W debacie wzięli udział przedstawiciele firm branży motoryzacyjnej, szkół zawodowych i doradcy ds. rynku pracy
– W szkole i całym środowisku szkolnym najważniejszy jest uczeń. Musimy rozwijać jego pasje, uczyć komunikacji i pracy w grupie. Jest to możliwe w ramach realizacji podstawy programowej – mówił podczas debaty o kwalifikacjach zawodowych jeden z jej uczestników, Krzysztof Świerk, dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Kaczkach Średnich.
Debata odbyła się podczas Poznań Motor Show, a zorganizowały ją wspólnie Instytut Badań Edukacyjnych, przedstawiciele firm działających w branży motoryzacyjnej oraz szkół zawodowych. Jej patronem był „Nowoczesny Warsztat”.
Od 2 lat Instytut Badań Edukacyjnych działający przy Ministerstwie Edukacji tworzy tzw. ramy kwalifikacji zawodowych w Polsce. Kolejny instytut, kolejni urzędnicy i kolejne biurokratyczne działania? Niekoniecznie. – Sukces zależy od tego, czy wszystkie podmioty rynku pracy w Polsce będą współpracować. Bardzo liczymy m.in. na pracodawców – dodaje w rozmowie z „Nowoczesnym Warsztatem” ekspert Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji Maciej Tauber.
Czym jest Zintegrowany System Kwalifikacji? – To zbiór różnych kwalifikacji rozumianych jako optymalnie sprawdzona wiedza, umiejętności i kompetencje społeczne, które są opisane i uporządkowane w jednym miejscu – wyjaśnia dr inż. Katarzyna Lidia Kuklińska z Instytutu Badań Edukacyjnych. Jednym z kluczowych elementów ZSK jest Polska Rama Kwalifikacji, która – podobnie jak Europejska Rama Kwalifikacji – opisuje strukturę ośmiu poziomów kwalifikacji. W dużym uproszczeniu będzie to lista zawodów faktycznie wykonywanych w Polsce, ze szczegółowym opisem wymaganych umiejętności i wiedzy. W naszej ocenie ważniejsze od tej listy są jednak działania mające na celu dostosowanie sposobu nauczania w szkołach zawodowych do rzeczywistych potrzeb pracodawców czy dawanie fachowcom funkcjonującym na rynku pracy możliwości potwierdzania posiadanych umiejętności. Ma to też motywować do ciągłego podnoszenia kwalifikacji. Dziś jest to przecież obowiązek w niemal każdej branży, a już z pewnością w motoryzacji.
Inwestycja, która zawsze się zwraca
– Poruszamy się w gąszczu ustaw, pilnujemy podstawy programowej, ale musimy pamiętać, że w szkole najważniejszy jest uczeń – przekonywał Krzysztof Świerk, pytany o to, w jaki sposób szkoły powinny przygotowywać uczniów dla rynku pracy. – Szkoły muszą się zmieniać. Z pewnością podstawa programowa daje nam możliwości, w ramach których możemy rozszerzać kompetencje uczniów potrzebne na rynku pracy. Jak to robić? Trzeba współpracować z przemysłem. Bez tego nie da się stworzyć sytuacji, gdzie absolwenci będą dostosowani do potrzeb pracodawców. O czym dokładnie mowa? O kompetencjach miękkich, o umiejętności komunikacji, efektywnej pracy w grupie, przy czym powinny to być międzynarodowe grupy, bo potrzebne są też języki obce. Trzeba rozwijać pasje uczniów. U nas udało się stworzyć pierwsze w Europie akredytowane centrum precyzyjnego rolnictwa. Wraz z japońskim producentem maszyn rolniczych prowadzimy szereg projektów, a jednym z nich jest serwis i unowocześnianie ciągnika rolniczego z 1985 roku, w którym montujemy m.in. GPS. To jest odpowiedź na potrzeby pracodawców. W małej miejscowości o malowniczej nazwie Kaczki Średnie współpracujemy z takimi firmami jako Bosch czy Kubota – podkreśla w rozmowie z nami Krzysztof Świerk.
– Edukacja to ogromna inwestycja, która zawsze się zwraca – stwierdził ekspert IBE Maciej Tauber. – Zauważmy, że najlepiej rozwijające sie kraje na świecie inwestują w edukację.
Zdaniem Taubera kluczem do skutecznego działania jest komunikacja. Pracodawcy działający na rynku pracy muszą jasno sformułować swoje potrzeby w obszarze kompetencji przyszłych pracowników. – Naprawdę dużo można zmienić w systemie edukacji. Tylko jak zaspokoić potrzeby, których nikt nam nie zgłasza? Prosty komunikat o oczekiwaniach jest dla nas ogromną wartością. Dobry, precyzyjny i zrozumiały opis kompetencji pozwoli dostarczać na rynek pracy ludzi z wymaganymi kwalifikacjami – mówi Maciej Tauber.
Podczas debaty usłyszeliśmy, że 65% uczniów zdobywających dzisiaj kwalifikacje będzie pracować w innym zawodzie niż ten, który poznają. Wiele z profesji przyszłości dziś jeszcze nie istnieje, dlatego tak ważna jest edukacja przez całe życie.
– Dziś mechanik z 20-letnim stażem, świetny w swoim fachu, może mieć problem z serwisowaniem aut hybrydowych. To oczywiste. Dlatego ważne jest, by dać doświadczonym pracownikom możliwość dokształcenia się, ale też potwierdzenia tych nowych kompetencji – dodaje Tabuer. Dlatego jednym z elementów Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji będą egzaminy dla pracowników funkcjonujących już na rynku pracy, ale chcących potwierdzić swoje opisane kompetencje. – W dobie przemysłu 4.0 rezygnowanie z nauki przez całe życie jest gwarancją niepowodzenia na rynku pracy. Świat się zmienia, ale drzwi są zawsze otwarte – podsumowuje nasz rozmówca.
Debata w Poznaniu była jednym z wielu tego typu spotkań poświęconych Zintegrowanemu Systemowi Kwalifikacji. Zachęcamy do zgłębienia tego tematu. Więcej informacji pod adresem www.kwalifikacje.gov.pl.
Tekst i zdjęcia: Piotr Łukaszewicz
Komentarze (0)