Lakiernictwo i blacharstwo

ponad rok temu  20.05.2021, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Praca daje mi niesamowitą satysfakcję

Większość dorosłego życia Grzegorz Turek związał z firmą Multichem

Wielu pracowników firmy Multichem „dorastało” i rozwijało się wraz z nią. Jednym z nich jest z pewnością Grzegorz Turek, obecnie kierownik Laboratorium Kolorystycznego, który w naszej ekipie spędził już prawie ćwierć wieku. Jak wyglądała jego droga zawodowa? Koniecznie przeczytajcie tę historię.

Nowe stulecie w nowej pracy
Większość mojego dorosłego życia wiąże się z Multichemem. Był rok 2000, kiedy do firmy, w której wówczas pracowałem, przyjechał Andrzej Muszkieta, ojciec Piotra Muszkiety, założyciela Multichemu. Powiedział wprost: „Nie będę owijał w bawełnę, potrzebujemy cię w naszej firmie”. W ten sposób właśnie rozpocząłem pracę w małej, choć dobrze zapowiadającej się firmie Multichem. Piszę „małej”, ponieważ wtedy liczyła ona 12 osób razem z zarządem, czyli dokładnie 10 razy mniej niż obecnie.

Początki w Dziale Kolorów Gotowych
Rozpocząłem pracę w Dziale Kolorów Gotowych, które przygotowywane były na eksport, głównie na rynki wschodnie. Dział bardzo szybko się rozrastał, jednak ja miałem troszkę większe aspiracje, szczególnie że coraz więcej klientów dzwoniło do mnie w sprawie systemów mieszania kolorów, które produkowaliśmy. Dlatego, nie rezygnując z wykonywanych obowiązków, zostałem również specjalistą do spraw szkoleń, a następnie kierownikiem Działu Szkoleń. Pracę na obu stanowiskach łączyłem przez wiele lat i, pomimo że do dzisiaj darzę sentymentem Dział Kolorów Gotowych, to jednak w tamtym czasie Dział Szkoleń dawał mi największą satysfakcję zawodową. Było to dla mnie olbrzymie pole do samorealizacji, praca była niesamowicie ciekawa, zróżnicowana i dynamiczna.

Praca i przygoda w jednym
W ciągu 10 lat odwiedziłem służbowo 75 krajów, w tym wiele z nich kilkukrotnie. Właściwie byłem wszędzie, gdzie mieliśmy bądź mamy klientów, między innymi w tak egzotycznych państwach, jak: Bangladesz, Botswana, Arabia Saudyjska, Kuwejt oraz RPA.
Najbardziej ze wszystkich wyjazdów w pamięci utkwił mi ten do Kuwejtu w 2005 roku. Najpierw spóźniłem się na samolot i musiałem lecieć dzień później. Po przylocie na miejscu miała czekać na mnie wiza, która z niewyjaśnionych powodów została zagubiona, co spowodowało, że nie mogłem opuścić lotniska. Jakby kłopotów było mało, zaginął także mój bagaż. Kiedy po kilku godzinach w końcu uporałem się ze wszystkim problemami, okazało się, że na lotnisku już nikt na mnie nie czeka, ponieważ klient stracił cierpliwość.
Mimo przeciwności, właśnie takie wyjazdy najbardziej rozwijały, dawały wiarę w siebie i poczucie, że można pracować wszędzie, niezależnie od szerokości geograficznej. Mogę śmiało powiedzieć, iż właśnie one w dużej mierze ukształtowały mój charakter i to, kim teraz jestem.

Szkolenia także stacjonarnie
Oprócz szkoleń prowadzonych w najodleglejszych miejscach na świecie i wyjazdów na targi, odbywały się oczywiście także te w siedzibie naszej firmy. Był to wspaniały czas pozwalający na nawiązywanie nowych znajomości, poznawanie ludzi oraz odmiennych kultur.
W 2015 roku zacząłem kierować naszym Laboratorium Kolorystycznym. Ponieważ w dalszym ciągu byłem odpowiedzialny za Dział Szkoleń, a laboratorium rozwijało się bardzo dynamicznie, w 2018 roku zarząd zdecydował, że działy muszą mieć osobnych kierowników, by wciąż się rozrastać. Mnie powierzono odpowiedzialność za zarządzanie Laboratorium Kolorystycznym, a Dział Szkoleń został przeniesiony do innej lokalizacji. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że było to bardzo dobre posunięcie.
Tak zwany Color Lab to strategiczny dział, w którym powstają nowe receptury, programy recepturowe, programy online, aplikacje mobilne i do zarządzania spektrofotometrem. Już samo zarządzanie bazą danych receptur to bardzo skomplikowane i czasochłonne zajęcie, szczególnie zważywszy na fakt, że na świecie jest około 600 producentów samochodów i każdy co roku wypuszcza na rynek wiele nowych kolorów.

Praca z uśmiechem na twarzy
Podsumowując moją 21-letnią ścieżkę zawodową w Multichemie, uważam, że była to historia wielu zwrotów akcji. Zważywszy, iż obchodzimy właśnie 25-lecie, można powiedzieć, że jestem związany z nią prawie od początku jej istnienia.
Przez cały czas praca daje mi niesamowitą satysfakcję oraz olbrzymie możliwości rozwoju osobistego i samorealizacji. Niezmiennie od lat, z uśmiechem na twarzy, codziennie rano otwieram drzwi do swojego biura. Jestem jednym z najbardziej zadowolonych pracowników naszej firmy.

GALERIA ZDJĘĆ

Spektrofotometry są wykorzystywane już od kilkudziesięciu lat
W laboratorium kolorystycznym Multichem stosowane są najnowsze rozwiązania
Grzegorz Turek

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony