Części i regeneracja

ponad rok temu  28.05.2013, ~ Administrator - ,   Czas czytania 3 minuty

Przewody zapłonowe
– wiedza i przesądy. Producenci i dystrybutorzy przewodów zapłonowych zachwalają zalety swoich produktów. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie popadali oni w sprzeczność z prawami fizyki i chemii.

14655 left Niestety, w marketingowej argumentacji pojawia się wiele opinii nieracjonalnych, czyli technicznych przesądów. Ich szkodliwość polega na tym, że nawet niektórzy motoryzacyjni profesjonaliści przyjmują je bezkrytycznie i przy wyborze części zamiennych popełniają podstawowe błędy. Mówi się na przykład, że oznaczenia tego rodzaju produktów według normy ISO 3808 (A, B, C, D, E, F) odpowiadają klasom jakościowym według zasady: im dalsza litera alfabetu, tym wyższa jakość. Stąd wyciągany jest wniosek: przewody silikonowe kasy E lub F są jakościowo najlepsze, a więc wszelkie przewody silikonowe są najlepsze w ogóle. Są nawet producenci, którzy przypisują swym przewodom nawet nieistniejącą klasę G!

Cały ten wywód jest po prostu fałszywy. Zaczyna się bowiem od nieprawdziwej przesłanki. Otóż, wspomniana norma nie wyznacza klas jakości, lecz klasy odporności temperaturowej, a to przecież zupełnie co innego. Można sobie wyobrazić zarówno przewód o słabych parametrach elektrycznych i użytkowych, lecz bardzo odporny na wysokie temperatury, jak też odwrotnie. Dalsza część przytoczonego wnioskowania jest z kolei niepoprawna logicznie. To prawda, że niektóre (bo nie wszystkie) silikonowe materiały izolacyjne odznaczają się bardzo dobrą odpornością na wysokie temperatury, jednak porównywalne efekty uzyskuje się, stosując izolacje z nowoczesnych termoplastów. Przy podobnej odporności termicznej mają one lepszą wytrzymałość mechaniczną, więc w przeciwieństwie do silikonów nie wymagają zbrojenia siatką z włókna szklanego lub nylonu ani umieszczania w specjalnych listwach ochronnych. Poza tym, znacznie lepiej niż silikon nadają się do recyklingu i nie są atakowane przez... gryzonie.

14656 right Nie ma też racjonalnego uzasadnienia twierdzenie, że do silników zasilanych LPG należy koniecznie montować przewody o większej odporności temperaturowej niż w przypadku zasilania benzyną. Stosowanie takiej, pozornie „naukowej”, zasady w niczym nie szkodzi i w niczym nie pomaga. Spalanie gazu rzeczywiście przebiega w nieco wyższej temperaturze. Głowica w pobliżu świec i same świece nagrzewają się z tego powodu bardziej, ale różnica w stosunku do zasilania benzynowego nie przekracza 5°C. Dla dobrych przewodów jest to wartość mieszcząca się w granicach tolerancji. Jeśli chodzi o elektryczną skuteczność izolacji, można niekiedy spotkać się z poglądem, iż zewnętrzna średnica przewodu nie ma na nią wpływu. Jednak według podstawowych zasad elektrotechniki, grubsza warstwa tego samego tworzywa jest zawsze bardziej odporna na przebicie elektryczne niż cieńsza. Różne natomiast bywają własności izolacyjne poszczególnych materiałów, więc trudno się zgodzić i z twierdzeniem odwrotnym, dyskryminującym wszelkie przewody o mniejszych średnicach. Przy prawidłowym doborze materiału mogą one również spełniać wymagania producentów samochodów. W fabrycznym montażu stosuje się obecnie zarówno grubsze przewody 7-milimetrowe, jak i cieńsze 5-milimetrowe.

Poza tym, nie można kryteriów oceny przewodów sprowadzać do cech samej izolacji. Najistotniejsze znaczenie dla ich funkcjonowania ma rdzeń. To on przewodzi prąd i nie może przy tym powodować zbyt dużego spadku napięcia na elektrodach świec. Od tego zależy energia iskry, która musi być w przypadku gazu wyraźnie wyższa niż przy benzynie. Dlatego wielu producentów samochodów zaleca, by po zamontowaniu w nich instalacji LPG lub CNG, nie korzystać z przewodów o rdzeniu węglowym, cechujących się oporem powyżej 7 kΩ/m.

Małgorzata Kluch
GG Profits Sp. z o.o.

B1 - prenumerata NW podstrony

Komentarze (0)

dodaj komentarz
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony