Następujące z wiekiem pogorszenie wzroku jest procesem naturalnym, potrafimy jednak skutecznie niwelować jego objawy. Podobną analogię można przypisać do oświetlenia pojazdu, ale w tym przypadku przykładamy do tego mniejszą wagę.
„Widzieć i być widzianym na drodze” – brzmi jak slogan. Wciąż jednak prawdziwy i aktualny. Od spełnienia tych kluczowych warunków zależy zdrowie czy życie nasze i innych osób. Wiadomo, że w tym przypadku podstawą jest efektywne źródło światła. Dziś konstruktorzy żarówek, lamp ksenonowych czy diod LED potrafią zaoferować produkty o ponadprzeciętnych parametrach. Osiągnięto w nich nie tylko dłuższą wiązkę światła, ale też wyższą temperaturę barwową zbliżoną do bieli.
– Dzisiaj bez problemu zapewnimy więcej światła, a tym samym lepszy ogląd sytuacji na drodze. Chociaż korzystają z tego wszyscy, to takie rozwiązania doceniają osoby, u których z wiekiem słabnie wzrok. To naturalny proces przebiegający w organizmie, wystarczy przeprowadzić badania kontrolne i założyć odpowiednie okulary czy szkła kontaktowe. Gdy zasiadamy w nich za kierownicą, wszystko powinno wrócić do normy, a jednak wciąż możemy mieć problemy z dostrzeżeniem szczegółów na drodze – mówi Wioletta Pasionek, marketing manager Central Europe z Lumileds Poland, producenta i dystrybutora oświetlenia samochodowego marek Narva i Philips.
Powód może być tak banalny, że nawet nie bierzemy go pod uwagę. Procesowi starzenia podlegają również reflektory pojazdu. To także naturalna kolej rzeczy. Promienie UV, opady atmosferyczne i zanieczyszczenia drogowe pozostawiają trwały ślad na kloszach reflektorów. Ich powierzchnia może matowieć lub żółknąć. Wytwarzana przez żarówkę temperatura nie jest obojętna dla odbłyśników. Dodatkowo konstrukcja całości i ustawiona fabrycznie optyka podczas jazdy narażone są na wstrząsy i wibracje.
– Według naszych badań montaż w zużytym reflektorze żarówki halogenowej o najwyższych parametrach i tak obniży jej skuteczność nawet o 30%. Dodajmy do tego coraz większe natężenie ruchu i lepsze osiągi pojazdów, co jeszcze bardziej zawęża kierowcy pole widzenia drogi. Dlatego trzeba systematycznie kontrolować stan techniczny świateł – najprostszym i skutecznym rozwiązaniem może okazać się wypolerowanie kloszy. W skrajnych przypadkach zamiast ryzyka lepiej ponieść wyższe koszty i wymienić reflektory – dodaje Wioletta Pasionek.
Nieefektywnie działające światła są też słabiej widoczne przez pozostałych uczestników ruchu. Chociaż nie zwracamy na ten fakt uwagi, to nasz zmysł wzroku potrafi na tej podstawie ocenić odległość i prędkość pojazdu.
Warto wymienić inne prozaiczne przyczyny gorszego widzenia. To przede wszystkim zabrudzone klosze reflektorów i szyby, a także źle ustawione światła, co nie zawsze musi się wiązać z koniecznością ich regulacji w serwisie. Niewielu kierowców zwraca uwagę na przycisk ustawienia wysokości wiązki padającej na drogę. Konstruktorzy wprowadzili to rozwiązanie do wykorzystania w mocniej niż zazwyczaj dociążonych bagażnikach. W praktyce wystarczy nieświadomie przestawić jego przełożenie podczas wycierania kurzu na kokpicie. Wiązka ustawiona za wysoko oślepi innych kierowców, za nisko skróci nawet o kilkadziesiąt metrów pole widzenia drogi.
Komentarze (1)