam często również dobry i profesjonalny dystrybutor urządzeń.
mgr inż. Piotr Korczyński
Firma SOSNOWSKI
piotr.korczynski@sosnowski.pl
Komentarze (0)