Wyposażenie warsztatu

11 miesięcy temu  09.05.2023, ~ Administrator - ,   Czas czytania 8 minut

Podnośniki warsztatowe - ceny, rodzaje, wybór, montaż

Prócz klasyków gatunku na rynku znajdziemy podnośniki wyspecjalizowane, np. na stanowisko szybkiej recepcji, do pomiaru i regulacji geometrii czy jako sprzęt diagnostyczny do stacji kontroli pojazdów. Na zdjęciu urządzenie Stenhoj Maestro 2.35 Premium

Strona 1 z 3

Dziesiątki czy nawet setki przeróżnych podnośników samochodowych kokietują fachowców branży. Mamy podnośniki posadzkowe, swą pozycję ugruntowały kolumnowe, nożycowe, ale także te ukryte w posadzkach, zwane potocznie stemplowymi. Jak podnosimy pojazdy w warsztatach? O czym świadczą inwestycje w tego typu wyposażenie zrealizowane od czasów Covid? Co stanowi ciągle niedoceniane novum?

Zapraszamy też do obejrzenia galerii zdjęć poniżej

Mimo iż żyjemy w okresie gwałtownego rozwoju technologicznego, to wydaje się, że w zakresie podnoszenia pojazdów na razie nie ma co liczyć na rewolucję. Oczywiście nowe technologie wykorzystywane przy produkcji pojazdów będą wymuszały pewne adaptacje i nowe rozwiązania, ale konieczność dostępu do układów zawieszenia i podwozia pozostanie niezmienna. Pojazdy konwencjonalne czy w pełni elektryczne – nadal stoją na czterech kołach. Nadal podnieść je trzeba. Przedmiotem naszego zainteresowania jest oczywiście działalność usługowa aftermarketu, tj. warsztat, i przyjęta metodyka podnoszenia. Tytułem wstępu zacznijmy od najbardziej pożądanej funkcjonalności podnośników. Co wydaje się absolutnym „must have” takich?
Chcąc prowadzić warsztat samochodowy świadczący kompleksowe usługi w zakresie obsługi samochodów (zwłaszcza tych o dmc do 3,5 t), niezbędnym wyposażaniem jest dźwignik samochodowy.
– Dzięki jego wykorzystaniu uzyskujemy dostęp do elementów zawieszenia i podwozia pojazdu, co jest niezbędne w celu wykonania nawet najprostszych czynności serwisowych związanych z bieżącą obsługą techniczną –

podkreśla Tomasz Kopcik, product manager w firmie WSOP. – Wymiana klocków hamulcowych czy elementów zawieszenia lub układu wydechowego metodą chałupniczą za pomocą lewarka nie wchodzi w grę, jeżeli chcemy z naprawy samochodów zrobić źródło utrzymania. Najbardziej oczywistym wyborem w takim wypadku staje się podnośnik 2-kolumnowy.
Jego zdaniem bez względu na to, czy zdecydujemy się na technologię elektrohydrauliczną, czy elektromechaniczną, zyskujemy skuteczne i efektywne narzędzie pozwalające przeprowadzić większość operacji mechanicznych. Oczywiście wybór konkretnego rozwiązania czy produktu uwarunkowany będzie naszymi preferencjami, charakterem świadczonych najczęściej usług...
– No i oczywiście warunkami „lokalowymi”... oraz zasobnością portfela. Tak czy inaczej wydaje się, że żaden współczesny warsztat nie obejdzie się bez podnośników dwukolumnowych (lub dwustemplowych) z ramionami podnoszącymi pojazd „za progi” – kontynuuje nasz rozmówca.
Obojętnie jaki pojazd, każdy wymaga zlokalizowania przewidzianych do tego celu punktów podparcia. W pojazdach elektrycznych bywają one oznaczone kolorem żółtym. Przed rozpoczęciem prac należy sprawdzić, czy pojazd jest wyposażony w zawieszenie pneumatyczne, które ulega automatycznemu samopoziomowaniu (nawet przy wyłączonym zasilaniu). Przed uniesieniem samochodu układ ten należy wyłączyć, uruchamiając tryb podnośnika (Jack Mode).

Słów więcej o unoszeniu „elektryków”
W związku ze wzrostem liczby tego typu pojazdów w warsztatach pojawiła się konieczność ich bezpiecznego podnoszenia. Podkreślmy – podnoszenia przy zachowaniu pełnego dostępu do baterii i możliwości jej demontażu.
– Dedykowane rozwiązania, takie jak specjalne uchwyty kół, dostępne są tylko u producentów dźwigników, takich jak np. Autop/Stenhoj, posiadających aprobaty koncernów samochodowych – zauważa Adam Widera, regional sales director Italcom Sp. z o.o. – Obciążenie maksymalne na jeden uchwyt to 875 kg, a średnica obsługiwanych kół zawiera się w zakresie 500-580 mm, rozmiar obręczy to 16-18”. Adaptory takie nie mogą być stosowane do każdego podnośnika. Pasują do wybranych dźwigników, w których ich zastosowanie jest przebadane i bezpieczne.
To dlatego jego zdaniem przy wyborze dźwignika warto zastanowić się, czy w przyszłości będzie można do niego dołożyć adaptory do obsługi pojazdów elektrycznych. Doskonale sprawdzają się one także w przypadku pojazdów sportowych.
Rozwiązań technicznych na rynku podnośników znajdziemy całą masę. Mamy takie, których celem jest „zwolnienie” kół, lub te, które podnoszoną pojazd za koła, tak aby umożliwić dostęp do podwozia i wygodną pracę pod pojazdem. Istnieją również „hybrydy”, które mogą realizować obydwie funkcjonalności w ramach jednego stanowiska roboczego.
– Podnośniki dwukolumnowe, dwusłupowe czy podprogowe nożycowe to ciągle trzon infrastruktury warsztatowej – twierdzi Tomasz Kopcik, WSOP.

Gdyby sklasyfikować podnośniki... 
O jakich rozwiązaniach mowa? Stosunkowo niska cena i duża liczba oferentów gwarantują, że każdy znajdzie coś dla siebie. Zdecydowanie najbardziej wyspecjalizowany i zawansowany technicznie jest segment podnośników do pojazdów ciężarowych. Ta grupa produktów koncentruje się na podnośnikach kolumnowych mobilnych oraz systemach dźwigników podposadzkowych. Tutaj nie tylko liczba oferentów jest istotnie mniejsza, również pula pieniędzy, którą trzeba będzie wydać, jest znacznie większa. Sytuację dodatkowo komplikują uwarunkowania rynkowe i dość mocno ograniczona dostępność produktów azjatyckich (oraz wzrost ich cen). Ale i tu ciekawostka.
– Sprzedaż w Polsce i w szerszej perspektywie rynku europejskiego od czasów Covid systematycznie wzrasta, a przynajmniej patrząc z perspektywy obrotów ATH-Heinl – zapewnia nas Marcin Stramowski z ATH-Heinl. – W roku poprzednim, mając na uwadze ewentualne perturbacje logistyczne w łańcuchu dostaw, zabezpieczyliśmy się zarówno w duże stany magazynowe podnośników, jak i części zamiennych, zatem nasi klienci w Polsce nie odczuli w istotnym stopniu problemów związanych z dostępnością najbardziej popularnych modeli podnośników czy czasu serwisowania funkcjonujących już na rynku urządzeń. Był to również czas na wdrożenie nowych produktów, takich jak kompatybilne nożyce najazdowe 3,5 t lub podnośnik do baterii oraz akumulatorów pojazdów elektrycznych i hybrydowych.
Niestety wśród minusów obecnej sytuacji należy wskazać drastyczny wzrost cen stali, co wpłynęło na podwyżki u wszystkich producentów podnośników na rynku europejskim.

GALERIA ZDJĘĆ

Renomowani producenci dopracowują swe konstrukcje, mając na uwadze trwałość mechanizmu podnoszenia. Na zdjęciu „zamknięte” na brud i zanieczyszczenia zamki ramion
Alternatywą dla potrzeby inwestycji w 5-tonowy podnośnik jest dokupienie dodatkowych łap
Aby obsłużyć baterie w pojazdach elektrycznych, konieczne jest podniesienie ich za wskazane punkty lub za koła. Na zdjęciu wyprofilowane ramiona z gniazdami na koła
Nisko zawieszone, czy też szerokie samochody, wymagają podnośników o niskich łapach na całej ich długości

Komentarze (2)

dodaj komentarz
  • ~ Alfred 2 ponad rok temu regional sales director - jak nas mają inni szanować kiedy my nie szanujemy siebie i swojego języka
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
  • ~ Kolanko 1 ponad rok temu No dość ciekawe połączenie solidnego podnośnika Stenhoj z chińskim produktem pod niemieckim logo ATH ha ha
    oceń komentarz 0 0 zgłoś do moderacji
do góry strony