Wyposażenie warsztatu

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 6 minut

Popyt na jakość klimy (cz. 1)
– inwestycje w warsztat. Jakie usługi cieszą się szczególnym zainteresowaniem branży? Na pewno obsługa i naprawa układów klimatyzacji. Jak pogodzić to z kurczącą się zawartością portfeli tak serwisów, jak i klientów? Najskuteczniejsze okazują się rozwiązania upraszczające procesy diagnostyczne i pozwalające w podstawowych kwestiach uniknąć kłopotliwych reklamacji.

17876 right Na pewno wyposażenie warsztatu w sprzęt do obsługi klimatyzacji samochodowej jest dobrą inwestycją. Dlaczego jednak przy zakupie pewnych narzędzi i urządzeń pytanie o cenę produktu powinno być ostatnim? Dbając o wysoką jakość i chcąc zapewnić klientom najlepsze i najskuteczniejsze rozwiązania, nie unikniemy inwestycji. Obsługa klimatyzacji wymaga użycia specjalistycznych urządzeń, a na pewno stacji do jej serwisowania. Urządzenie takie usuwa czynnik chłodzący z układu, przy okazji go oczyszczając, sprawdza jego ilość i umożliwia jego uzupełnienie. Zastanawiając się nad inwestycją w stacje do serwisowania klimatyzacji, z pewnością będziemy brali pod uwagę koszty – łącznie z czekającymi nas wydatkami na konserwację kosztownego urządzenia. Specjaliści są też pewni, że pomimo wprowadzenia czynnika chłodniczego R 1234yf warsztaty samochodowe będą musiały jeszcze przez długi czas serwisować klimatyzacje z czynnikiem R 134a. Z tego powodu inwestowanie w stacje do serwisowania klimatyzacji na czynnik R 134a w następnych dwóch dziesięcioleciach będzie ciągle opłacalne. Nie więc wybór stacji na „stary” czy „nowy” czynnik stanowi najpoważniejszy dylemat dla fachowców branży warsztatowej, a kilka ważnych konfiguracji jej wyposażenia.

- W tym aspekcie w pełni automatyczna i wysokiej jakości stacja do obsługi klimatyzacji ma do zaoferowania szereg korzyści: niskie koszty części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych, znacznie dłuższe terminy serwisów i konserwacji, a także możliwie najwyższy odzysk czynnika (w granicach 100%)! – zauważa Andrzej Słota, Sales Manager Automotive, Workshop Equipment Dometic Poland Sp. z o.o. – WAECO. - Zaprojektowane na cały cykl użytkowania stacji do obsługi klimatyzacji (5 lat i więcej) urządzenia to bardzo opłacalny wybór. Jaką ostatecznie wybrać i dlaczego możliwie największy odzysk czynnika chłodniczego ma sens? Zagadnienie serwisowania układów klimatyzacji to temat wyjątkowo aktualny. Przyznajmy od razu, stan wiedzy jest też dziś żenująco niski.
- Jeśli branża „warsztatowa” zacznie oszczędzać na narzędziach, przyrządach specjalistycznych czy pozyskiwaniu wiedzy, to będzie to sygnał, że trzeba auto naprawiać samemu, bo oddanie go do warsztatu wiąże się ze sporym ryzykiem. Już teraz jest u większości mechaników kiepsko z wiedzą o systemach i rozwiązaniach obecnie stosowanych w samochodach – ostrzega Witold Rogowski, ekspert ProfiAuto. Powszechnie znana jest historia o „supertanich” drukarkach, do których toner okazuje się kosztować więcej niż samo urządzenie. Analogia w przypadku zakupu stacji jest podobna. Zastanawiając się więc nad inwestycją w stacje do serwisowania klimatyzacji, z pewnością winniśmy brać pod uwagę koszty – łącznie z czekającymi nas wydatkami na konserwację urządzenia. Do owych kosztów warto doliczyć ryzyko wynikające z nieumyślnego lub nierzetelnego wykonania usługi. Jakże często okazuje się bowiem, że świadomość zagrożeń wynikających z wymieszania „starego” i „nowego” czynnika stanowi bardzo poważne ryzyko, oczywiście także finansowe.


- Bardzo często odbieram zapytania od – uwaga! – autoryzowanych serwisów dotyczące tego, czy w ofercie WAECO są w sprzedaży szybkozłączki do stacji obsługującej czynnik R 1234yf? – informuje Andrzej Słota. - Takie zapytanie sugeruje, że ktoś próbuje podpiąć stację na stary czynnik do układu klimatyzacji z czynnikiem R 1234yf, czyli dopuścić do wymieszania się czynników, co jest i niebezpieczne, i kosztowne. Takie sygnały uświadamiają, jak wielka panuje nieświadomość ryzyka wymieszania czynników. Powstaje wtedy przecież wyjątkowo niebezpieczna mieszanina wybuchowa kwasu fluorowodorowego! Co więcej, jeśli się pomiesza czynnik w stacji klimatyzacji, to siłą rzeczy warsztat będzie infekował takim kwasem coraz to większą liczbę samochodów, które korzystają z jego usług serwisowych. Efekt może skutkować lawinowymi reklamacjami od rozżalonych klientów. Tak uszkodzone, na skutek zainfekowania czynnikiem, układy klimatyzacji będą na pewno nadawały się tylko na złom!

Posiadanie analizatora czynnika pozwala ustrzec się przed niebezpiecznym i kosztownym ryzykiem. Ten nie jest tani, w końcu podnosi koszt urządzenia o ok. 7-10 tys. zł. Z tych i innych względów nie zawsze stanowi on część seryjnego wyposażenia stacji. Przez niektórych producentów bywa proponowany w opcji – często jako urządzenie zewnętrzne. W opinii użytkowników analizator „w opcji” nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Dlaczego? Najpoważniejszą ułomnością dla takiego bywa czynnik, czynnik ludzki! Sytuacja ta jest typowa w warsztacie, także autoryzowanym. Analizator jest drogim urządzeniem, więc najczęściej jest „pod kluczem”. Mechanik musi zgłosić się do kierownika, by ten udostępnił analizator na czas testów. Może się więc zdarzyć, że z lenistwa mechanik… zrezygnuje z użycia analizatora bądź po prostu zapomni go użyć. Najlepsze na nowy czynnik będą więc stacje z wbudowanym analizatorem. Uchroni to nas przed dodatkowymi kosztami i nie narazimy się na nieprzyjemności ze strony klienta. Dbając o wysoką jakość i chcąc zapewnić klientom najlepsze i najskuteczniejsze rozwiązania, nie unikniemy więc inwestycji, ale jak pogodzić to z kurczącą się zawartością portfeli tak serwisów, jak i klientów?

- Najskuteczniejsze zawsze okazują się rozwiązania upraszczające procesy diagnostyczne i pozwalające w podstawowych kwestiach uniknąć późniejszych, kłopotliwych reklamacji – przekonuje Adam Mańkowski, Laser-Sinex. - Takim narzędziem jest tester oleju do układów klimatyzacji samochodowej, czyli proste i tanie narzędzie diagnostyczne, które powinno znaleźć się w każdym serwisie szanującym własny czas pracy. Za pomocą testera w kilka sekund jesteśmy w stanie uzyskać informację o ilości oleju, jaka pozostała w układzie klimatyzacji, a co najważniejsze, zabarwienie testera odpowie nam na pytanie, czy układ jest zabrudzony i wymaga gruntowniejszej naprawy, czy może wręcz przeciwnie – problem jest powierzchowny i należy szukać go na zewnątrz układu. Błyskawiczna i cenna informacja wskazuje, gdzie szukać przyczyny usterki i podpowiada, w jakim stanie jest układ, co w sytuacji, gdy nie znamy historii serwisowej auta, jest po prostu informacją bezcenną. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że zanieczyszczenie układu i konieczność podjęcia dodatkowych czynności serwisowych pokazać można klientowi już w czasie przyjęcia auta do serwisu! Prawidłowe wykonanie testu wymaga bowiem uruchomienia klimatyzacji na około 2-3 minuty.

- Dość proste działanie z wykorzystaniem testera uwiarygadnia serwis w oczach klienta, nie ma konieczności informowania o zwiększeniu kosztów w trakcie naprawy, których zmiana często wpływa na decyzję klienta dotyczącą wykonania usługi – dodaje Adam Mańkowski.
Wspomnieliśmy, że coraz więcej warsztatów przestaje ograniczać się tylko do wymiany czynnika i zaczynają również zajmować się naprawą układów. W przypadku, kiedy naprawa klimatyzacji wiąże się z wymianą sprężarki, która uległa zniszczeniu na skutek zatarcia, konieczne jest wyczyszczenie układu. Z niewiedzy, a częściej z oszczędności czasu i nakładów, serwisy pomijają wykonanie tej czynności, narażając się na dodatkowe koszty związane z reklamacją i ponowną naprawą. Niewypłukany układ klimatyzacji może popracować dzień, tydzień, miesiąc, jednak prędzej czy później dojdzie do ponownego zatarcia kompresora. Czy zakup maszyny do płukania układów klimatyzacji jest dobrą inwestycją?

- Wyposażenie warsztatu w maszynę wraz z niezbędnymi materiałami eksploatacyjnymi to koszt na poziomie 1600 zł netto. Biorąc pod uwagę średnią cenę za usługę płukania na terenie województwa łódzkiego oscylującą w granicach 300-400 zł, okazuje się, że koszty zakupu zwracają się po obsłużeniu pięciu klientów – wylicza A. Mańkowski.

Nie bez znaczenia jest też pewność, że układ został w pełni oczyszczony i bez ryzyka można dokonać montażu nowej sprężarki, nie narażając się na zbędne reklamacje. Maszyna ta okazuje się niezbędna przy obsłudze układów klimatyzacji samochodowej z zainstalowanymi sprężarkami klimatyzacji, sterowanymi elektrozaworem. W rozwiązaniach tych wykorzystywana jest ona do płukania układu z nadmiaru oleju, który jest przyczyną blokowania pracy sprężarki, a co za tym idzie, unieruchomienia całego układu klimatyzacji.

Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski,
materiały WAECO i Laser-Sinex

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony